-
hej chcialabuym do was dołaczyć dzwiewczyny..........ja zaczynam swą walke z wagą od dziś nio od 2 dni.....stram sie ograniczać jedzonko i troche ćwiczyc..;/ mam 10 kg do zrzucenia.........i to jak w najszybszym czasie ...bo ech nie moge na siebie patrzec.......poradzicie co i jak?? jak najskutecziej? najszybcie? co zapycha? i tp. prosze, z góry dziękuje
-
cześć
laleczki
u mnie ok.
moje motywacje julcyk to to żeby mój mąż jak mnie zobaczy w marcu aż sobie zagwizdał fiu fiu fiu !!! juz słysze jak to robi.
danusiak witamy cię w naszym gronie. jak masz chwilke czasu poczytaj sobie nasze wcześniejsze posciki - poznasz nas lepiej i wtedy napiszesz nam cos o sobie.
jedno jets pewne - z nami schudniesz.
najszybciej - zły pomysł
szybkie chudniecie powoduje szybkie tycie - efekt JOJO - niestety
najkuteczniej - to własnie tak jak my - bez drakońskich dietek, z małymi wpadkami, dokładnie, systematyczne powolne chudniecie nie powoduje napadów głodu i obżarstwa. jak bedziesz patrzeć na to co jesz i liczyć kalorie napewno schudniesz - wolniej ale na dłużej a może i na zawsze.
nic nie zapycha.
jak mniej jesz to co byś nie zjadła i tak bedziesz miała uczucie głodu i niedosytu.
najlepszy sposób to
sniadanie zjedz sam - obiadem sie podziel - kolację oddaj wrogowi.
nigdy nie jedz tak abyś czuła przejedzenia jak jadłaś wcześniej cztery kromki teraz zjedz dwie
wcześniej dwa kotlety - teraz zjedz jeden
itd
i przede wszystkim nie wież w żadne diety cud - takich nie ma.
zresztą my ostatnio stwierdziłysmy - że się nie odchudzamy - tylko zmieniamy swoje nawyki żywieniowe na zawsze - a skutkiem ubocznym tej zmiany jest utrata wagi.
więc jak masz ochotę trzyamj się znami - a jak ci się to nie spodoba - napewno znajdziesz na tym formum osoby które stosują różnego rodzaju szybkie odchudzania i dietki - niestety skutki sa tylko czasowe.
no to jeszcze raz witaj w naszym gronie danusiak.
rybeczka a co u ciebie skarbie - pewnie kujesz - oj biedaczku = trzymaj się.
papa
laleczki do jutra
-
hej laleczki
zapędzili nas juz na sam koniec listy
jak tak dalej pójdzie to zamkna nasz temat.
nie dajmy sie
co sie u was dzieje
u mnie ok
dietka w normie
mężus dzwoni niestety tylko w soboty i niedziele bo zlikwidowali tansze połączenia
brrrrrrrrrrrrrrrr szkoda
jak tam nauka rybeczka
julcyk a co u ciebie.
cwiczę systematycznie codziennie po około pół godziny
waga więc stenęła myslę że tłuszczyk zamienia się w mięśnie - ale jest ok.
coraz bliżej marzec więc muszę się ostro brac do pracy tzn do odchudzania.
odezwijcie sie do mnie bo nas "zamkną"
papa
pozdrawiam
-
Cześć Kobietki! Pamiętacie mnie jeszcze? Mam nadzieję, że się nie obraziłyście, że tak długo mnie nie było...
Mam spore problemy ze sobą, ale mam nadzieję, że niedługo to piekło się skończy. We środę idę do psychiatry a od lutego zaczynam terapię. Mam nadzieję, że dostanę jakieś tabletki na zmniejszenie apetytu, przy równoczesnej poprawie samopoczucia, bo uwieżcie mi, że jest z nim fatalnie. Stęskniłam się za Wami bardzo
Oczywiście dietka poszła w las. Ale mam nadzieję, że to się zmieni niedługo. Pozdrawiam i ściskam ze wszystkich sił
-
natalka witaj znowu:D
zjadlam dzisiaj batona, około 270 kcal...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Witam wszystkie odchudzające się,
Ja też chcę schudnąć, patrzeć na siebie nie mogę, proszę o wsparcie psychiczne. Ważę 68 kg (165 wzrostu) i chcę ważyć 55. Będę się ograniczać ile mogę. Mam nadzieję, że do lata mi się uda.
-
cześc laleczki.
jak tam u was ze zdrówkiem??
i odchudzankiem??
rybeczka - cholera odezwij się
julcyk - kij tam z batonem
natalka - witam cie ponownie - ciesze sie że wrócilaś do nas. trzymaj się i nie dawaj sie sobie samej. jestes dzielna i nappewno dasz radę pokonac wszystkie trudnosci jakie ci sie przytrafiły.
zagladaj do nas częściej - będziemy cie wspierac i razem damy radę.
witam cię szafir
z nami schudniesz- chociaz mało nas się ostatnio zrobiło.
rybeczka sie uczy, julcyk wpada na krótko ale udziela sie też na innych postach, natalka wróciła - oby na dłużej, była z nami jeszcze desdemona,drocia,małapaprotka, cos nas opusciły szkoda. ale jak dołączysz do nas będzie nam miło i bedzie nas więcej.
zabietaj się więc z nami do chudniecia.
my chudniemy pomału- bez drakońskich diet, beż głodówek, trzymamy -a przynajmniej staramy sie trzyamc dietki 1000-1200 kal i jakos dajemy radę.
u mnie ok
wieje dzisiaj jak cholera i jest zimno.
z dietką wporzo
cwiczę codziennie po około40 minut - i juz widac efekty.
tzn waga narazie stoi ale figura pomału sie kształtuje.
koncze bo jestem troche padnieta - i bola mnie troszki oczy - acha - byłam u olulisty - mam nowe okulary do odebrania w czwartek. popsuł mi się wzrok - pewnie od pracy przy kompie po kilka ładnych godzinek -około 7 dziennie.
papa
do jutra
-
szafir oto wsparcie o ktore prosisz:D:D:D
spowiadaj sie jak Ci idzie a my bedziemy Cie wspierac.
majamigo ja wpadam ale nie zawsze mam czas cos napisac...
u mnie dzisiaj w porzadku. dzien oceniam jako dobry:D
a co u Ciebie majamigo? jak tam papieroski? zdecydowalas sie walczyc z dwiema rzeczami czy zostajesz przy odchudzaniu?
buziaczki
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
wróciła córa marnotrawna.
jestem wam winna przeprosiny że tak dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo się nie odzywałam. jak zwykle kupa powodów:
nauka, nauka i jeszcze raz nauka. jak przychodziłam do domu to prosto w ksiązki albo spać.
tak było na początku.
później zaczęłam się obżerać, po raz enty
i głupio było mi znowu się przyznawać że mi się nie udało. cały czas użalałam się nad sobą, zamiast cokolwiek z tym zrobić. mówiłam sobie, tak jak kiedyś, że zacznę znowu od jutra ale zawodziło. dzisiaj miałam więcej czasu.więc jak zwykle kupa rozmyślań o tym że niedługo będzie mnie łatwiej przeskoczyć niż obejść, wiele postanowień i nici, znowu przesadziłam.
siedzę przy tych książkach, a że nie chce mi się strasznie uczyć to chodzę ciągle do kuchni
przy czym za bardzo nie mam ruchu bo już zajęcia mi się na uczelni skończyły. więc będę siedziała 2 tygodnie w domu........ uczyła się i ...............................mam nadzieję że już nie obżerała.
wiem że nie miałam tak na prawdę powodu żeby nic tu nie pisać ale tak bardzo było mi wstyd, że wy się nie dajecie a ja ciągle mam jakieś wpadki.
a dzisiaj, zaciekawiło mnie co u was słychać. no i zobaczyłam że nie dajecie się, nadal pisujecie.
a jak przeczytałam twój pościk Majamigo, to się troszki podniosłam na duchu. zauważyłam że ćwiczysz, a przecież mówiłaś że jesteś leniuszkiem, tak jak ja
nio i dobrze ci idzie. może i ja zacznę się ruszać więcej. wieczorne spacerki dobrze mi zrobią, nie tylko na figurę ale i odświeżą umysł 
julcyk, u ciebie też dobrze. a z wojtusiem też ok? chciałabym też się wam pochwalić że wszystko u mnie ok.
witam szafir, jak widzisz ja mam też niezłe problemy. ale nied amy sie. o rajuńciu, ile ja to już razy mówiłam? mam nadzieję że to już ostatni. u ciebie oczywiście też 
natalka, no to razem wróciłyśmy. mam nadzieję że lekarz ci pomoże ale ja za bardzo nie ufam tym tabletkom zmniejszającym łaknienie. w ogóle od leków trzymam się z dala. nawet jak mam miesi.ączkę to jakoś znoszę ten ból. nio ale antykncepty łykam, a do nich też trudno było mi się przekonać.
zawsze pomoc specjalisty jest dobra więc może sprzedasz nam parę rad jakie ci udzielił
?
pozdrawiam was serdecznie 
teraz na pewno będę się codziennie odzywać bo przecierz wracam do dietkowania
-
Byłam dziś u lekarza. Powiedział, że mam zaburzenia emocjonalne. Nie dostałam żadnych tabletek, tylko skierowanie na terapię, jak najdłuższą. Nic mi nie dała ta wizyta, nie jestem z niej zadowolona. Pani doktor oznajmiła mi, że każdy musi ponosić konsekwencje swoich czynów i kiedyś nadejdzie wreszcie czas, żeby dorosnąć.
W takiej sytuacji nic innego mi nie pozostaje, jak powrócić do Was moje Kochane, zwarta i gotowa do wspólnego dietkowania. Więc od jutra zaczynam. 1000 kcal przede mną.
Pozdrawiam i ściskam mocno.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki