-
Cześć Dziewczyny! O rany, jak mnie tu długo nie było... :oops: Głupio mi trochę, że tak Was zaniedbałam. W każdym razie u mnie fajnie. Straszliwie się napracowałam w ten długi weekend. Zaczęłam już od środy - posprzątałam całe mieszkanko na czwartkowe imieninki mojego męzczyzny, najgorsze, jak zwykle, były podłogi. W czwartek u mnie imprezka, więc jako dobra gospodyni musiałam się sprawdzić - większość czasu w kuchni. W piątek sprzątanie po imprezce a od wczoraj siedzę nad książkami i się uczę. Zamiast odpocząć, to ja się namęczyłam. Ale jestem bardzo zadowolona, bo mój Skarbek był szczęśliwy :D Od jutra zaczynam dietkę South Beach i będę ćwiczyć w domku, brzuszki i nie obciążające kręgosłupa ćwiczenia na uda i pośladki. Teraz będę do Was o wiele częściej zaglądać. Mam nadzieję, że się na mnie nie obraziłyście za tą chwilową nieobecność... :oops:
Do "przeczytania" wkrótce
Buziaczki
-
cześć laleczki
witaj natalka nareszcie jestes znowu z nami. fajnie że imieninki mężusia sie udały. to teraz bierz się ostro za SB i ciwiczenia - chudnij ostro (no może nie za ostro - uważaj na siebie)
jestem po rozmowie z mężusiem. jest ok - chociaz troszki sobie popłakałam - a tak nie chciałam płakać - samo wyszło.
ale juz jest dobrze.
to nara
papatki
-
BUUUU :cry: NIE MA SIĘ CZYM POCHWALIĆ. OBLAŁAM EGZAMIN NA PLACU :( A TAK MI DOBRZE SZŁO OSTATNIO. RZADNYCH BŁĘDÓW, A TU TAKA NIESPODZIANKA. CHBA NIE JESTEM STWORZONA DO JEŻDŻENIA SAMOCHODEM :( ZA DWA TYGODNIE ZNOWU BĘDĘ SIĘ DENERWOWAĆ ALE MOŻE JAKOŚ ZDAM.
FAJNIE ŻE WRÓCIŁAS DO NAS NATALKA. I TAK WIEDZIAŁAM ŻE SIĘ POKAŻESZ. BYŁAŚ USPRAWIEDLIWIONA. PRZECIEŻ IMPRESKA TWOJEGO MIISIACZKA JEST NAJWAŻNIEJSZA :) POWODZENIA W SOUTH BEACH :D
MAJAMIGO, CZASEM TRZEBA SOBIE TROSZKI POPŁAKAĆ TO NA PRAWDĘ POMAGA. TE.Ż LUBIĘ SOBIE CZASAMI DAĆ UPUST EMOCJOM. LEPIEJ NIE DUSIĆ ICH W SOBIE :)
CO U RESZTY WSPANIAŁYCH KOBIETEK. ODEZWIJCIE SIĘ!!!!!!! :D ZAWSZE RAZNIEJ GDY JEST NAS WIĘCEJ :)
IDĘ NA OBIADEK I POTEM SIADAM DO KSIĄŻEK. NIE WIEM CZY DAM RADĘ SIĘ UCZYĆ PO DZISIEJSZYCH PRZEŻYCACH :(
PAPATKI :)
-
część laleczki
rybeczka buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :cry:
ale szkoda że oblałaś. nio nie wiem jak cię pocieszyc.
nie myśl że nie jesteś stworzona do jazdy. teraz poprostu bardziej trzepią.
ale natępnym razem dasz radę. napewno !!!!! :lol:
dawniej łatwiej bylo zdać. u nas w szkole jak zdawaliśmy to na 40 osób tylko jedna oblała jazdę. ale wtedy inaczej się zdawało.
masz racje - czasami trzeba dać sobie upust ze łzami- i ja to właśnie robię. a póxniej tak jakby lżej ...
jakbyś chciała się oderwać od książek - to pamietaj jestem niedaleko - możesz się wyżalić - zawsze. siadaj i pisz - ja kompa mam prawie cały czas włączonego - więc zaraz dostaje sygnał że ktos napisał i siadam czytać.
co jesz na obiadek ????
ja miałam szybki !!!!
kana[peczki.
dopiero teraz gotuję zupkę.
to może zjem ja na kolacyjkę.
na sniadanko zjadłam też kanapeczki
w parcy
kawa
danio
kawa
( o jakos mało zjadłam w parcy - nie raz bywało więcej)
to narazie papa
czekam na odzew.
--------------------------------
i tak nie damy się kilogramkom. schudniemy
------------------------------------------------------------------
-
czesc!
ok przemyslalam to i doszlam do wniosku ze bede cwiczyc...
rybeczka współczuje!
ale wiesz moolj brat jezdzi bardzo dobrze a zdał dopiero za 3 razem. wszystko bedzie dobrze!!
majamigo a co u męża? zadowolony z pracy?
natlka witaj ponownie!
-
No i jestem :D Pierwszy dzień z south beach dobiega końca. Te pierwsze dwa tygodnie są najgorsze, bo jest dużo wyrzeczeń. Ale skoro przetrwałam norweską, to teraz też dam radę. Dziś zjadłam:
śnaiadnie - omlet bez tłuszczu z 2 jajek ze szczypiorkiem
przekąska - 3 ogórki
obiad - gotowana pierś kurczaka z kalafiorem
przekąska - garść orzeszków (uwielbiam)
a na kolację planuję fasolkę szparagową, tylko jeszcze nie wiem z czym
rybeczka - nie przejmuj się, następnym razem się uda i pamiętaj, że 13 raz jest darmowy :D Ale pewnie Ty zdasz o wiele wcześniej. Wierzę w Ciebie :D
julcyk - ja też postanowiłam zacząć ćwiczenia, razem z dietką. Mam już serię brzuszków za sobą, a wieczorkiem jeszcze porobię. Może będziemy robić razem? :D
majamigo - jak tam Twój Misiaczek?
-
no ale sie zwaliłyście z tym pisaniem - wszystkie na raz - ale to lubię hura hura hura - nie jestem sam.
u mężusia jest dobrze. dzwonił wczoraj.
ładnie mieszka, ma co jeść, ciągle się szkoli i uczy języka - bo to konieczne. mieszkaja razem z kolegą. dogaduje się razem robią sobie zakupy, razem gotują no i oczywiście razem tęsknia mój za mną a kolega za swoją żonką i dziećmi.
natalka trzymaj się na SB powodzenia - trzymam kciuki.
julcyk masz racje ćwicz - za nas też - bo jak wiesz my nie bardzo z rybeczka mamy ochotę sie ruszać.
to nara
papa do - później.
-
Witam wszystkie perełki
Byłam tu już wczoraj ale nie miałam czasu pisać, a u Was tyle się działo.
rybeczka bardzo mi przykro, z powodu że się nie udało, ale stres często jest powodem niepowodzeń, ja się stresuję byle czym, zawsze myślę jak to będzie albo co ktoś na to itd itp Nie wszystko w życiu udaje się za pierwszym razem, ale za drugim większość :) życzę powodzenia przy drugim podejściu.
majamigo Twój mężuś na pewno bardzo tęskni, a do tego jak doszły obowiązki domowe to dopiero się docenia żonę, wiem coś o tym bo wcześniej mój mąż był 2 miesiące w delegacji, wracał co prawda na weekendy ale całe tygodnie musiał sobie radzić sam, Twój na pewno ma gorzej bo i trzeba sobie uprać i tak długo nie widzieć ukochanych osób, ale czas tak szybko leci, że zanim się obejrzycie a tu .... stoi w drzwiach z bukietem kwiatów na powitanie :) (już wymyśliłam całą historię. nie? :)
natalka ja tez chciałam juz kilka razy podejść do SB, nawet wydrukowałam sobiechyba z kilo materiałów z internetu z inf, przepisami, zasadami itp. Niestety ja nie mogę się zmusić i pewnie bym nie wytrzymała, to pozostaję na diecie MŻ (mniej żreć), co też mi nie zawsze wychodz :) zaczęłam jeść chrom organiczny i nawet zauważyłam mniejszą chęć na słodycze, a to u mnie było największą zgubą, a do tego poprawia przemianę materii, zobaczymy :)
julcyk super że postanowiłaś ćwiczyć, ja też postanowiłam i guzik z tego ale Tobie na pewno się uda, miałam od tego tygodnia chodzić na fitness ale tez nie wysszło, może w następnym ... i tak w kółko. A przecież ćwiczenia tak dużo dają.
A u mnie, ok. Wypad z mężem był fantastyczny, dopiero po południu w niedzielę pojechaliśmy po dziecko, także mieliśmy sporo czasu dla siebie (ale była z nami moja "ciocia z Ameryki" więc nie było tak jak myślicie :) Ale juz po wszystkim i nadrobiliśmy stratę , hihi
Dzisiaj postanowiłam, juz po raz kolejny, nałożyć sobie guam, bo w końcu mi się przeterminuje albo coś. Zobaczymy co z tych moich planów wyjdzie. Moja siostra to po jednym guamie miała centymetr mniej w udzie, a po 10 zabiegach 8 cm, ale ja jak zwykle nie mogę się zebrać.
Narazie kończę, wieczorkiem opiszę co mi się nie udało :)
Buziaczki
-
Hej Słoneczka :D
dzisiaj troszki przesadziłam z jedzonkiem :oops: ale już nie bede.obiecuję.
dzięki serdeczne za pocieszenie. już się jakoś pozbierałam :) wiecie czytam teraz fajną książkę pt. "potęga podświadomości".ja jestem straszną pesymistką więc troszki mnie ta książeczka nauczy pozytywnego myślenia. poza tym napisane jest tam że jeśli się myśli o czymś często to właśnie się to zdarzy. ja będę myślała o moim zdanym egzaminie, więc teraz na pewno będzie do przodu :Dpoza tym chyba zacznę myśleć pozytywnie na temat odchudzania, że mam silną wolę itd. ciekawa jestem czy to się spełni. powiem wam o rezultatach :D
Majamigo, dzięki zę zawsze moge na ciebie liczyć. dobrze spełniasz zadanie starszej siostry :Dteraz mężuś dzwoni już do ciebie do domciu?????
Natalka, nieźle się uśmiałam jak mi napisałaś że 13 raz jest darmowy. ale myślę że aż tak źle nie będzie :D jak tam następny dzionek SB? dajesz radę?
Julcyk, może jak mnie najdzie ochotka to dołącze do ciebie z ćwiczonkami. ale jestem strasznym leniuszkiem więcmoże to troszki potrwać :D czyli już nie dietkujesz tylko ćwiczysz? tak?
Dorcia, ile kosztuje taki guam? może i ja bym sobie zaserwowała. oczywiście jeśli za bardzo nie wyczyści mi kieszeni :D ja właśnie w udach nie mogę zrzucić centymetrów więc może on by mi pomógł.
no i znowu muszę lecieć do książek. postaram się odezwać jeszcze później.jak mnie braciszek do komputera dopuści .
buźka :D
-
Witam koteczki
mam mało czasu, ale pochwalę się że się dziś nie przejadłam i byłam na długim spacerku. Z guamu narazie nici, ale jeszcze wieczór przede mną. rybeczka ja guam kupowałam na allegro za 265 zł + przesyłka, sprawdziłam teraz kosztuje 240 razem z przesyłką. W zestawie jest 1 kg guamu (starcza średnio na 10 zabiegów) i żel wyszczuplający po zabiegu. Cena jest o wiele niższa niż od producenta a jest to ten sam produkt. Mozna sprawdzic opis działania na stronie guamu guam.pl,
ja o swoich efektach będę pisać jak one będą :):):)
Pozdrawiam i narazie kończę, do jutra
papa
-
No cześć Dziewczonki! Drugi dzień na SB i czuję się bardzo dobrze, bo jem to, co lubię :D Dziś zjadłam: 2 parówki z indyka, całą paczkę mrożonych brokułów (ugotowanych oczywiście i z odrobinką masła - pychota), 2 garści orzeszków i kabanosa drobiowego. Całe szczęście, że mogę jeść mięsko, bo bez tego bym nie wytrzymała. I w ogóle nie byłam głodna w ciągu dnia :D To przez te orzeszki - świetnie zapychają, smakują i zawierają dużo białka, więc pomagają zrzucić zbędne kilogramy. To niby pierwszy najtrudniejszy etap a mogłabym tak jeść cały czas :D Fajna dietka. Z pewnością nie taka rygorystyczna, jak norweska. Polecam wszystkim.
Jutro się odezwę, bo teraz muszę zmykać, bo mam bardzo dużo nauki.
PaPa
-
hej słoneczka :D
z samego ranka miałam suuuper humorek.teraz trochę mi padł. wysiedzieć na tych nudnych zjęciach z zachowaniem dobrego nastroju jest niemożliwoscią.chyba zaraz się prześpię bo strasznie mnie wynudzili na uczelni.dietkowo OK :D
Majamigo, mam nadzieję że dzisiaj się nie przepracowywałaś w pracy. chociaż pewnie nie masz czasu myśleć o mężusiu jak ciężko pracujesz.
Dorcia, troszki drogi ten guam. najpierw zobaczę czy daje jakieś efekty u ciebie, a może i ja sobie to zafunduję :D
Natalka, widzę że dietkaidzie wspaniale. szkoda że nie mogę ci potowarzyszyć. ale mamuśka i tak na mnie warczy jak mniej jjem a co mówić jakbym zmieniła w ogóle jadłospis. wytrzymała jesteś :D
szkoda że reszta dziewczyn się nie odzywa. bardzo jestem ciekawa co u was słychać.
zmykam narazie na obiadek :Dodezwe się wieczorkiem . papatki
-
Witam! Rybeczka popieram Cię - gdzie się wszyscy podziali?... U mnie 3 dzień z SB dobiega końca. Dziś zjadłam mało, choć wiem, że to też nie dobrze, bo spowalnia przemianę materii, ale nie miałam czasu. Tak więc mam na swoim koncie michę gotowanego groszku, 2 jajka sadzone (bez tłuszczu), orzeszki i kabanosa. Zimno się zrobiło, więc dziś wieczorkiem postanowiłam sobie dogodzić i za godzinkę wybieram się na solarium. Pogrzeję się trochę, przyrumienię a nie będę taka blada łazić.
Odezwijcie się!!!
-
czesc bąbelki :)
u mnie jakoś leci, co prawda guam dopiero raz wiec sie nie mierze, ale moze uda mi sie za chwilke oblepic tym błotkiem i posiedziec przy komp (przyjemne z porzytecznym) :) , dziecko zawiozłam do babci wiec do wieczora mam qwolne, muuuszę to wykorzystać, a podobno jeśli przerwy między jednym a drugim zabiegiem są krótkie to szybciej widać efekty, można robić je nawet codziennie, więc to chce wykorzystać :lol:
rzeczywiście trochę się tu pusto zrobiło, majamigo nie pisze juz tyle listów co zwykle, to i smutno :(
natalka gratuluje wytwałości w SB, ja pewnie bym juz ze dwa razy przetrwała diete, ale trzymaj sie dzielnie
rybeczka co za dużo to nie zdrowo, tyle nauki ?? żartuję :lol: ucz się ucz, potem będziesz nie tylko piękną i zgrabną kobietką, ale i bardzo mądrą :lol:
to narazie przesyłam buziaki, zajrzę potem co tu się zmieniło,papa
-
Hej Gwiazdeczki :D
Właśnie przyczłapałam do domciu. Mało co mi głowy nie urwało tak wieje. w końcu waga zeszłaby poniżej 60 kg :lol:
już jestem po obiadku. jak będę miała czas to będę wam jednak pisać co wszamałam bo wtedy nie objadam się tak. :) a więc dzisiaj już zjadłam:
chlebek z miodzikiem, jabłuszko
mały wafelek - i tak się opanowałam bo mogłam wszamać o wile więcej.w końcu to tylko 80 kcal :)
jabłuszko, kawa na mleku
zupka - grochuweczka, ugotowana przez mojego tatuśka :D czasami gotuje lepiej niż mama :)
na koalcyjkę obiecuję nie przejjeść się :)
Natalka, nie dość że schudniesz to jeszcze będziesz ładnie opalona. oj, trudno będzie się tobie oprzeć :D
Dorcia, czekam na efekty guamowe :D no i stosuj go regularnie bo szkodaby było żebyś straciła kasę a nie zobaczyła efektów. ja tak zrobiłam z kremem antycellulitowym. używałam go od czasu do czasu więc nie było żadnych efektów. a więc do dzieła. nakładaj błotko :)
Majamigo, co tam słychować siostrzyczko? brakuje mi ciebie na tym forum. pewnie jesteś strasznie zapracowana. ale mi cviebie szkoda. jak możesz to zrób sobie chwileczkę błogiego lenistwa. nie można ciągle się zacharowywać. jaknie możesz zrobić sobie przerwy to przynajmniej pójdź wcześniej spać.zamiast wypięknieć do przyjazdu mężusia to będziesz snuła się jak cień po domciu. wtedy to już na pewno cię nie pozna.
sorki że tak ci gadam ale mamusia moja też się tak zapracowuje i też ją zmuszam do chwilki odpoczynku. zawsze godzinka się znajdzie na leniuchowanie :)
Buziaczki :D
-
cześć moje laleczki.
jak mi miło że za mna tęsknicie. :lol:
tzn, że jestem tu mile widziana.
sorki że mnie tak długo nie było - miałam kłopoty z kompem. i to własciwie sama ich sobie naorbiłam. chciałam zrobić porządki na dyskach i oczywiscie narozrabiałam. usunełam córce wszystkie pliki.
mój informatyk powiedział że jestem zdolna i jak ktos chce usunąc kompletnie wszystko z kompa ma mnie wzywać - hihih - dobra jestem co . co nieco udało się odzyskać ale niestety nie wszystko- z tego powodu miałam doła. i własciwie nie miałam ochoty wchodzić do kompa.
szkoda mi bardzo że wy na tym straciłyscie - ale juz jestem laleczki i nie zostawię was.
bedę pisać duzo i często az sie wam znudzi.
w parcy miałam faktycznie troszke młyn.
pisałam wam wcześniej - kontro.
ale juz po kontroli - jest wszystko w porządku. hura hura hura.
z dietką ok. figura nadal sie trzyma chociaż jak się wczoraj rano ważyłam waga jakby drgneła w dół wyglądało mi na 79 - czyzby ???
faktycznie nie przestrzegam tak rygorystycznie liczenia kalorii narazie udaje mi sie nie obżerać co uważam za sukces- więc myslę że ni bedę tyła.
rybeczka gratuluję - spadku wagi poniżej 60 - ja chyba poniżej 80 - fajowo.
u nas też okropnie wieje
jestem wróciłam !!!!
dzisiaj bedzię dzwonił mój mężuś. hura hura hura
z dzieciakami miałam trochę kłopotów - takich zwykłych - jak to w rodzinie - dorastaja i kłócą się niemiłosiernie. - a ja sama - czasami nie daje rady - przed wczoraj wyprowadziły mnie dokładnie z równowagi.
pewnie i dlatego nie miałam ochoty na siedzenie przy kompie.
mam duzo obowiązków- jak zauwazyłaś. wszystko na mojej głowie. lekcje, zakupy ... ble ble ble wiecie jak to jest.
rybeczka bedę piekna jak mężuś przyjedzie. oj będę :lol:
mężus niestey nie dzwoni jeszcze do domu - jeszcze nie mam stacjonarnego - :x :cry:
myslę o nim ciągle - nawet jak ciężko i duzo pracuję
dorcia powodzenia w stosowaniu guam - nio i szybkich efektów-które cię zadowolą oczywiście.
natalka ciesze sie że dobrze ci idzie SB - powodzenia.
-
przyszła koleżanka pozamykałam wszystko wysłałam i zapomniałam dopisać
papa
narazie może jeszcze wieczorkiem zajżę do was.
nara
buziaki
--------------------------------------------
a jednak chudniemy laleczki
-----------------------------------------------------------------------
-
Cześć Wam!!! :D Koniec kolejnego męczocego dnia. Nauki dużo za dużo i już nie wyrabiam. Ale dam radę i będzie dobrze. Dziś się trochę zrelaksuję, bo spotykam się o 20 z moim mężczyzną. Korzystam, że dzisiaj ma wolne w pracy :D Jeśli chodzi o SB, to mam wrażenie, że dziś trochę za dużo zjadłam: 1,5 miseczki marchewki z groszkiem, 3 parówki z indyka, 2 jajka i kilka suszonych śliwek na lepszą przemianę materii. Gdybym to rozłożyla na cały dzień to ok, ale ja to wszystko zjadłam od 15, bo wcześniej nie miałam czasu. Sądzicie, że to za dużo, jak na tak krótki okres czasu, czy już łapię paranoje? Napiszcie, co o tym sądzicie.
-
no to znowu cześć
widzicie - teraz listy odemnie bedą wam się walić na głowę hihihi
doczytałam wczesniej na stronie 30
rybeczkaże potega podswaidomosci - faktycznie działa wszystko - zobaczymy rybeczka czy cos ci to pomoże. ja teraz też staram sie myslec pozytywnie. spię dobrze, jakos sobie daje radę- pewnie nie mam wyjscia - ale psychicznie jest ok. a to jest bardzo ważne.
dorcia- pieknie mi wywróżyłaś - bukiet kwiatów nio nio - uwielbiam kwiaty - rzadko mi mąż kupuje kwiaty - ale tak sie jakoś składa że keidys stwierdziliśmy wspólnie że kwiaty kwiatami ale najważniejsza jest miłośc i szacunek do siebie.
mam znajomych - którzy sie kłócą bardzo często później sie przepraszją dając sobie prezenty np kwiaty lub złote pierścionki - naszym zdaniem nie na tym to polega - po co sie kłócić ???
a potem dawać sobie kwiaty.
a później znowu kłótnia i znowu kwiaty.
owszem to bardzo miłe.
ale ...
kwiaty przekwitną, kasa wydana - lepiej kupić jakis drobiazg, zaprosić na spacer, na lody albo do kina. to jest oczywiscie nasze zdanie.
pewnie ucieszyłabym sie bardzo z kwiatów. ale najbardziej z Jego przyjazdu, że moge na Niego popatrzeć, przytulic pocałować - to jest dla mnie najważniejsze. MÓJ MĄŻ JEST DLA MNIE NAJWAZNIEJSZY.
Miałam wiadomość że ktoś odpisał na dieta pl. więc kończę żeby poczytać.
ciekawe która z was pisze w tym samym czasie co ja ??
to nara
papa
-
nio gdzie sie teraz znowu Wy podziałyście ????
:cry:
męzus dzwonił - całkiem inaczej sie zyje jak sie usłyszy miły głosik.
...
pa laleczki do jutra
spijcie słodko.
-
Hej Słoneczka :D
no i mamy zimę :(brrrrr, nie lubię zimna.
Wszamałam :
kajzerka, ser biały i miodzik
j2 jabłuszka
kawa na mleku
2 kanapeczki z wedlinka - dzisiaj u mnie nei ma obiadku więc jestem na kanpkach :(
na razie tyle, mam nadzieję zę nie przekroczę limitu :)
Majamigo, małe nieporozumienie :D nie schudłam poniżej 60 :( zobacz powyżej w moim pościku :D ale może niedługo. to dobrze ze się wysypiasz. sen jest bardzo ważny.mimo że dzieciaczki się kłócą to i tak pewnie jest dobrze. przynajmniej nie masz totalnej ciszy w domciu i nie masz czasu do częstych rozmyślań o mężusiu :)
Natalka, ja myśle że za dużo nie zjadłaś, chociaż lepiej sobie jedzonko rozłożyć na raty bo wtedy nie rozpycha się żołądka. ja ze swoim Misiaczkiem widzę się dzisiaj wieczorkiem. już nie mogę się doczekać :D
życzę cieplutkiego dzionka :D
buziaczki
-
No i kurcze na dzisiaj koniec jedzonka.wszamałam już 1200 kcal :(muszę jakoś wytrzymać. jeść mi się oczywiście nie chce ale czepiłabym się czeggoś smacznego :? troszki dzisiaj jednak kalorii spaliłam bo posprzątałam całe mieszkanko na błysk :D to jakieś pocieszenie. na szczęście niedługo przyjdzie Misiaczek to już przy nim nie będe jadła. oby wytrzymać do 18.00.
a co u was dzisiaj się działo? pewnie ścieśle dietkujecie :) ja też się nie dam łakomstwu :D
buziaczki :D
-
Ja dzisiaj w domku siedziałam. Włączyłam sobie muzyczkę - moje ulubione piosenki - i intensywnie tańczyłam przez godzinkę (przypomnialam sobie czasy kiedy taniec był dla mnie całym życiem, a dziś kondycja już nie ta). Poza tym rano zrobiłam około 70 brzuszków i ćwiczenia na uda i pośladki - za godzinkę to powtórzę. Cieszę się bardzo, że nareszcie spadł śnieg :D Zrobiło się biało i tak fajnie :D
Dziś zjadłam:
1 parówkę z indyka
1 ogórka
bukiet warzywny gotowany (kalafior, brukselka, fasolka szparagowa, groszek)
teraz jem orzeszki a wieczorkiem zjem omlet z 2 jajek (bez tłuszczu) z papryką
-
cześć kobietki
rybeczka nio faktycznie niedokładnie przeczytałam - pisałaś że waga zeszłaby - a ja przeczytałam zeszła. cholercia - moja wina. ale tak sie ucieszyłam że chudniesz że jak przeczytałam zeszła... to juz nie zauważyłam ...by - sorki.
wieć u mnie nic nowego praca dom dzieci - dietka ok. chociaz pozwoliłam sobie na małe conieco ze słodyczy - jakos sie trzeba czsami pocieszyć. ale jest ok. dzisiaj rano stanęłam na wadze - i co - i jednak ok 79 hura hura hura więc waga troszki w dół. o prawie kilogramek.
no wiec bedzie fiu fiu fiu jak mąż wróci.
natalka gratuluje wytrwałosci w SB jestem z tobą.o rany taniec :lol: brzuszki :lol: i ćw, na uda :lol: i posladki :lol: - no no jestem z ciebie dumna- ja leniu****ę - :x niestety.
kończę chyba na dzisiaj mam cos jeszcze do zrobienia - więc pewnie jutro z rana sie u was pokarzę. papa
miłego wieczorku
do jutra
----------------------------------
schudniemy - mówię Wam - schudniemy
-----------------------------------------------------------
-
Witam kociaczki
tym razem u mnie coś zaszwankowało, nie dostawałam z Diety powiadomień że pisałyście, a tu ja jestem do tyłu :(
U mnie ok, w ciągu dnia zjadam raz więcej raz mniej ale ogólnie nie narzekam, wieczorkami czasem zjadam jakieś jabłko, gruszkę czy grapefruita, czasami nawet czekoladkę na poprawę humoru ;) aje jem chrom i teraz juz widzę że nie rzucam się na słodycze jak zwykle, jeden kawałek w zupełności wystarczy i to nie codziennie :) poprzednio mogłem zjeść nawet półtorej czekolady na RAZ, wstyd :oops:
Co do guamu to robiłam dwa razy, wczoraj nie mogłam, ale dziś znów zastosuję. Narazie zaobserwowałam, fajniejszą i jędrniejszą skórę i po centymetrze mniej w nogach (bo mierzę w dwóch miejscach), w tyłku i brzuchu jeszcze nie odnotowałam zmniejszeń ale zanim spali się tyle tłuszczu to też musi potrwać ;):):)
Przepraszam muszę kończyć, odezwę się póżniej,
miłego dnia
-
Cześć! Wpadam tylko na chwilkę, bo chcę Wam się pochwalić, jaki pyszny omlet mi dziś wyszdl na śniadanie, a jaki sycący :D - utrzepałam 2 jajka, pokroiłam w drobną kostkę 1/4 papryki i 2 plasterki szynki z indyka, dodałam do jajek, jeszcze raz utrzepałam, wlałam na patelnię, smażyłam na małym ogniu, a jak się już od spodu ściął to na wierzch polożyłam drobno pokrojony jeden plasterek odłuszczonego żółtego sera i zaczekałam, aż się stopi. Mówię Wam pychota :D Aha i smażyłam tylko na 1 łyżce oliwy z oliwek, więc nie wyszło kalorycznie a bardzo sycąco i dużo białka, które jest potrzebne do rozbudowy mięśni. Właśnie - teraz idę zrobić moją porcję brzuszków i ćwiczonek na uda i pośladki.
Odezwę się wieczorem
Papa Buziaki
-
cześć laleczki !!!!
u mnie ok. waga jednak spadła
1 kg mniej czyli teraz 79
na sniadanko zjadłam troszke bigosu
na obiadek też troszke bigosu - ostatnio jem skromne obiadki - wiec dzisiaj pozwoliłam sobie na dwa gorace posiłki.
wypiłam dwie kawy rozp. każda z łyzeczka cukru.
teraz zjadam jabłuszko.
jest w porzadku.
u nas ciagle wiej i pada snieg. nadejszła zima :x
dzieciaki się ciesza - ja nie bardzo - wolę lato ale tez ni za gorace.
trzymajcie sie cieplutko.
papa narzie - miłego dnia
do wieczorka.
---------------------------
a jednak chudniemy.......... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-----------------------------------------------------------------------
-
dziewczyny kochabe gratuluję wam sukcesików!!!!!!
tobie majamigo tego kilogramka
Dorci ubytku centymetrów
a Natalce wspaniałego omlecika i wytrzymałości w SB :D
ja dzisiaj się nie rozpiszę bo muszę zabierać się za naukę. później przychodzi Misiaczek więc muszę się wyrobić.
Byłam dzisiaj na kursie giełdowym dlatego nie mogłam wam wcześniej nic napisać.
aaaaaa, wczoraj wieczorkiem nic nie pisałm bo takie u nas były zamiecie że pozrywało kable i prądu nie było od 20.00 do rana. ja tam zimy nie lubę. jak sobie pomyśle że muszę wyjść w ten ziąb to mnie ciary przechodzą. brrrr
dietkowo OK :D wczoraj też się jednak nie dałam łakomstwu :)
miłego wieczorka :)
-
cześć laleczki.
rano chlebuś z serkiem wiejskim i szyneczką do tego ...
nie - nie zasmażka - -- ---.... do tego ketchupik.
teraz pije kawke z łyzeczka cukru oczywiście. próbowałam pić kawe bez cukru - niestety nie smakuje mi - a słodka bardzo lubię.
rybeczka dzieki za gratulacje. - u nas też jest zimno i ciągle wieje - ja tez nie lubie zimy.
natalka no no - mniamusio wygląda to twoje gotowanie.
dorcia widać że u ciebie wszystko ok z dietką.
wiecie tak sobie myslę ...
nie pokazuja się u nas małapaprotka i freda . ciekawe co u nich ??
kończę narazie. papa
do wieczorka .
------------------------------------------
bedzie dobrze - schudniemy
-------------------------------------------------
-
czesc wszystkim
majamigo chyba zciągnęłam Cię myślami :) wpatrywałam się w pocztę i zastanawiałam się dlaczego nikt nie pisze a tu nagle wyskoczyło mi okno "masz nową wiadomość z Diety" huraaaa :lol:
u mnie ok, wczoraj udało mi się wysmarować błotkiem ale niestety dziecko dwa razy się budziło w trakcie i musiałam opatulona kołdrą biec do niego i usypiać ponownie. Ale jakoś zleciało i mam trzeci zabieg za sobą, po czwartym się znowu zmierzę, bo za często nie chce bo się zrażę. Waga natomiast delikatnie spadła, na początku było 65 a teraz przed śniadankiem lekko powyżej 63, myślę że jak zastosowałam wiele rzeczy na raz to może się coś ruszy :lol: :lol: :lol:
majamigo serdecznie gratuluje utraty kilogramka, wyobraź sobie że wyjęłaś z kieszeni paczkę cukru, dziwne nie, ciekawe czy tłusz zajmuje tyle samo miejsca co cukier, jeśli tak to wyobrażcie sobie ile tłuszczu zostało zrzucone !!!!! Ale się zapętliłam :) Jeszcze raz wielkie gratulacje, bo u Ciebie to juz kolejny kilogramek a u mnie dopiero początek ...
nie omieszkam też pogratulować natalce, taka wytrwałość na SB jest godna podziwu, a jedzonko które przyrządzasz wygląda mi na smakowite z Twoich opisów :)
rybeczkawiało chyba w całej Polsce, ja akurat byłam w banku, weszłam do niego na jesieni a wyszłam zimą hihi, samochodu nie mogliśmy znależć po 40 min pobytu w banku, też się bałam o swoją głowę,i masz rację - dobrze że nam ich nie pourywało, bo kto by za nas liczył kalorie :lol: białe szleństwo
Coś klepę dzisiaj o wszystkim i o niczym, chyba zakończę ten pościk, odezwe sie później,
buziaczki dla WAs
pa laleczki
-
puk puk - jestem
dorcia u ciebie widzę :lol: że wszystko ok. fajnie że chudniemy, pomalutku ale jednak. :lol:
gratuluje chudniecia- to ile zgubiłaś? prawie 2 kg gratuluje
kiedyś w telewizjii ogladałam -dawno temu - kobiete która schudła 25 kg.
obok niej stała skrzynka z 25 kilogramami słoniny :x :x :x
wiecie jak to koszmarnie wygladało
tzn ta słonina - ta kobieta wygladał ekstra.
my też tak będziemy wyglądać.
już niedługo - zobaczycie - byle do wiosny. wszystkie letnie ciuszki będą na nas wisiały - hura hura hura
i bedzie FIU FIU FIU !!!
to narazie
gotuje obiadek
miłej niedzielki.
do wieczorka - nio chyba że ktos napisze to wpadnę wcześniej. pap
---------------------------------------------------------------------------------------------
-
Cześć Piękne! :D Muszę się przyznać, że wczoraj troszke zgrzeszylam. :oops: Zjadłam o wiele za dużo orzeszków, nie napiszę ilę, bo bardzo mi wstyd. :oops: W każdym razie dzisiaj postanowiłam odpokutować. Jak do tej pory zjadłam gotowanego kalafiora. Na obiadzik zjem kotleciki mielone, bez panierki oczywiście, smażone na oliwie z oliwek, bo mięsko trzeba jeść. Poza tym zrobiłam dużo sałatki z tuńczyka (tuńczyk, ogórki, papryka, fasolka, groszek, czosnek, jajka - bomba białkowa :D ). Tak więc przetrwam. Fazę I - bez żadnego pieczywa i nabiału - przedłużam sobie o tydzień, czyli jeszcze 2 tygodnie. A później dalej nie będę jadła pieczywa, nawet ciemnego, tylko stopniowo bedę wprowadzać nabiał, bo już tęsknię za mleczkiem. I tak mam nadzieję, że wytrwam i schudnę do Sylwestra. Tylko zastanawiam się Dziewczęta, jak my przetrwamy święta... (fajna rymowanka :D ) W końcu to już za miesiąc i 3 dni...
Majamigo - gratuluję utraty kilogramka, chudnij tak dalej, a meżuś Cię nie pozna :D
Dorcia - też nam ładnie chudnie :D Gratuluję. Robimy się coraz piękniejsze :D
-
Hej Słoneczka :D
niedawno wróciłam do domciu :( jestem wykończona a jak zwykle jeszcze nauka :(
nop dobra koniec narzekania. dzisiaj na szczęście nie obżarłam się :)
kefirek z miodkiem + jabłuszko
jabłuszko + sok kubuś
pierś gotowana z kurczaka + marchewka z groszkiem
kawka na mleczku , jabłuszko
Majamigo, mam nadzieję że do wiosny schudniemy. ja na razie stoję w miejscu. nie ważyłam się ostatnio. ale jutro rano jak nie zapomnę to stanę na wagę. mam nadzieję ze będę miała się czym pochwalić :D wy chudniecie a ja stoję w miejscu :oops: ale już nie długo :)
Dorcia, GRATULUJĘ 2 KILOGRAMÓW ZA SOBĄ :Dwspaniały początek. oby tak dalej :D ja też zaczynałam od 65 kg. teraz mam 60 i jakoś nie mogę zejśc w dół :( jak przejdę do 59 kg to już będzie zgórki :) a więc mamy prawie tyle samo do zrzucenia :D
Natalka, jesteś wytrwała :D ja nie mogłabym przeżyć dnia bez nabiału. zawsze coś się znajdzie w moim menu. jak pewnie już zauważyłaś.ja do sylwestra też chciałabym schudnąć do jakiś 58 kg. idę na mój pierwszy prawdziwy bal sylwestrowy z moim Misiaczkiem. chciałabym ślicznie wyglądać, a więc muszę schudnąć troszki do tego czsu :) ty też się gdzieś wybierasz????
no właśnie ciekawa jestem co z resztą kobietek.
zmykam wziąć gorącą kąpiel i biorę się za naukę .
kolorowych snów.
Papatki :D
-
No i jestem znowu :D Rybeczka z Sylwestrem to u mnie tak samo co roku, pojawia się mnóstwo propozycji w okresie świątecznym, czyli tuż przed końcem roku i wtedy trzeba decydować. Jak na tę chwilę mam jedną propozycję u kolegi, ale jak juz pisałam wcześniej, trzeba zaczekać do świąt i wtedy sie okaże. Ale niezależnie od tego, gdzie pójdę musze wyglądać olśniewająco. Chcę, żeby mój mężczyzna był dumny, że jego dziewczynka tak schudła. :D
Chciałam się pochwalić, że oparłam sie dzisiaj pokusie. Przyszedł facet mojej mamy i przyniósł taki pysznie wyglądający jabłecznik z kruszonką i w ogóle, a ja jabłecznik uwielbiam (jeden z nielicznych słodyczy, jaki lubię) i do tego zrobili sobie jeszcze grzane piwo i mi rozpachnili tym wszystkim po całym mieszkaniu. Wrrr. Ale zacisnęłam zęby i wytrzymałam. Możecie byc ze mnie dumne :D
-
Wiecie, co wymyśliłam... Połączę SB z 1000 kcal. Przed chwilą obliczyłam, ile kcal dziś zjadłam i wyszło mi około 1000. Pomyślcie... 1000 kcal i w ogóle cukru. To piękne. Same dobre składniki.
-
Nie ma Was i nie ma... :cry: Tak jak Majamigo iedyś, tak ja teraz zostałam sama na placu boju. Jak do tej pory zjadłam:
omlet z 2 jajek z plsterm szynki z indyka i 2 plastrami sera (1 łyżka oliwy z oliwek)
3 kotleciki mielone (odgrzałam z wczoraj) z sałatą
Za godzinkę wybieram się z moim Kochanie do kina na "Iniemamocni". Takie duże dzieci z nas :D Zaliczamy wszystkie kreskówki, jak tylko wejdą na ekrany :D
Odezwijcie się!!! Proszę!!!
-
Już jestem :D
wszamałam:
kajzerkę z wędlinką
2 jabłuszka
udko gotowane z kurczaka + suróweczka
kawa na mleku
jabłko
na kolację chyba zrobię sobie kaszę manną :)
Natalka, ja też często oglkądam z MIsiaczkiem kreskówki. my zazwyczaj oglądfamy w domciu na komputerze ale też jest fajnie. trzeba czasami zapomnieć o szarej rzeczywistości. są śmieszne. a przecież śmiech to zdrowie :D
co do Sylwestra to czasami lepiej że tak do końca nie wiesz gdzie masz iść. imprezki organizowane w ostatniej chwili są najlepsz :) no a ty będziesz pewnie tam gwiazdą jak zrzucisz swoje kilogramki :D
aha, najważniejsze. wlazłam dzisiaj na wagę, a ona ani drgnie. cały czas jest 60 kg. kiedy zejdzie w dół? :(dobrze że nie tyję ale już nie mogę się doczekać tych 59 kg. mam nadzieję że w następnym tygodniu będę miała się czym pochwalić.
Buziaczki :D
-
u mnie jaki doł.
zle.
nie cwicze.
jem duzo.
ble!
-
cześć kobietki.
jestem ale tylko na chwilke.
nie mam czasu.
poczytałam tylko szybko co napisałyscie- ale naprawdę bardzo szybko.
zostało mi w głowie. że:
u julcyk żle
u rybeczki waga stoi
natalka łączy SB z 1000 kal.
mało mi zostało w głowie.
nie mam czasu cholera - jeszcze dzieci mnie gonią - potzrebują cos do szkoły z internetu,
wogóle to jestem chyba dzisiaj zmęczona.
u mężusia ok. tęsknimy wszyscy za sobą. ale u niego przynajmniej nie ma sniegu - jest ciepło.ponoc w zeszłym roku w anglii przez całą zminesnieg leżał tylko jeden dzień. fajnie co nie ??
u mnie z dietką chyba ok. waga 79
to pa do jutra
buziaki.
---------------------------------------------
schudniemy laleczki - oby do wiosny.
------------------------------------------------------
-
czesc Perełki
u mnie znowu coś zaszwankowało, nie dostałam powiadomienia ze piszecie :x nie wiem co jest :?: ale nadrobiłam i wszystko przeczytałam :) dziękuję Wam za gratulacje, to chyba pierwszy efekt od momentu rozpoczęcia forum "No to do dzieła", zwykle więcej narzekałam, a tu nagle ....
powiem Wam że jak się zauważy jakąś poprawę to aż się che dalej brnąć aby osiągnąć cel, no nie :?: u mnie juz nawet mąż i znajomi zauważyli zmianę :lol: niby tylko NIECAŁE 2 KG a jednak efekt jakis widac :lol: :lol: :lol:
skończyła mi się folia do guamu i nie moge dzisiaj sobie go nałożyć, ale jutro rano juz biegnę do sklepu:lol:
julcyk rozchmurz się, raz pod wozem raz na wozie, teraz pora na wóz, to wsiadaj i uśmiechnij się, jutro będzie lepiej :) zwykle Ty mnie pocieszałaś, a teraz przyszła na mnie kolej, głowa do góry bo mamy o co walczyć :!: :!: :!:
rybeczka u Ciebie waga stoi ale podobno są takie etapy w odchudzaniu, organizm tez się próbuje bronić, ale zaraz po takim etapie, waga spada szybciej niz się tego spodziewamy ... i kamień z serca też :lol: trzeba tylko to przeczekać :)
majamigo rzeczywiście próbując wyobrazić sobie widok 25 kg słoniny, którą kiedyś się nosiło ze sobą, to moze wpłynąć na psychikę, a tu gdybyśmy się za siebie nie wzięły teraz to kto wie ile słoniny byśmy sobie jeszcze uzbierały :lol:
natalka ja bez nabiału bym oszalała, dlatego pełen podziw dla Ciebie, ja w dzień potrafię zjeść 3 jogurty i wypić 3 słabe kawki i każda z połową mleka, a waniliowy serek Danio, a biały serek ze szczypiorkiem, mniam, bez tego nie potrafię funkcjonować :) ale Ty umiesz sobie odmówić i z pewnością osiągniesz swój cel, widzę że jesteś wytrwała w swoich postanowieniach, gratuluję samozaparcia
Dobra, nie zanudzam więcej
pa kochane, do jutra, miłych snów