-
Zosieńko niestety nie ma literówki i takie mam wymiary. Co do biustu to niezależnie od dietki zawsze mam koło stówy ( taka już uroda ). A pod biustem trochę wymiary się zwiększyły , bo i z przodu i z tyłu pojawiło się "trochę" niepotrzebnego tłuszczyku................I wcale nie jestem szczuplejsza od Ciebie ( patrz wykres ) , a do tego chyba jesteś wyższa o parę centymetrów.............Nie pozostaje mi nic innego , jak Cię gonić , bo zostanę daleko w tyle....................
Korni o pracy K. na razie nic nie będę pisać, bo jeszcze jest przed rozmową z szefem................W kazdym razie nie jest to firma z siedzibą nad bankiem zachodnim.................Jest to firma produkcyjna.............Jak znasz jakieś na terenie Chorzowa , które mają złą opinię , to napisz na priva.........................
Uleńko cieszę się, że z zapałem przystępujesz do akcji..............Czekam na efekty................
Pozdrawiam
Asia
-
Asieńko
15 wrzesnia pasowało by Ci????
-
Witaj Asiu!!! :D
Widze, ze akcja rozpoczeta na dobre i ze dziewczyny pelne zapalu wziely sie do pracy!!! :D Ja mimo, ze obok akcji to tez staram sie Wam dorwnac kroku. :wink: Wierze w te Twoja 5 i trzymam za nia mocno kciuki bo wiem, ze juz tak dlugo na nia czekasz. Niestety tak jest, ze te ostatnie kilogramki sa takie oporne. :( Nie ma to jak byc grubaskiem, wtedy efekt jest piorunujacy, oczywiscie rowniez przy ciezkiej pracy!! :D :wink: Buziaczki Asiu i zycze dalszych sukcesow Tobie i wspolodchudzaczkom!!! :D :D :D
-
Asiu, spojrzałam na wykresik i zaczełam się zastanawiać. Ile masz wzrostu? Zawsze miałam duży biust ale teraz spadł mi mocno. Pod nim jednak zawsze miałam proporcjonalnie mało. Kurcze, ale my wszystkie się od siebie różnimy! Wagowo nadal ja gonię ciebie (dziś 0,1 więcej) tak więc uznajmy, że twoja akcja to nasza prywatna rywalizacja dodatkowo. Co ty na to?
-
Zosieńko mam tylko 1,60 .............Co do wymiarów pod biustem i samego biustu............Biust odkąd pamiętam mam w okolicy 100 , a chyba najmniej podczas diety było 98...........Pod biustem też zawsze mam dużo , bo niestety jestem posiadaczką szerokich pleców........................Piszę się na wzajemną prywatną rywalizację, bo mamy podobne doświadczenia w zrzucaniu kilogramów ( czyt. powolne spadanie wagi lub zastój )............Ciekawe jaki będzie efake końcowy..............Ty chyba już niedługo wstawisz znów tickerek ?
Daniczku masz rację, że im człowiek grubszy , tym waga szybciej spada................Ja jednak zdecydowanie wolę powolny spadek i tylko kilka nadprogramowych kilogramów...........
Grażynko szczerze mówiąc 15 raczej nie dam rady. Dopiero od przyszłego tygodnia będę pracować popołudniu ( jeszcze nie mam dokumentów ), więc do 20 czeka mnie gonitwa.
Słoneczka teraz już zmykam...........Nawet nie wiecie , jak mi się nie chce pracować...........No i do tego cały czas siedzę , jak na szpilakch , bo K. jeszcze nie oddzwonił.................
Życzę miłego popołudnia
Buziaczki :P :D :P :D :P :D :P
Asia
-
Asiu, mam nadzieję, że już macie dobre wiadomości o pracy K. I wieczorem jakoś dietowo zaświętujecie :)
Masz racje odnośnie naszych doświadczeń. Na dodatek w podobnym miejscu utknęłyśmy więc ogłaszam rywalizację, oczywiście w granicach fair play. W związku z tym życzę ci, by waga spadała, a ćwiczenia weszły ci na nowo w krew! :)
Ja kiedyś miałam w biuście sporo ponad 100, a teraz się czuję prawie jak decha :>
A o tickerku nic nie mówię. Cicho, sza! Ale masz rację. Bardzo liczę, że w ciągu tygodnia uda mi się go wstawić! Bo właśnie sobie uświadomiłam, że dziś cię tu okłamałam! Zupełnie zapomniałam, że waga pokazała mniej i 64,8 było! A nie tam 0,1 więcej niż na twoim wykresie! Goń mnie! :)
-
Asiu, jak obiecałam tak podaję wagę i wymiary z niedzieli:
waga: 62,7 kg
biust: 92 (wyżej), 79 (niżej)
talia: 72
biodra: 93
udo: 56.
I tak jak pisałam: kontunuuję grzczne SB i ćwiczenia.
pozdrawiam
:)
-
Jak na razie trzymam sie dzielnie, liczenie kalorii też idzie mi jako tako :P
Pozdrawiam :P
-
Asiu mam nadzieję , że Twojemu K. praca się spodoba i oboje będziecie zadowoleni z podjęcia tej decyzji :)....
Widzę, że dietka idzie Ci pięknie :), tak trzymaj! Co do "szóstki" to czy mi się wdawało czy na spotkaniu mówiłaś, że zrobiłaś kiedyś szóstkę dwa razy???
Ja jednak jadę :), także dyspenza będzie mi potrzebna, ale obiecuję dużo chodzić i pływać ;)... waga 62kg ciekawe czy po przyjeżdzie będę musiała ją zmieniać... :roll:
Pozdrawiam!!
http://www.bgreetings.com/ecards/eve...d_night/06.gif
-
Buziaki Asiu :D :D :!:
Trzymam kciuki za pracę K :!: :!:
-
Hej Asiu :)
I ja dołączam do trzymających kciuki za pracę K.. jak pisałam juz u siebie - oby była ok, fajna i spełniła Wasze oczekiwania, a K. był zadowolony z niej..
Asiu miałam napisać priwa, ale nie dam rady.. cały czas brakuje mi czasu na wszystko hehe.. ale skrobnę najpóźniej w weekend! teraz tylko chcę powiedziec, ze 1 dzień z akcją za mną, udany :) a waga ciągle mnie zaskakuje...... :) zaczynam czuc się szczuplej i bardzo mi się to podoba... :)
Asiu buziaczki :) miłego dnia Ci zyczę, dietkowego, lekkiego i radosnego :) pozdrawiam! :)
-
hej asiu,
ja wpadam z meldunkiem z wczoraj...więc było ok;) i był 2 dzień 6W...jeszcze się trzymam :wink:
a za pracę K. trzymam kciuki...
...najgorsza to ta nad bankiem zachodnim...a tak to w sumie jak pracowałam na azotach to firmy padały jak kawki, ale na pewno twój K. oceni jak pójdzie na rozmowę... :wink:
-
Asieńko wymiary mamy wszystkie tak przeróżne, że tylko świadczy to o tym, że każda z nas jest inna :-) I dobrze tak to byłoby nudno :-) Ja ubolewam nad moim tyłkiem i moimi udami, masakra...
Nowa praca K. napewno okaże się sukcesem!!!
Za mną 3 dzień akcji raczej udany...mimo , że jestem chora staram się jak mogę...
Dziś planuję aerobik...mam nadzieję, że popołudniu poczuję sie lepiej...
Miłego dnia słonko!!!
-
Wszystko pod kontrolą - akcja w pełni :D
Asiu
zaproponuj coś postaram się dostosować :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
4/42 dni
Witajcie Słoneczka
Za mną udany dzień....................Dietkowo i ćwiczeniowo było w porządku, więc czuję satysfakcję i zadowolenie...........................Wczorajsze popołudnie minęło mi na gotowaniu, małym sprzątaniu , ćwiczeniach i oglądaniu meczu.....................
Zrobiłam wczoraj pyszne i chudziutkie leczo , więc mam ciepły posiłek na następne dni.............Do ćwiczeń na dywanie musiałam się zmusić, bo chyba dwa miesiące nie ćwiczyłam w domu................Nie było lekko, ale z minutę na minutę przypominałam sobie , jaka z tego może być satysfakcja i było coraz lepiej...............Dziś czuję pośladki, brzuch i uda, ale to jest ten ból , który lubię...................... Dziś w planach aerobik, więc rozruszam pozostałe mięśnie już na całego..................
Co do pracy K........................ Obecny szef zgodził się na dwumiesięczny urlop bezpłatny ( nie spodziewałam się po Nim tego ), więc K. od dziś poszedł do nowej pracy....................Jeżeli mu się nie spodoba albo warunki finansowe nie będę mu odpowiadać albo On nie spełni oczekiwań pracodawcy , to za dwa miesiąca może spokojnie wrócić do starej firmy.................Dziś przed pracą był bardzo nerwowy , ale myślę , że wszystko ułoży się dobrze......................Ja będę się musiała przyzwyczaić do innego trybu życia , bo tam będzie prawdopodobnie praca na zmiany , no i nie będzie już wyjeżdżał........................
A teraz wracając do dietki.................Dziś od rana mam potwornego głoda.................Oprócz porannego musli zjadłam już grahamkę i jogurt , a teraz ratuje się herbatkami i cukierkami miętowymi..................Mam pytanie , czy macie jakiś pomysł na sensowne i syte śniadanie , bo chyba to musli i płatki owsiane z mlekiem wcale mnie nie sycą ..............................
Jutro pierwsze ważenie i jestem ciekawa co powie waga.................
Wczorajsza spowiedź :
6.00 – musli i płatki z mlekiem – 200 kcal
10.00 – jogurt ze zbożem – 158 kcal
13.00 – jabłko, barszcz winiary – 109 kcal
15.00 – jogurt – 150 kcal
17.00 – warzywa na patelnię + makaron razowy , melon – 370 kcal
19.15 – leczo – 150 kcal
Suma :1137 kcal
Ruch : 30 minut dywanowców ( 320 brzuszków, wymachy nogami )
Zosiu no to mnie okłamałaś z Tą wagą :wink: ...............Szczerze mówiąc bardzo się cieszę, że Twoja waga pokazuje już taką ładną liczbę....................Przy jakiej liczbie planujesz wstawić tickerek ? Co do biustu to 96 cm nie przypomina dechy, więc nie przesadzaj................Ja biust chciałabym utrzymać na poziomie 98 cm , bo to jedna z niewielu część ciała, do której nie mam ( prawie ) zastrzeżeń............................Rywalizacj ę podejmuję i też życzę powodzenia..................
Milasku patrzę na Twoje wymiary i prawie zazdroszczę...................................... 72 to ja miałam w pasie , jak skończyłam SB i ważyłam zaledwie 56,40 kg.......................
Anamat cieszę się, że dzielnie dietkujesz..............Efekty na pewno będą................
Marti bardzo się cieszę, że jednak jedziecie...........Na pewno nie będziesz żałować tej decyzji.....................Co do Szóstki Weidera , to rzeczywiście przeszłam cały cykl dwa razy , więc mam wprawę........................Potrzebuję dużej mobilizacji, żeby zacząć w poniedziałek i dotrwać do końca.
Luneczko pozdrawiam Cię serdecznie.
Aniu z privem się nie śpiesz. Rozumiem, że masz teraz dużo na głowie. Co do pracy K. to wszystko się okaże.............Mam nadzieję, że obydwoje będziemy zadowoleni................Aniu jeszcze raz gratuluję pięknej wagi :D .................Trzymaj się dalej tak dzielnie i zrób sobie wspaniały prezent urodzinowy.
Korni co do pracy K. to jest firma , w której pracuje parę osób , które znamy. Wszyscy są raczej zadowoleni, więc raczej nie powinno być problemów...............................Wszystko tylko zależy od tego, czy K. się spodoba i czy będzie to lepsza praca niż poprzednia ( w końcu o to chodzi przy zmianie pracy , żeby trafić na coś lepszego ).
Najmaluszku mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia.........................Jeżeli bardzo źle się czujesz , to odradzam aerobik.................Kiedyś poszłam cała obolała na aerobik i ledwo dałam rady, tak więc czasami trzeba odpuścić. I przestań narzekać na tyłek i uda , bo ja przy Tobie to czuję się bardzo gruba.
Grażynko pozwól , że określę jakiś termin dopiero po 20 tym. Pod koniec miesiąca umówiłam się już wstępnie z czterema osobami, a poza tym K. będzie chyba pracował na zmiany , więc jeszcze nie chcę nic dokładnie planować...................Jak będę miała jakiś luz, to zaraz dam Ci znać.
Słoneczka pozdrawiam Was bardzo słonecznie
Buziaczki
Asia
-
Asiu, melduję że wczoraj nie ćwiczyłam! Ale zgodnie z planem będzie 6 razy w tym tygodniu bo będę słomianą wdową - będzie więc czas na wszystko. Poza tym jednak wszystko zgodnie z planem i w ogóle.
-
Hej Asienko :) No ja od dzis ladnie postaram sie mniej zrec :D ... Na akcje niestety nie dam rady sie wpisac, bo wiecznie brakuje mic zasu, ale jak zobaczylam Twoj brzuszek na spotkaniu to stwierdzilam, ze musze zabrac sie za miesnie brzucha i od dzis obiecuje robic cwiczenia dywanowe ... :D Brzuszkow moc obowiazkowo :) Jakies porady :?: Bo ty to normalnie wzor do nasladowania cwiczeniowego jestes :!: :) Przyjamniej dla mnie 8)
Buziaki i powoli lece sie szykowac na kolejna rozmowe o pracke...
Ech widze ze u was podobny temacik sie kreci w domku 8)
Ale K. chociaz juz do pracy idzie, na probe a ja jeszcze szukam :D
-
Asieńko
obawiam się,że skończy sie jak w ubiegłym roku,że zobaczymy sie gdzieś w środku zimyu, bo jak nie Ty to ja nie bedę miała czasu :roll: ale daj znać najwyżej się pozamieniam :D Fajnie wyszło K. z tą pracą, będzie mógł spokojnie porównać :wink:
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
świetny musi być ten twój K. skoro szef mu poszedł tak na rękę :D
a w pracy mu się na pewno ułoży jeśli się zdecyduje, dobrze że tam zna ludzi...gorzej jakby szedł w ciemno.
co do śniadań to ja jestem zadowolona po 2 kromkach chleba schulstadt, albo razowego albo fitness, z almette (cienko) i pomidorem...może spróbuj :wink:
i zrobiłaś mi smaka na leczo...chyba sobie zrobię na weekend :wink:
-
śniadanko
witaj asieńko szukasz sycącego śniadanka?? już pisze
2 kromki chleba chrupkiego z sezamem(tylko nie firmy wasa jest beznadziejny)na to kawalek pomidorka ogorka świeży lub kiszony i przeźroczysty mikroskopijny kawalek sera żółtego białego bądź inne warzywka popić kawką lub herbatą i zagryźć dwiema łyżkami sera białego z jogurtem 0% lub jajko na twardo plus chlebek chrupki nie wiem jak tobie ale mnie wystarcza naprawde jestem objedzona życze smacznego pozdrawiam sylwia
-
Asieńko jadłospis wczorajszy wzorowy :-) Zdrowo i dietetycznie...
Do ćwiczeń musiałaś się zmuszać ale jaka satysfakcja gdy już to zrobiłaś no nie?
Warto sie przemóc i jednak zrbic czasem coś wbrew sobie :-)
Dziś miałas aerobik prawda? I jak?Był wycisk?
Nowa praca K. to napewno dla was obojgu zmiana...jesli będzie to praca zmianowa to powiem Ci na ucho, że ma to sowje plusy :-) Przynajmniej dla mnie...mam więcej czasu by pobyć tylko ze sobą :-) A potrzebuję tego :-)
Czytałam u Korni, że ciagnęło cię dziś do jedzonka..mam nadzieję, że opierałas się pokusom i jutro waga pokaże dobry, zadowalający wynik :-)
Asiula buźka na dobranoc!!!
-
Witaj Asiu :)
wczoraj proprocze smski wysłałas do mnie.. :) normalnie buzia mi się nie przestaje usmiechac, bo zobaczyłam dziś 7..... :) sama w to nie wierzę.... i się zastanawiam, dlaczego waga tak spada strasznie szybko...? wiem, ze to zaraz na pewno stanie... :) ale miło zobaczyć taką wagę....:D to chyba jednak efekt gór... całe dnie w górach dały swoje, potem więcej jedzenia w Krakowie odbiło się pewnie wzrostem wagi, a teraz wraca na poziom własciwy... ot, moja teoria taka.. :) no i co najważniejsze chyba - czuję się szczuplej i juz pierwsze osoby mi mówią, ze chudnę... normalnie super.. moze w końcu uporam się z tymi nadrobionymi kg.... :D
Asiu duża w tym Twoja zasługa, bo motywowałas mnie cały czas i kibicowałas w walce o 7...... pełnia szczęścia będzie jak Ty zobaczysz 5 :) wtedy organizujemy w końcu zaległe spotkanko 7-5!! :) ok? :D
Asiu trzymam kciuki za dzisiejsze wazenie.. :) mam nadzieję, ze tez waga ładnie pójdzie w dół u Ciebie :) czego Ci bardzo zycze.. :)
no i daj znac jak tam pierwsze wrazenia K. z nowej pracy?
i tez Ci powiem za Anią, ze praca zmianowa ma swoje +... :wink:
miłego dnia! :) buziaczki
-
asiu,
melduję że dietkowo i ćwiczeniowo super :wink: :D już nie potrafię się doczekać poniedziałkowego ważenia :D
pozdrawiam cieplutko...bo dziś leje za oknem... 8)
-
Czekam na wyniki ważenia :D u mnie powrót do suwaczka i obolałe mięśnie :D
Miłego weekendu
http://www.dojrzewalnia.pl/images/p10/mandala10.jpg
***
Grażyna
-
Asiu, po pierwsze, pogratuluj ode mnie K! Lepiej z pracą chyba być nie mogło! Urlop i otwarta możliwość powrotu! A jak ważenie? Ja cię wtedy z wagą okłamałam, ale ona od razu naprawiła mój błąd. I skoczyła do 65.4 i taki wynik już drugi dzień pokazuje. Mam nadzieję, że u ciebie lepiej? No i jak po aerobiku?
-
5/42 dni
Witajcie
U mnie sytuacji stresujących ciąg dalszy....................Najpierw pogrzeb babci K,. potem zmiana pracy , a przed chwilą dowiedziałam się, że zalało nam mały pokój :evil: ..................Spółdzielnia odkręcała dziś kaloryfery i jeden zawór poszedł..................Cały wykładzina w pokoju zalana ............................Kurcze a ja liczyłam na spokojny i beztroski weekend, a tu trzeba będzie uporać się z suszeniem....................Nie wiecie przypadkiem jak taką wykładziną dywanową oczywiście bez zrywania można szybko i skutecznie suszyć....................???? K. urwał się na chwilę z pracy ( ciekawe co na to przełożeni w drugi dzień pracy ) , zakręcił zawór i popodkładał ręczniki, ale wieczorem będzie trzeba wymyślić coś innego....................
Kurcze właśnie sobie przypomniałam, że moja waga leżała pod kaloryferem na dywanie..............Jak nie będzie działać , to nie wiem co zrobię......................Nie wyobrażam sobie odchudzania bez wagi....................
Praca K. jednak nie będzie na zmiany...........Zaczyna o 6 rano , a kończyć będzie w sezonie ok. 17.00................Do tego w sezonie trzeba chodzić w soboty i niedzielę na ok. 6 – 7 godzin...................Zobaczymy czy wytrzyma , bo przez 5 lat był przyzwyczajony do wolnych weekendów....................Tak więc szykują mi się samotne weekendy ( przynajmniej do godz. 13.00 )...................Na razie ta perspektywa wcale mnie nie cieszy..........................
Co do dietki.................Wszystko idzie zgodnie z planem , tylko póki co jem za dużo pieczywa..................Od przyszłego tygodnia postaram się je ograniczyć do 3 – 4 razy na tydzień.....................Aerobik zaliczony..........................Mięśnie brzucha tak mnie wczoraj bolały , że ledwo zrobiłam niektóre ćwiczenia....................Dziś już jest lepiej..........................
Waga dziś pozytywnie mnie zaskoczyła, pokazując 63,80...............Jest więc ubytek 1,4 kg w ciągu dni, ale to są kilogramy świeżo nabyte, więc dlatego tak łatwo poszło..............Teraz zacznie się prawdziwe odchudzanie i walka z każdym 10 deko........................
Wczorajsza spowiedź :
6.00 – musli z płatkami i mlekiem – 200 kcal
9.30 – grahamka + jogurt – 215 kcal
12.30 – melon, jabłko – 120 kcal
14.30 -jogurt – 90 kcal
17.00 – razowiec + makrela wędzona – 350 kcal
18.30 – melon , trochę musli – 230 kcal
SUMA : 1205 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Na weekend nic nie planuję , bo ostatnio co zaplanuję, to nic nie wychodzi..................Do wczoraj miałam w planach dwa koncerty plenerowe w ościennym mieście, ale nie wiem czy pogoda dopisze, no i czy nic innego nie wyskoczy.......................
Póki co zastanawiam się, jak utrzymać dietkę w ryzach przez weekend i nie dać się pokusom..........
Zosiu szkoda, że waga tak szybko naprawiła błąd i skoczyła do góry............Moja na razie w dół, ale już przygotowuje się na chwilę , gdzie będzie skakała, w którą stronę jej się podoba niezależnie od wzorowej dietki. A może tym razem zachowa się przyzwoicie i będzie szła tylko w dół.........Ale mi się marzy.
Grażynko u mnie też mięśnie dają się we znaki , szczególnie , brzuch i uda..............Wyniki ważenia na suwaczku. Jak tylko się ogarnę z pracą , to dam Ci znać i na pewno się spotkamy.
Korni u mnie na szczęście przestało lać i powoli się przejaśnia.................Nie wiem czy wiesz , że przez cały weekend są imprezy na Skałce ( w tym wystawa psów ) .....................Leczo polecam , bo mało kalorii, a można się naprawdę najeść. Trzymam kciuki za poniedziałkowe ważenie.
Aniu powiem Ci tylko, że ogromnie się cieszę z Twojej 7. W pełni na nią zasłużyłaś , więc teraz dbaj o nią ile możesz...............................Pamiętaj , że w każdej chwili możesz ją stracić, więc trzeba się pilnować na każdym kroku..................Wierzę , że uda Ci się wytrwać przez weekend , chociaż na pewno nie będzie łatwo...................Zrobiłaś sobie wspaniały prezent urodzinowy.
Najmaluszku praca K. nie będzie jednak zmianowa , ale i tak dużo się pozmienia................Byłam przyzwyczajona , że weekendy mieliśmy dla siebie, a teraz to się zmieni........................Z drugiej strony widzę w tym trochę plusów : więcej czasu dla siebie , gotowanie i sprzątanie jak nikogo nie ma w domu ( tak lubię najbardziej ), itd............No zobaczymy jak to wyjdzie.........Mam tylko nadzieję, że w tej firmie sezon nie trwa cały rok, bo nie wyobrażam sobie, żeby K. pracował każdą sobotę i niedzielę................
Sylwia973 dziękuję za przepis na śniadanko..............Dziś dla odmiany zjadłam razowiec z odrobina pasztetu , ogórkiem i pomidorem i byłam ciut dłużej syta. Czekam na Ciebie w poniedziałek.
Motylisku co do ćwiczeń to polecam szóstkę Weidera. Poczytaj sobie o niej w internecie i może się skusisz. Ja planuję zacząć cały 42 – u dniowy cykl od poniedziałku. Na co dzień robię brzuszki fitness ( inaczej półbrzuszki ) , średnio 300 – 350 dziennie. Trzymam kciuki za następny etap rekrutacji..................
Słoneczka wracam do pracy. Humor mi się trochę popsuł przez to zalanie, ale staram się o tym nie myśleć.....................Wolny weekend przede mną , więc trzeba to docenić................
Trzymajcie się dzielnie przez weekend ,a w poniedziałek czekam na raporty.
Buziaczki
Asia
-
No to masz ładne przeprawy ostatnio :roll:
Asiu nie masz czasami odkurzacza piorącego, można nim łatwo ściągnać wodę :P
U mnie z dietka ok, ćwiczenia też zaliczone :P
-
Asiu, nie przejmuj się zalaniem. Nic na nie nie poradzisz, a nie ma sensu weekendu sobie psuć niezależnymi od nas rzeczami! Wagi gratuluję! Jak mi się marzy taki wynik! OZnaczałoby to zejście w końcu poniżej tej nieprzekraczalnej dotychczas granicy! Ale się nie poddaję, kiedyś i ja w końcu schudnę! Żeby to jeszcze zależało od mojej diety, a nie jakiś faz ksieżyca czy coś :)
Miałaś lepszy start ale ja cię jeszcze prześcignę!
-
-
Hej,
Zaglądne na dłużej w niedziele ale narazie stwierdzam, że chyba z Ania Najmaluchem macie dziwne centymetry. Ania mi napisala, że ma podobne wymiary jak ja (przecież ona wygląda szczuplej), Twoje wydają się zawyżone. pzdr serdecznie
-
Mam nadzieję, że waga działa :)
I ja również życzę Ci udanego - mimo wszystkio - weekendu!
Buziaki
Ula
-
Witaj Asiula :)
Przybiegłam sie pokazac, dawno mnie nie było bo czasu brak.
Fajna waga, szubciutko Ci idzie to dązenie do piąteczki, oj gdyby mi tak szlo, to nie musiałabym sie martwic o realizacje swiuch załozen.
No i oczywiscie brawa za cwiczenia, pozdrawiam ciepło;)
-
Asiu ciesze sie, ze dietkowanie tak ladnie Ci idzie. :D Nic wiec dziwnego, ze waga Cie zaskakuje!!! :D :wink:
Pozdrowionka!!! :D :D :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/4019.jpg
-
Dobrze, że dywan schnie...mieliście napewno cięzką sobotę żeby się z nim uporać...
A jak waga?Przezyła zalanie?
Asieńko dziś cieplutko, słoneczko więc oddychaj "świeżym" Chorzowskim powietrzem...ciesz się pogodą na maxa :-) Ja jestem sama bo mąz w pracy ale zaraz idę do przyjaciółki na urodziny...będzie tort :-)
Raport z 1 tygodnia twojej akcji zdam wieczorkiem :-)
Duża buźka.
-
Asiu mojej kolezance tak sie zalalo cale mieszkanie.Suszyla,otwierala okna,grzejniki puszczala na calego ale na koniec stwierdzila ze wykladzina smierdziala i musiala cala wymienic :shock: .Mam nadzieje ze u ciebie nie bedzie tak zle,moze masz inny rodzaj wykladziny ,a moze nie zalalo was tak bardzo jak jej mieszkania :roll:
http://www.virtualflorist.com/en/ima.../pd56091_l.jpg
-
Witaj Asiu :)
Chciałam zdać relację z udziału w Twojej akcji ale boję się że mnie po tym raporcie wykreślisz :cry:
Minął tydzień.Kalorie liczę od dwóch dni i jeszcze do tego nie mieszczę się w granicy 1200 :? Pierwsze dni nie liczyłam ale trzymałam rekę na pulsie i nie szalałm z obżarstwem.Starałam się jeść normalnie :lol: i rozsądnie :lol: Podsumowanie za dwa ostatnie dni to :
sobota -1 308,40 kcal
niedziela-1 258,30 kcal.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to ...... :oops:
Wczoraj ruchu miałam maksymalnie dużo- ruchu "kury domowej " :lol: ( choć za taką się nie uważam) , dziś maksymalnie dużo ruchu w lesie w 4-godzinnym poszukiwaniu grzybów :D Za te dwa ostatnie dni sumienie mnie nie gryzie. Te poprzednie pozostawiam bez komentarza.
Tobie pozostawiam ocenę czy ja mogę dalej pisać że biorę udział w Twojej akcji 8)
Pozdrowienia :D Udanego nowego tygodnia :D :D
-
Hej Asiu :)
mój raporcik z I w sumie niecałego tyg. wyglada tak - ze w weekend wykorzystałam 2 dni dyspensy.. No i za mało ćwiczeń. Stąd dziś pełna mobilizacja, kusi też 6 W, którą dzis zacznę.. choć nudzi mnie ona niemiłosiernie, ale czego się nie robi dla ładnego brzuszka :wink: moze wytrwam choć połowę :wink: ! :)
Zostało 5 tyg. akcji :) ufam, ze ładnie w tym czasie utrwalę siódemkę.. :)
Asiu jak tam mieszkanko? mam nadzieję, ze strat duzych nie macie, ze waga nie zalana... no i ze fajny weekend za Tobą! :) juz czekam na powrót z pracy by poczytac co u Ciebie :)
dzieki za pamięć i smska :) buziaczki Słonko! :) miłego dnia :)
-
Asiu, melduję, że pierwszy weekend akcji niemal wzorowy! Ubytek 1,3 kg, 6 dni przećwiczonych (mam nadzieję, że 5godzinny spacer + 15 minut brzuszków zaliczysz jako dzienną porcję?). Jedyna nieścisłość w stosunku do założeń akcji to pora ostatniego posiłku. Po prostu znów wracam do domu w okolicach 20 nieraz i wcześniej nie mam szans nic zjeść. Ale taka późna kolacja zawsze jest leciutka, nie przekracza 200 łatwo strawialnych kalorii!
Jak u ciebie? Jak minął weekend i czy wykładzina już sucha? A waga działa? :)
Miłego dnia!
-
asiu,
melduję że dwa wieczory weekendowe do dietkowych nie należały...na moją własną prośbę...ale waga pokazała 98,3 czyli o 1,6 mniej niż tydzień temu :wink: z 6W walczę dzielnie :D
asiu miłego dnia :wink:
-
..
WITAJ ASIEŃKO MELDUJE SIĘ NA STARCIE PISZESZ ŻE 4 RAZY GIMNASTYKUJEMY SIĘ OJ BĘDZIE CIĘŻKO ALE ZOBACZE CO DA SIĘ ZROBIĆ..PODAJE SWOJĄ WAGE A WYMIARY I SZCZEGOLOWE MENU NAPISZE U SIEBIE CO BY CI WATKU NIE ZASMIECAC
WAGA POCZĄTKOWA TO:67.5KG JESLI CHODZI O RUCH TO DZIŚ BĘDZIE MIZERNIE ALE LICZA SIĘ CHĘCI DZIŚ POSZLAM SAMA NA GODZINNY SPACER A POTEM IDE JESZCZE MAM W PLANACH SPACER Z MOJA KOCHANA SZARAŃCZĄ WIEC LECE ZMIENIC SUWACZEK BUZIAKI SYLWIA
PS WSPÓŁCZUJE Z POWODU ZALANIA MAM NADZIEJE ŻE WAGA DZIALA :wink: