cześć laleczki.
moja dzietkedzisiaj chyba walec przejechał
.
to chyba z nerwów.
zawsze mówiłam że jak mam nerwy to wiecej jem.
nawet nie licze kalorii.
narazie waga w miejscu wciąż 81 kg.
jeszcze tyle przede mną - akurat do wiosny - tyle mam do zrzucenia- a dobrze by było jeszcze kilka.
bo przy wzroście 167 powinnam ważyć ok 67 kg. dobrze bedzie jak dojde do magicznych 70-ciu.
oby do wiosny - i 3 miesięcznie
ale jak juz sie pożegnam z mężusiem...
Teraz juz się chyba pogodziłam z Jego wyjazdem
ale oczywiście nie byłabym soba gdybym nie znalazła sobie następnego smutku na głowę.
otóż - prawopodobnie urlop bedzie miał dopiero po trzech miesiacach pracy - ia jak sobie wyliczyłam-nie będzie go z nami na święta
. - dobra jestem w zasmucaniu sobie
życia. tylko nakopać mi do dupci.
to się dopiero wezme za siebie żeby zrobic MU niespodziankę jak przyjedzie na urlopek.
aż sobie zagwizda - fiu fiu
jak mnie zobaczy.
bedę potrzebowała od Was ogromnego wsparcia - wiem że mnie nie zostawicie z moim smutkiem.
ale za to jak wróci - to bedzie PRZYJĘCIE![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
wciąż mam gołąbki i tyle dnia przede mną a wspomniany wcześniej walec wciąż jeździ koło mojego domu.![]()
![]()
wam życzę samych wesołych dni - i mało jedzonka.
wy mnie zmobilizujecie.
papa
jeszcze niedzielka.
wiec miłej niedzielki
------------------------
razem schudniemy
--------------------------------
Zakładki