-
czesc dziewczynki!
witamy w naszym gronie Gabi i Dorcie :)
miło, że wpadłyście! :wink:
byłam na dyskotece i w zasadzie jestem zadowolona z dzisiejszego dnia;)
mimo trzech [oh my God!!] batoników
tanczyłam na dyskotece, biegałam po schodach do kolegów [do bursy :twisted: ] :D
no i kolacji nie zjadłam;)
pozdrawiam
-
Witam wszystkich - i te "starsze" (rybeczka, majamingo,desdemona, julcyk, asia) i te "nowsze" (dorcia, gabi) bywalczynie tego kącika forum (mam nadzieje, że o nikim nie zapomniałam - inaczej przepraszam!).
Gratuluje sukcesów, a co do porażek - jesteśmy tylko ludzmi i nie należy się nimi przejmować. To powinien być jedynie impuls do tego aby było lepiej!!
:D moim powodem do dumy jes dziś przede wszystkim: nie jedzienie po 18 (nie zawsze mi to wychodzi) i powiedzenie "nie" kiedy siostra zaproponowała mi pół Napoleona, a potem chipsy. Popatrzyłam tęsknym wzrokiem w jej kierunku.. no ale 1. przecież obiecałam sobie, że będe silna - pokusy precz, 2. jak "spojrze" wam później w oczy - przecież wierzycie we mnie i nie moge zawieść tego zaufania. Dziękuje - dzięki wam się nie dałam. :D
A tak poza tym to mam na imie Iza :) i przesyłam wam wszystkim buziaki!! Papa - do jutra
-
Hej Słoneczka :D
No to jest nas już osiem. Cieszę się, że przyłączyłyście się do nas Dorciu i Gabi. Z nami na pewno schudniecie. U nas już widać postępy :) Małymi niepowodzeniami się nie przejmujemy, a zawsze możemy liczyć na siebie.
Ja staram się trzymać cały czas 1200 kcal. bo byłoby mi głupio. Wam bardzo dobrze idzie odchudzanko więc ja nie mogę odstawać. Ale uważam że małe grzeszki ( o ile zmieszczę się w 1200kcal) nie są tragedią. Wszystko zawsze da się naprawić.
Kurcze, nie poznaję siebie. Co za optymizm. Zawsze jak zaczynałam dietkę to wiedziałam że i tak mi się nie uda. A teraz jaka miła zmiana. Wierzę, że z takim podejściem uda się wszystkim zrzucić zbędne kilogramki :D
Julcyk, batoniki usprwiedliwione :) Wytańczyłaś je.
Mała paprotko (Izuniu), gratuluję silnej woli. Oby tak dalej
Pozdrawiam serdecznie pozostałe kobitki.
Wielkie buziale dla Was :D
-
No i jak tam mija wam dzionek? Ja ślęcze w domku nad pracą i z dala omijam kuchnie - mama kupiła jakieś ciastka więc udaje, że nic nie wiem - nie dam się pokusie.. hihi
Od rana wszamałam: na śniadanie kanapke z serkiem a do tego pomidorek (uwielbiam pomidorki!!), a na II śniadanko małą kiść winogron. Wszystko to razem dało sumke ok.300 kcal, więc jest ok.
Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się cieplutko!! Buźka
-
cześć nowe grubaski :lol: dorcia i i gabi
fajnie że do nas wpadłyscie dziewczyny juz was przywitały.
podjadłam dzisiaj sporo
wyliczyłam że do teraz zjadłam 1027 kcal a jeszcze tyle dnia przede mną
ale do 1300 spokojnie jeszcze trochę mam wolnego miejsca.
sniadanko jak zwykle skromniutkie
w pracy zjadłam to co zawsze
na obiadek natomiast dzisiaj zupka pomidorowa z makaronem i skusiłam się na ogryzienie kości schabowej na której gotowałam zupke było mięska ok 200 g . no i do tego surówka
o kurzawka :x jeszcze zjadłam w pracy 2 kostki ptasiego :x mleczka ale i tak zmieszczę się w 1300
Gabi ja mam 167 i wagi obecnie 82 więc prawie mamy taki sam kłopot.
pomożemy Ci zgubić to sadełko. (mam w gliwicach rodzinkę) i Ty nas też bedziesz mobilizować do przyznawania się do grzeszków i dalszego trwania w postanowieniu BĘDĘ CHUDA - CHUDA CHUDA :lol: .
tzn nie - nie chuda :shock: - bo chydym być to też nie jest estetyczne raczej - będę zgradna :lol: i szczupła :lol: .
dorcia - ty nie masz wiele do zrzucenia. półtora miesiąca zdrowego odchudzania i bedzie gites. a jeść KOCHANIUTKA bez opamietania to MY Ci NIE POZWOLIMY
prawda laleczki???
jutro popołudniu jadę na dwa dni do mamci ale postaram sie jeszcze z ran do was zajżeć.
no to papa
POWODZENIA
______________________
juz 7 kg mniej mnie ................a bedzie jeszcze więcej
______________________________________________
-
Cześć dziewczyny.
Zacznę od spowiedzi :)
Śniadanko: kanapka z białym serkiem i mleczko.
II śniadanie: Papryczka, 3 marchewki, trochę pestek z dyni
Obiadek: barszczyk czerwony z chlebkiem razowym. Mamusia kochana nawet specjalnie dla mnie go nie zabielała :) Super kobietka.
Kolacja: Kanapeczka z wędlinką i pomidorkiem. Oczywiście bez loda Big Milka się nie obyło.
A więc dzień minął mi nawet nieźle. A jak tam u reszty dziewuszek. Obyło się bez problemów? Nawet jak jakieś były to sobie z nimi razem poradzimy :D
papatki
-
hej dzieweczki;)
u mnie całkiem w porządku;)
a u was?
pozdrawiam
-
hej .
zjadłam jeszcze jabłko i troche surówki warzywnej.
dobiłam do 1300 ale udało mi sie nie przekroczyć
pa spokojnej i dobrej nocy - do jutra rana albo do niedzieli wieczorkiem
_____________________
mniej mnie o 7 kg........................a bedzie jeszcze więcej
__________________________________________________ _
:lol:
-
Witam serdecznie i dziękuję za przemiłe przywitanie w Waszym gronie, buźka za to ;-)
Bardzo chciałabym się dzisiaj pochwalić swoimi wynikami, lecz nawet nie próbuję liczyć kalorii, które dzisiaj wchłonęłam, bo pewnie cyfra miałaby trójkę z przodu :oops:
Ale przecież piątek to zły początek, szkoda tylko że tych początków już tyle było a końca nie widać.
Jednym się mogę pochwalić, że rano byłam na grzybkach i chodziłam aż 4 godziny non stop po lesie, myślałam że nogi już tam zostawię.
No to na dzisiaj tyle, idę niedługo spać, żeby nie myśleć o jedzeniu
życzę samych sukcesów Wam i sobie.
Pozdrawiam cieplutko
dorcia77
-
Hej. Cieszę się, że większości się udało wytrzymać wczorajszy dzionek.
Dorcia, nie przejmój się. Ja też tak często postanawiałam sobie, że zacznę np. od poniedziałku i nic z tego nie wychodziło. Nie ustalaj odległego terminu. Powiedz że odchudzasz się od dzisiaj i staraj się tego trzymać. Jak wyjdzie Ci pierwszy dzień, będziesz z siebie dumna, a po tygodniu szkoda Ci będzie zaprzepaścić tego co już dokonałaś. A więc powodzenia i nie łam się tylko :D
Na razie jestem po sniadanku. A więc serek twarogowy chudy z miodzikiem. Kawa na mleku obowiązkowo. To moje ulubione śniadanko.
Pozdrowionka dla reszty PIĘKNYCH KOBIETEK!!!!
Odezwę się wieczorkiem jak braciszek mnie dopuści do komputera.
Papatki :D
-
CZEŚĆ
Po wczorajszym wyżaleniu się zrobiło mi się znacznie lepiej i dziś zaczęłam od kanapki z szyneczką i kawy gorzkiej. Na pewno w ciągu dnia pochłonę wiele śliwek bo mam ich całe wiaderko a nie chciałabym aby mi wszystko muchy zjadły ;-)
Zaraz przeliczę kalorie które zjadłam i ile mam jeszcze dziś do zjedzenia, lecz jak zwykle coś mi staje na drodze. Dziś idę na imieniny do sąsiadki, więc same wiecie, że nie wypada siedzieć i jeść suchary. Sąsiadka jednak ma przygotować dla mnie coś dietetycznego, więc może nie będzie tak źle ;-)
Serdecznie pozdrawiam
Buźka, pa
dorcia77
-
a ja wczoraj zaszlałam na imprezce... za dużo zjedzonych pustych kalorii, za malo ruchu ale przynajmniej dobrze sie bawilam...
-
No i masz rację Julcyk. Czasami trzeba sobie poszaleć. Ja daję sobie zazwyczaj upust w weekend. Chociaż w ramach rozsądku. Dzisiaj to może nie będe szalała, ale jutro mam wypad ze znajomymi do baru więc pewnie będzie pizza. Przecież nie będe siedziała przy pustym tależyku. Zjem jeden kawałek. Mama nadzieję, że tylko na jednym się zatrzyma.
Ale z tego wyspowiadam Wam się jutro.
Z rana wszamałam serek chudy biały z miodkiem i chlebkiem. Później zjadłam 15 śliwek i 1 nektarynkę.
Na obiadek barszcz czerwony i chlebek.
Teraz popijam kawkę na mleku. Pyyyyyyyyyyysia :D
Trzymaj się dzielnie Dorcia na imprezce. Fajną masz sąsiadkę. Dobrze, że myśli o wszystkich gościach. Nie zawsze tak się zdarza :)
A co z resztą dziewczyn? Mała paprotko, Asiu, Gabi odezwijcie się :)
Mojamigo,napisz jutro jak się trzymałaś przez dzisiejszy dzionek u mamusi.
Desdemona, ja wrócisz to się odezwij.
Buzial :D
-
cześć
jeszcze nie wyjechałam - moje dziecko odrabia dzisiaj w szkole 12 listopada i poszło do lasu z kalsa na jakieś ognich - więc siedzimy jeszcze na torbach i czekamy na nią.
rano
kromka chlebka i plaster szynki
kawa + łyzeczka cukru
na zakupach wstapiłam do koleżanki i wypiłam kawę ze śmietanką (3w1)
obiadek
2 łyżki ziemniaków + koltel mielony + kapusta kiszona mniam mniam
po obiadku kawka + łyzeczka cukru (piję 3-4 kawy dziennie ale takie słabe z jednej łyżeczki)'
narazie zjadłam ok 800 kcal.
a jeszcze zjadłam jabłuszko po kawce po obiedzie.
nawet dobrze. ale to dzięki wam - mobilizujecie mnie do kontrolowania - jak któraś z Was wspomniała - że wstyd byłoby przyznawać się ciągle do grzeszków więc ich unikamy wzajemnie.
nie wiem tylko czy u mamci uda mi sie tak łatwo walczyć z kaloriami. TRZYMAJCIE KCIUKI.
wracam jutro ok. 18 - wpadne do was na wieczorną pogawendkę.
no własnie desdemona nas opusciła na ok 2 tygodnie - ciekawe ja jej leci w Polsce. a może gdzieś dopadnie kompa i wskoczy do nas na chwilkę.
no to papa :lol: bedę tęsknić za Wami. :cry:
_______________________
już 7 kg mniej mnie a bedzie jeszcze więcej.
_____________________________________
-
Wiecie jak to jest jak nikogo nie ma w domu, a w lodówce same pyszności. Ja właśnie zgrzeszyłam i muszę się wam wyspowiadać z tego. Jednym słowem, przejadłam się. W sumie wszamałam 1700 kcal. Jestem wściekła na siebie. Myślałam że tym razem wytrzymam. Dzielnie się trzymałam do 17.00. A później ....................................... możecie się domyśleć. Kurcze jutrzejsza pizza ze znajomymi odpada. Muszę jakoś pozbyć się tych nadprogramowych 500 kcal.
Mam nadzieję, że rzadnej z Was nic takiego się nie przydarzyło. Jutro na szczęście będą wszyscy domownicy w domciu. Nie będę się tak obrzerać.
Pppppppppppaaaaaaaaaaaaaaa
-
Hej Misiaczki! Jak tam u was?
Wiesz Rybeczko wiem co czujesz - ja też zostałam dziś sama.. i też zgrzeszyłam.. Zmieściłam się w 1300 kcal ale znalazło się tam kilka herbatniczków.. :oops: buuu.. :cry: tak mi głupio.
Ale po kolacyjce (płatki kukurydziane z mleczkiem) ok.18.30 już nic nie biore do buźki, za wyjątkiem czerwonej herbaty. :!:
Pozdrawiam was wszystkie!!
Jutro będzie lepszy dzień!! :D
Buźka
-
rybeczko uśmeichnij się!
to był tylko jeden dzien. dzis mamy nowy i mozesz zrobic wiecej cwiczen;)
a u mnie kg mniej;)
-
Hej kochane odchudzaczki.
Dzisiaj już mam lepszy humorek. Dzięki dziewczyny (Julcyk, Izunia) za pocieszenie. Mama nadzieję że tym razem wytrzymam. To była mała wpadka.Dzisiaj pojeżdże na rowerku i będzie OK :)
Julcyk w jakim tempie schudłaś 1 kg. Czy w ciągu tygodnia, czy krócej?
Wieczorkiem postaram się odezwać.
Buźka :D
-
cześć
wróciłam od mamci
było fajowo. w sobotę wieczorkiem zjadłam bigosu bez chleba
no i mały grzeszek :x -słodkie ciasteczko wyrobu mamci. mniam :lol: mniam
dzisiaj tez mały grzeszek - ciastko w czekoladzie.
nie wiem ile dzisiaj zjadłam ale bardzo się pilnowałam i myslę że jest ok.
w kazdym razie nie czuje się przejedzona.
julcyk - gratulacje :lol:
tęskniłam za Wami .
moja siostra też się odchudza - ale karmi piersią 4 miesięczną Marysię więc nie bardzo może sobie pozwolić na pilnowanie kalorii ale tez jej jakos idzie - chociaż spojrzała na mnie z nutka zazdrości. ale jej tez się uda.
no to trzymajcie się
papa buziaczki
do jutra - albo jeszcze wieczorkiem do Was wpadnę .
_________________________
juz 7 mniej mnie a będzie jeszcze więcej.
____________________________________
moja mamcia oczywiscie stwierdziła że mi juz odchudzaniai wystarczy i mam pzrestać - przestraszyła się jak jej powiedziałam że jeszcze ok. 12 przede mną.
a mówiłam Wam że tak bedzie. zawsze byłam grubasem i jak trochę schudnę to mama stwierdza że mi to nie pasuje - ale ja i tak się nie poddam.
czuje się świetnie i cieszę się że chudnę. trzymajcie w dalszym ciągu za mnie kciuki.
no to teraz już napewno papa :lol:
-
policzyłam
zjadłam ok 1260 kcal
hura hura hura udało się nawet u mamci
papa
-
rybeczko dokładnie to schudłam 1,2 w tydzien;)
majamigo brawo!
nie strasz mamy!
i pozdrów siostre i Marysie;)
-
hej SŁONKA :D
Gratuluję Wam bardzo dziewczyny. Macie taką silną wole.
Ja miałam wczoraj mały sukcesik bo nie zjadłam pizzy. Poszłam ze znajomymi do baru ale ja siedziałam przy soku ananasowym a oni szamali bombę kaloryczną. Na szczęście zrozumieli to że nie mogę z nimi jej wcinać. Strasznie mi pachniała ale jakoś wytrzymałam. A teraz jestem z siebie bardzo zadowolona. A tej wpadki z soboty już nie pamiętam :)
Wczoraj zmieściłam się w 1200 kcal i już tak będzie cały czas. Obiecuję to Wam.Było mi naprawdę głupio jak Wy dzieliłyście się swoimi sukcesami a ja nie miałam za bardzo czym. Dlatego teraz będą tylko sukcesy, żadnych załamań.
Dzisiaj jestem już po śniadanku. Jak zwykle kanapeczka z białym serkiem i miodkiem. Kawa oczywiście też się już w moim menu pojawiła.
Pozdrawiam. Miłego dnia :D
-
Witam
Ja oczywiście nie mam się czym pochwalić ale to że można się "na forum" odchudzić to już pokazałyście i cholera mnie bierze że nie mogę się również pochwalić swoimi wynikami. Od dzisiaj się poprawiam, bo jak narazie to tylko na siebie narzekam a po miesiącu nie będzie żadnych efektów.
Dziś po śniadaniu zliczyłam kalorie które zjadłam i złapałam się za głowę. Dwie kanapki z jajecznicą i kawka pochłonęła mi 650 kalorii, to ja chyba umrę z głodu dzisiaj bo zostało mi tylko 350. Szkoda że nie przeliczyłam przed zjedzeniem ... :? ale za to było pyszne śniadanko.
Wieczorkiem odezwę się i bardzo bym chciała, żeby to nie był znowu smutny list, spróbuję się jakoś trzymać.
Pozdrawiam wszystkie "chudaski" i gratuluję efektów.
Buźka, papa
-
hej dziewczyny
Ja po śniadaniu wszamałam rosołek i gotowaną pierś kurczaka z chlebkiem razowym i suróweczką.Na kolację kefir chlebek i miodzik. W międzyczasie były oczywiście śliweczki. No i jakoś poszedł ten dzień.
Dorcia, u mnie też najgorsze są śniadania. Staram się jak najpóźniej je jeść ale nie zawsze mi to wychodzi. czasami jestem tak wygłodniała że robię sobie żarełko zaraz po przebudzeniu. Zauważyłam że wtedy mam problem z utrzymaniem się w moim dziennym limicie kalorii. A więc dla mnie jedyna rada to późne śniadanka. Może i tobie to pomoże. Udało Ci się dzisiaj dietowanie???????????
A co słychać u reszty wspaniałych kobietek????
-
siemanko
ratunku - wczoraj cieszyłam się że u mamci dałam radę. a dzisiaj przesadziłam - pożarłam 1387 kcal. :x PIEKNIE :x :oops: :oops: :oops:
POŻARŁAM sobie dzisiaj na obiadek kotlecika mielonego. suróweczka. do pracy nie kupiłam sobie żadnych owoców więc pozwoliłam sobie na dwa serki danio i tym sposobem pochłonęłam podan 400 kcal. CHORERA.
no i co pomóżcie.
nagadajcie mi
nakrzyczcie na mnie
dokopcier
wjedźcie na ambicje
RATUNKU
narazie nie tyję ale chyba trochę popusciłam
Dorcia widzisz ja też dzisiaj nie mam się czym :x pochwlić.
masz okazję na mnie nakrzyczeć - i krzycz ile wlezie. :oops:
wstydzę się bardzo bardzo ale czekam na ochrzan.
narazie papa
ale i tak dam radę bedę ważyć 70 ....................a może mniej
-
majamigo nie jeste sama.
ja zjadłam całą torebke ciasteczek.
ale skoro chcesz żeby na Ciebie pokrzyczeć- prosze bardzo:)
jestes okropna i wogóle nie masz silnej woli. powinnas najpierw pomyśleć co jesz!
musisz teraz wiecej pociwczyc ok?
dobra koniec bo nie wiem co mam krzyczec dalej, moze mi pomozesz i tym razem ty na mnie nakrzyczysz?
pozdrawiam
i pamiętaj jutro jest kolejny dzien dany nam po to, żeby go nie zmarnowac!!!
-
Hej Misiaczki! :D
No dobra, wezmę przykład z ciebie julcyk - majamigo jesteś wstrętna i okropna i wogóle jak tak mogłaś - eee.. czuje się kiepsko i wcale nie zamierzam na ciebie krzyczeć.. :( zwłaszcza że sama dziś spałaszowałam 4 ciastka Łakotki i białą bułeczkę z serkiem :oops: (bułeczkę swoją drogą przyniósł mi mój Misiu - wczoraj, ale dziś była idealnie świeża). Wczoraj siedziałam do 2 nad ranem męcząc się nad kawałkiem pracy magisterskiej (żeby nie było - dopiero zaczynam V rok ale mam miłą promotorkę, która che dobrze - hihi :? ) i dziś potrzebowałam dużo energi.. choć i tak większość dnia przespałam (od 14 do 17 hihi) :D
No i jak tam - teraz to wy powinnyście na mnie nakrzyczeć!
Przesyłam buziaczki - trzymajcie się cieplutko! >)i(<
-
najpierw pochwały
wskoczyłyśmy już na piatą stronę - dobre jesteśmy - i dzielne - i super wytrwałe,
a teraz :x
o Wy draniuchy - widzę że nie tylko ja zgrzeszyłam.
dzieęki za krzyki.
teraz ja na Was.
jak Wam nie wstyd iść w moje slady - to ja myślałam że będę brała z Was przykład że jesteście super odchudzaczki a Wy co ???
no dobra już na Was nakrzyczałm
wiem że jutro będzie lepiej prawda. paprotka powiedz swojemu Misiowi że ma od nas rozgrzeszenie jak dba o twoja kondycję umysłową i dokarmia jak ciężko pracujesz- ale tylko wtedy ok?
Julcyk nie zmarnujemy nastepnego dnia obiecuję. :lol:
nawet dzisiaj redsa nie wypiłam (a mężuś mi zrobił niespodziankę)żeby całkiem nie przegiąć - ale wypiję jutro tylko wliczę go już w ogólny bilans kcal.
a co tam ciekawego u naszych innych odchudzaczek.?? :lol:
buziaki dla wszystkich
słodkich snów dla spiących i wytwałości dla uczących się
----------------------------------------------
i tak będę ważyć 70 .........................a może mniej
--------------------------------------------------------------------
papa
-
Witam
Po wczorajszym bardzo kalorycznym śniadanku, zjadłam już tylko jedno pieczone skrzydełki i troszkę fasolki szparagowej i z tego porannego zdenerwowania nawet nie przekroczyłam 1000 kalorii do końca dnia, za to wody wypiłam chyba wiadro :)
Dzisiaj zjadłam dwie kromeczki Wasy i jogurcik z musli i obowiązkowo gorzka czarna kawka. Ponieważ nie pracuję, wychodzę codziennie z dzieckiem na spacerek, wczoraj byłam 3 godziny a dziś w Kielcach się zachmurzyło więc chyba ze spacerku dzisiejszego NICI :(
Ale jest lepiej, dzięki za wsparcie
majamigo sorry, nie zdążyłam na Ciebie nakrzyczeć na czas, ale zrobiła to reszta dziewczyn, ja w tym czasie próbowałam uchronić się od tego złego, żebyście nie miały powodu na mnie krzyczeć :)
Dzięki Wam małymi kroczkami posuwam się do przodu.
Wielka buźka
pa
dorcia77[/b]
-
hej hej dziewczynki!
jak sobie dzisiaj radzicie!
u mnie lepiej niż wczoraj;)
-
hej
próbowałam dostać się do was juz wcześniej ale internet jest chyba przepchany i dopiero teraz mi się udało
zjadałm dzisiaj 1228 kcal.
hura hura hura
dzięki wam dziewczyny.
i reddsa też wypiłam ale wszystko w normie.
kończę papa spokojnej nocy
do jutra
-
Hej dziewczynki! Jest dobrze - trzymam się i jestem silna! A to tylko dzięki wam! Dziękuje wam za wszystko - odzyskuje radość życia wchodząc tutaj - do was!!
Pozdrawiam - buźka
Trzymajcie się cieplutko!
-
Hi, hi, hi :lol: ale jesteście krzykliwe.Zaglądam dopiero dzisiaj bo nie było mnie przez dwa dni w domciu.Ale się za Wami stęskniłam. Barrrrrrrrdzo żałuję że byłam nieobecna bo pewnie i mi by się oberwało za moje wpadki. A należałoby się mnie też strasznie wykrzyczeć.
Ale dzisiaj wlazłam na wgę i okazało się że znów kilogramka nie ma więc chyba nie jest aż tak źle :)
Pozdrawiam mocno.
Jesteście wspaniałe. Strasznie mi dzisiaj z rana humorek poprawiłyście :D
-
Cześć
pogubiłam się, bo w ciągu dnia to wchodzę na wagę chyba z dziesięć razy i waga czasami wskazuje nawet 2 kg różnicy. Czy Wy ważycie się zawsze o tej samej porze?? może najlepiej rano przed śnioadaniem?? Chyba tak, bo w ciągu dnia to wypijam kg wody mineralnej i przecież pożeram tyle różnych rzeczy a to wszystko waży:)
Wczoraj rano byłam zachwycona lekkim śniadankiem ale wieczorkiem mąż zrobił kolację (tzn o godz. 20) frytki z piekarnika i smażoną rybkę z rydzami. Pyyyycha, ale nawet nie liczę kalorii które zjadłam bo bym się wściekła, a to tylko u mnie pogarsza "głód". Mąż oczywiście mówi że nie powinnam się odchudzać i dlatego czasami coś wymyśli, a innym razem jak nie mam co na siebie włożyć to mówi : "miałabyś się w co ubrać grybyś schudła trochę ..." Ale z facetami to tak jest, nigdy się im do końca nie dogodzi :)
Ale chciałabym mieć w kimś wsparcie i dlatego piszę do WAS. Moja silna wola równa się zeru, więc mimo że rowerek stoi obok komputera to tylko osiada na nim kurz, a od tego się nie chudnie :(
No dobra, kończę bo Was zanudzę.
Buziaczki, pa
dorcia77
-
hej wróciłam właśnie z uczelni.ale się nalatałam.dwiegodziny łażenia po mieście i wchodzenia na 12 piętro po schodach. padam z nóg.ale fajnie sobie pomyśleć że coś niecoś się spaliło.
Dorcia ja waże się tylko raz w tygodniu (środa), bo nie chcę się przygnębiać jak się okaże że przez dwa dni nic nie schudłam.Dzisiaj schudłam kilogramek. No może nie cały bo mam tą wagę jakąś nie za bardzo dokładną. nie jest elektryczna i waży jak jej się podoba. jutro pójdę do apteki zważyć się na elektrycznej za darmochę. Tobie też niedługo zacznie ubywać kilogramków. jak widzisz ja też mam wielkie słabości. ostatnio 1700 kcal aż głupio się przyznawać. moje Słonko też mi cały czas dogadzało. ciągle przynosił jakieś słodycze. ale teraz razem się odchudzamy więc zajadamy owoce :)
Wiecie co. Wkurzył mnie dzisiaj mój kochany braciszek :evil: Powiedział że siedzę przed tym komputerem a przy okazji objadam się. A ja jadłam tylko jedną papryczkę. Po prostu jak on nie ma dostępu do komputera to jest wielka wojna w domu. Muszę się nieźle wykłócić żeby mnie dopuścił chociaż na chwilkę. A tak na marginesie. Głupio byłoby mi pisać tutaj i obżerać się jakimiś tuczącymi rzeczami. Kiedyś może i tak było. Ale teraz zdecydowanie nie :D
Jak będę mogła to odezwę się wieczorkiem.
Pozdrowionka dla wszystkich pięknych kobietek. Czy Wy też się cieszycie jak możecie dodać tu kilka swoich zdanek. Ja zawsze niemogę się doczekać :D
Buźka
-
czesc dziewczynki;)
ja tez jak wracam do domu to od razu elce do internetu sprawdzic co tez naskrobalyscie:)
wczoraj o 1 w nocy wszamała jedną grzankę i naleśnika. postaram sie iść dzsiaj wczesniej spac!:)
-
cześć kobietki
rybeczka gratuluje 1 kilogramka
dzisiaj zjadał ok 1270 kcal - dobrze
moja waga narazie stanęła. ważę się (staram się przynajmniej) w sobotę ale zawsze rano przed śniadaniem .
wieczorkiem próbowałam ale trylko strachu sie najadłam zawsze jest więcej jak rano i ma się wrażenie że nici z odchudzania.
mnie braciszek nie wkurza bo go nie mam, siostra we wrocławiu, ale mąż i dzieci czasami walczą ze mną o dostep. ja też tęsknię za wami. lubię tu wchodzić i pisać - zresztą zauważyłyście pewnie że moje lity są długie. zawsze lubiłam pisać listy. - i to długie dłigie- teraz strasznie cierpię jak muszę je skracać żeby Was nie zanudzić. staram się.
julcyk idź spać - żeby cię nie kusiało ale przed zaśnięciem wpadnij jeszcze do nas .
dorcia masz rację z facetami nigdy nie wiadomo. ale i tak ich bardzo kochamy.
no to pa narazie - może uda mi się jeszcze do was wpaść przed spaniem.
-----------------------------------
bedę ważyć 70 ...........................a może mniej
---------------------------------------------------------------
-
To znowu ja :D
Wywalczyłam dostęp do komputera. Było ciężko.
Mojamigo dobrze, że waga nie idzie do góry. Oby znów zaczęła spadać.
Ja wszamałam dzisiaj trochę ponad 1300 kcal ale i tak jestem zadowolona.
Kolorowych snów. Pa :D
-
juz mówię o was - moje dziewczyny. jak wpk daje mi sygnał że mam wiadomość to lecę na złamanie karku i mówię mężowi żeby zmykał bo moje dziewczyny do mnie piszą.
ciekawość - pierwszy stopien do zrzucenia wagi. hihihihi
papa też kolorowych :lol:
------------------------------------
-
majamigo!
ja uwielbiam czytać długie listy! yakie są najfajnieszje więc prosze pisz ile chcesz!
właśnie mykam do spanka...
i tylko chciałam wam napisać że dzisiejszy dzień był lepszy niż wczorajszy;)
jest ok!
to dobranoc!
i zeby jutro słoeczko wstało razem z nami bo mi zimno!!!!
buzka