Jestem z toba :)) 2 dni temu zaczęlam diete 100 kcal i mam andzieje ze jakoś wytrwam :)
Wersja do druku
Jestem z toba :)) 2 dni temu zaczęlam diete 100 kcal i mam andzieje ze jakoś wytrwam :)
witam chce sobie pokrzyczec
mam dos juz wszystkiego dosc ile sie mozna odchudzac
ciagle nowe plany i nic nie wychodzi dlugo ter,minowe nawet na pol roku udalo mi sie zrobic, a ja nie moge wytrzymac ani chwili nawet jednego dnia
ale powiedzialm ze nie moge sie podac
przeciez sama sobie narzucilam rezmim odchudzania niktr mnie nie zmuszal i to zrobie dla siebie :D[/list][/b]
W ost wypowiedzi pomylilam sie mialo byc 1000 kcal nie 100 :P
Czesc Kochaniutkie moje Siostrzyczki - Asiu, Celebrianko, Cytrusku, Elvisku, Najmaluszku i Anikas :)
Bardzo przepraszam ze długo sie nie odzywałam ale dopiero wyszłam ze szpitala.
Czuje sie juz dobrze tylko wiadomo jak to jest na szpitalnym jedzeniu - blee, schudłam 5 kg w 4 dni hehe :shock: ale nie aktualizuje swojego wykresku bo wiadomo ze to tylko chwilowo- tam prawie nic nie jadłam wiec naturalne jest ze zeszczuplałam - ale fajnie sie czuje chociaz wszyscy mi mowia ze nieapetycznie wystaja mi kosci :) :D :D :D :D boski komplement czyz nie :?: :D :D :D
Widze ze Wam Kochane idzie swietnie, bardzo sie za wami steskniłam :) Oj dziewczynki, ale mi Was brakowało :) postaram sie powoli nadrabiac zaległosci zarowno w dietce jak i cwiczonkach ( tylko teraz musze lezec buuu :? )ale postaram sie zagladac na dietke codziennie aha komplement nr dwa który usłyszałam od kolegi " demonku, tak Cie mało ze teraz nie ma sie do czego przytulic" ułaaa :D :D :D :D
Kochaniutkie słonce u mnie swieci slicznie - celebrianko nic nie mow o sniegu jkan Cie prosze :P wiec takiego samego słonka zycze Wam Siostrzyczki - trzymajcie sie cieplutko papa :) :)
Hej Asiu i inne Słoneczka wpadające na ten wąteczek!! :D
Wpadam z pozdrowieniami i uśmiechem - dziś humorek mi dopisuje od rana i oby tak zostało do wieczora! :D
Dietkowo się trzymam - po grzesznym weekendzie przyszło opamiętanie :D Oby na długo :D :D :D
A u Ciebie Asiula jak? Dobrze już??
W w pracy dużo pracy? Bo u mnie dziś nie ma szefowej hip hip hurra :wink: :D
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE I RADOŚNIE :D http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/59.gif
Witam
Moje samopoczucie jest beznadziejne. Od paru dni czuję się wiecznie zmęczona i senna. Przychodzę z pracy i się kładę do łóżka. Nie wiem , co mi jest , ale na moje samopoczucie złożyło się chyba kilka czynników.........Przemęmeczenie pracą, niewyleczona choroba, nadmiar obowiązków po południu, do tego wyrzuty z powodu ostatnich niedietkowych dni...........A szkoda gadać. Jak wstaję rano , to marzę , żeby już było popołudnie i żebym mogła się położyć.............
Wczoraj i dzisiaj dietetycznie niezaciekawie, a do tego jeszcze nie ćwiczyłam , bo nie miałam siły.
Mam nadzieję , że to szybko minie, bo jak na razie to bym tylko spała i spała. Ale dojść już tego smęcenia. Mam nadzieję , ze od czytania tego , co napisałm , nie zniechęce WAs do walki............I szybko powrócę w Wasze grono.
Cięszę się Cytrusku , że się pojawiłaś. Chciałabym w tej chwili być silną istotką , ale nie jestem . Muszę przeczekać ten kryzys, i to nie tylko dietkowy , ale ogólny.Gratuluję zwycięskiej walki nad ptasim mleczkiem. Ja bym się chyba nie oparła.
Elvisku mam nadzieję , że u Ciebie wszystko się ułoży. Może problemy z P. są przejściowe?I pamiętaj wcale nie jesteś stara. Kobieta przed trzydziestką to najlepszy okres. Jeszcze jest młodziutka , ale wie już czego chce od życia. Jestem dobrej myśli i trzymam kciuki , żeby wsztystko się ułożyło, zarówno z P. jak i z babcią.
Gotko życzę dużo zdrówka. Nie wiem na co byłaś w szpitalu, ale mam nadzieję, że już jest wszystko ok. Ale Ci zazdroszczę tych utraconych 5 kilogramów. I nie pozwól , żeby one do Ciebie powróciły.Ja tez uwielbiam , jak mi gdzies wystają kości. To jest super uczucie, niezależnie od tego , co inni mówią. Jeszcze raz życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Aniu jak wisdzisz u mnie nie najlepiej. Spadek formy na całego. I motywacja w tym stanie przemęczenia , odeszła gdzies w siną dal. Staram się jeść nie dużo, ale jest to byle co. Jak wracam do domu , to zjadam coś na szybko i pakuję się do łóżeczka. Oby już wyszło wiosenne słoneczko i troszkę zieleni.............Mam nadzieję, że szybko wrócę do formy.......Dziękuję Ci Aniu za regularne podnoszenie mnie na duchu.
Witam Loczka i Sarę na moim pościku. Napiszcie coś więcej o sobie. Postaramy się WAs wspierać.
Pozdrowienia dla Celebrianki i Najmaluszku.
Asia
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/31.gif
Asiula na wszystko jest wyjście Kochana:
:arrow: przemęczenie pracą - Myszko może dzionek wolnego by Ci się przydał - najlepiej piątek, wtedy weekend trwa 3 dni.. :D
:arrow: niewyleczona choroba - no z tym to trzeba zrobić porządek!! Na noc przeciwgorączkowy środek + 2 skorbolamity lub fervex (z dwa dni po 3-4 saszetki) i doleczysz niedobre przeziębienie
:arrow: nadmiar obowiązków po południu - nie wiem jakie to obowiązki, ale może daj sobie w tym tygodniu trochę luzu! Taki czas tylko dla Ciebie - jesli to są prace domowe - to podziel się nimi z K. :wink: a co! :wink:
:arrow: wyrzuty sumienia z powodu ostatnich niedietkowych dni - Myszko - sama kiedyś mówiłas, że "grzeszki" mobilizują Cię następnego dnia do większej siły - bardzo mi sie podobały kiedyś Twoje slowa u Agatki - tak więc Mała zamień wyrzuty na energię do dietki i ćwiczeń!!! :D :D :D
Słoneczko tak więc ja wyjścia innego nie widzę, jak wziąść się w garść, ale najpierw to daj sobie trochę czasu.. może jakieś spotkanko z psiapsiółą, może basen czy kosmetyczka poprawiły by Ci humorek i samopoczucie! A dziś obowiązkowo pachnąca kąpiel.. masaż..
Asiu głowa do góry - będzie dobrze!! :D
Bardzo Cię pozdrawiam :-***
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/49.gif
Asieńko wpadnę jak tylko będę mogła :? Zdjęć na razie niemam, ale po imprezie firmowej w górach coś powinnam mieć to wyślę-))) a ja czekam na Twije jeżeli można prosić na gayga678@poczta.onet.pl
Byłaś w Sfinksie???ale Ci zazdroszczę - extra knajpka :D
Papatki
Do przyszłego tygodnia
Grażyna
Witam
Dziś nadal podły nastrój. Chyba wpadłam w jakąś zimowo-wiosenną depresję. Nic mi się nie chce, nie mam na nic siły, totalna apatia. Dietka oczywiście zawalona , bo motywacja odeszła daleko....................Muszę jej zacząć on nowa szukać , ale na razie nie mam siły..............Może jak wejdę na wagę , to się ocknę.............albo wpadnę w jeszcze większe przygnębienie.
Nie będę się rozpisywać , bo nie chcę Wam kochane psuć nastroju i humoru.
Gayga zdjęcia zaraz Ci wyślę i z niecierpliwością czekam na Twoje. A w Sphinksie rzeczywiscie jest bardzo przyjemnie, no i ceny sa w miarę rozsądne.
Aniu nie mogę wziąść sobie wolnego , bo pracuje na takim stanowisku, że nie ma kto zastąpić. Ja popołudniu pracuję jako księgowa. Wprawdzie prace te wykonuję w domu , ale jest to 8-12 popołudni i wieczorów w miesiącu. Także nie zostaje mi dużo czasu na odpoczynek. A K. pomaga mi w pracach domowych , ale od kuchni ucieka z daleka. Niestety grzechy podczas diety wcale mnie teraz nie motywują do dalszej walki. A wręcz przeciwniej. Powodują jeszcze gorsze samopoczucie. Daje sobie jeszcze parę dni na taki nastrój i mam nadzieję , że szybko wezmę się w garść. Na dzień dzisiejszy jest źle.
Chcę znów dietkować , uśmiechać , być zadowoloną z tego , co mam. Oby ten stan jak najszybciej wrócił.
Pozdrawim wszystkich
Asia
Asia to nie dobrze... kurde.. Myszko nie daj się depresjom i smutkom...Cytat:
Zamieszczone przez asia0606
Odpuść sobie ten tydzień i wypocznij, ale Mała od poniedziałku weź się w garść, naprawdę!! Przecież nie chcesz zaprzepaścić tego, co osiągnęłaś do tej pory!!Cytat:
Zamieszczone przez asia0606
Nie chcę juz czytać, że jest źle.. bo mi tak smutno się robi..
Uśmiechnij się, choć nie chce Ci się śmiać.. to się uśmiechaj..
TEGO Z CAŁEGO SERCA CI ŻYCZĘ!!! JESTEM MYŚLĄ Z TOBĄ.. I TRZYMAM KCIUKI!Cytat:
Zamieszczone przez asia0606
:-*** http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/127.gif
Miałam napisać cos o sobie wiec pisze:
Kilka dni temu zaczelam diete (już po raz kolejny) Poltora roku temu przy wzroscie 164 wazylam 55 kg i postanowilam to zmienic. Schudlam wtedy do 50 kg ale jak zaczelam normalnie jesc to wzroslo do 52. Rok temu rozpoczelam kolejna diete i wtrwalam w niej ponad 2 m-ce, schudlam do 48, niestety nie dalam rady dluzej jej kontynuowac i znow waga wrocila do 50kg. I tak ciągle. Teraz waze ok 49 kg i uwazam ze to jest dość malo- waga odpowiednia do mego wzrostu (tak wychodzi w licznikach BMI), ale nie odchudzam sie dlatego ze nie podoba mi sie moja waga (poczatkowo tak bylo) ale dlatego ze nie podobaja mi sie moje nogi i chcialabym zeby byly chudsze. Dzieki forum moge sie wygadac i mam nadzieje ze mnie zrozumiecie. Prosze o wsparcie przez kolejne 2 m-ce tej katogi dietka 1000 kcal mam andzieje ze jakos wytrzymam i nie bedzie zadnych zalamek.
Pozdrawiam wszystkich a w szczególnosci autorke tematu i życze wsytkim wytrwałości w diecie
Asiu nasza kochana...Rozumiem Twoja apatie..moj zeszly tydzien tak wygladal:(
Dietka be,na uczelni smutnawo,nic mi sie nie chcialo,wszystko szare i nijakie...Normalnie jak zimowa deprecha:( Kilka dni beznadziejnych i zaczelo sie polepszac:) Wiec mam nadzieje ze juz niebawem i Tobie Asiu bedzie weselej...
Trzymaj sie Słoneczko i nie przejmuj sie na razie niczym!
NIC NIE JEST TAKIE NA JAKIE CZASEM WYGLADA...-bedzie lepiej!
Buziaki dla wszystkich tu nas piszacych :D
Witam Kochane Dziewczynki
Kryzys powoli, powoli mija............................Jestem pełna wiary , że po weekendzie wszystko będzie już ok.
Cały obecny tydzień to same grzechy : jedzenie zupełnie niedietkowe, zero ćwiczeń ( nawet brak aerobiku, bo zachorowała prowadząca), jedzenie po godz. 18.00. Weekend też nie zapowiada się dietkowo , a zresztą nie oszukuje się , że przez weekend utrzymam dietkę. Dziś przychodzi koleżanka na winko ( mam nadzieję , że to poprawi mi nastrój) , a jutro K. ma urodziny , więc muszę mu coś pysznego przygotować.
Po weekendzie muszę koniecznie wziąść się w garść, bo już widzę skutki zaniedbania diety. Trzymajcie za mnie kciuki.
Cytrusku nie wiem czy taki nastrój kazdego dopada , ale mi zdarza się to coraz częściej. Ogólnie jestem bardzo towarzyską i optymistyczną osobą, ale bywają takie dni , że mam wszystkiego dość. I wtedy sobie myślę, przecież jestem zdrowa, mam kochających rodziców, dobrego chłopaka , fajną pracę. Czego ja jeszcze chcę ???????Ale w chwilach smutku , nic to nie pomaga. Przychodzi "dół" i nic nie jest w stanie tego zmienić. Ale powoli dochodzę do formy.
Sara nie chcę być niegrzeczna , ale 49 kilo przy wzroście 164 to za mało. Chyba nie chcesz wyglądać jak wieszak??? Moim skromnym zdaniem nie potrzebna Ci jest dietka , a jedynie odpowiednie modelujące ćwiczenia na nogi. To da Ci o wiele lepsze efekty niż jakakolwiek dieta.
Aniu już jest troszkę lepiej. Uśmiecham się do Ciebie. Od poniedziałku biorę się w garść, bo naparwdę nie chcę zaprzepaścić tego , co już osiągnęłam.Wiem , że nie warto porzucać dietki i ćwiczeń. Świadomośc jaka jestem słaba jeszcze bardziej mnie przygnębia.Ale myślę , że będzie już dobrze. Dziękuję za Twoją obecnośc przy mnie. Jesteś dla mnie bardzo ważną osóbką na tym forum.
Pozdrawiam wszystkich piątkowo
Jeszcze troszkę i mamy weekendzik
Buziaki
Witajcie skarby po długiej nieobecności.
Brakowalo mi was i jakże się cieszę że znalazłam dziś troszkę czasu żeby do was napisać.
Witaj saraa. Cieszę się że jesteś z nami choć jak na mój gust Ty już nie powinnaś chudnąć. Przy twoim wzroście masz chyba nawet niedowagę/ Ale jeżeli nie podobają cie sie nogi to ja znam lepszy sposób od diety. Ćwiczenia. Ja chodze na aerobik 2,3 razy w tygodniu (oczywiście przy dobrych wiatrach :D ), i 1 w tygodniu na basen. I widać rezultaty. Ciało się naprawdę zmienia. Na początku oczywiście nie widać rezultatów ale za czasem sama zauważysz że twoje nogi ładnie się mpdelują i staja się elastyczne no i szczuplejsze. Tak więc według mnie powinnaś zapisać się na jakieś ćwiczenia a jeśli masz samozaparcie to ćwicz w domu. Sukces gwarantowany :!: :!: :!:
Asia0606 witaj siostro :D :D :D Ja przeczytałam twoje wpisy pomyślałam sobie boże przecież ona pisze o mnie. Asiu ja czuję się ostatnio dokładnie tak samo jak Ty. Jestem przemęczona. Od rana myslę tylko o tym żeby się położyć. W ciągu dnia robię wszystko na zwolnionych obrotach przez co moja siostra = szefowa caly czas ma do mnie pretensje. Ale ja poprostu nie mogę się zebrać.
Ale najgorsze z tego wszystkiego jest to że opuściłam dietkowanie. Przybyło mi 2 kilogramy. Nie chce mi się chodzić na aerobik. Nie ćwiczę i więcej jem więc skutki widać gołym okiem.
Nie chcę stracić tego co już osiągnełam ale narazie wszytsko idzie w złym kierunku.
Nie moge sobie wziąć urlopu w pracy więc dalej muszę tak ciągnąć a pracy przybywa.
mam nadzieje że przez weekend odpocznę bo inaczej chyba któregos dnia padnę....
Strasznie potrzebuję wsparcie. Brakuje mi dietkowania, tej radości że mogę pisać wam o moich sukcesach z nie tylko porażkach. Nie wiem zupełnie co robić.
Teraz jest rano i zastanawiam się co zjeść na śniadanie żeby znów powrócic do dietki.
Acha Asiu widziałam twoje zdjęcia - są super. Celebrianna Tobie również dziekuję - naprawdę wyglądasz bosko. Ja tylko bede mieć swoje w formacie jpg to wam prześlę.
No dobra trochę mi lżej że się wygadałam.
lecę teraz do pracy. Albo raczej idę bo na bieganie wcale nie mam siły.......
Caluję wszystkie dziewczęta.
Hej dziewuszki!!!
No tak, mogę przybić z wami piątkę, jeżeli chodzi o przemęczenie... wczoraj juz prawie usnęlam nad kompem... ale muszę zrobić 2 domki do środy, a jutro wyjżdżam na 1 dzień i odpadnie mi kilkanaście cennych godzin... dziś posiedzę do nocy, tak samo w niedzielę, poniedziałek i wtorek... potem w środę przerwa i od czwatrku to samo... buu... sory za smęcenie...
dietkowo za to idzie całkiem fajnie... codziennie poświęcam 45-60 min na ruch i to jest mój jedyny czas relaksu w ciągu dnia... nie jem słodyczy od poniedziałku i mam nadzieje, że jutro też mi się uda (rodzinna imprezka). Moja dietka to coś w rodzaju II fazy SB. NIe jem białych węglowodanów, mało mięska, więcej ryb, mnóstwo sałatek... bardzo mi to odpowiada, bo uwielbiam sałatki... tylko brakuje mi przekąsek po obiedzie... narazie ratuję się śliwkami suszonymi, ale ciągnie mnie jak diabli, zeby wtrząchnąć coś ciachowo - czekoladowego... wrr... dietkuję, ale bez przekonania.. brakuje mi Anitki!!!
Najmauszku, Asiu, odpocznijcie w weekend!! Zjedzcie dużo cytrusków, ale nie naszego Cytruska :wink: ... naładujcie się witaminkami! Może to coś pomoże... ja łykam witaminki, a dziś chyba będę musiała ratować się red bullem....
Saraa - ja też uważam, że przy wzroście 164cm 48 kg to za mało. Ja mam 160 cm i dążę do 52, bo kiedyś ważyłam 50 kg i wyglądałam szczurkowato, brzydko... twarz była zapadnięta, a mimo to brzuch (moja zmora) dalej wystawał... ja stawiam na cwiczenia! POlecam jazdę na rowerze i callanetics - ładnie rzeźbi uda... polecam też balsam Vichy Liposyne... mi po nim udka schudły ok 1.5 cm... ale oczywiście przy zachowaniu dietki i codziennym ćwiczeniu...
Życzę miłego weekendu! :D
Hej Słoneczka :D
Asieńko - cieszę się, że u Ciebie troszkę lepiej!!
No po weekendzie na pewno będzie już w ogóle super chruper!!!!!!! :D
Przecież jutro urodzinki K. - na pewno będzie bardzo miło.. dziś winko i pogaduchy!!!
Bardzo dobrze Myszko!!! :D :D :D
A w poniedziałek melduj się tu juz ślicznie usmiechnięta z nowymi siłami do dietkowania i ćwiczeń! OKI? :D
Trzymaj się cieplutko i radośnie - w ogóle wszystkie Słoneczka się trzymajcie ciepło!!!!!!
MIŁEGO WEEKENDU! :D :D :D
Dzieki za wasze propozycje ale cwiczenia to nie dla mnie. Po pierwsze brak u mnie jakiejkolwiek systematycznosci i checi na wysilek fizycznya po drugie robiąc cwiczenia zwiększają sie mięsnie i nogi dalej są jakie były albo jeszcze większe. Wiem coś o tym bo kiedyś uprawiałam sport ładnych pare lat i miałam ostro grube uda a wszystko przez mieśnie. Wiem ze moja waga jest dość niska i w porównaniu do mnie inni mają gorsze problemy ze swoja wagą jednak jeszcze nie zrezygnuje z diety. Przynajmniej jem wiecej owocow i warzysz niż do tej pory :) Po9zdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za was!!!
Hej Asieńko ale laska z Ciebie :D Dzięki za fotki - noje wyślę w przyszłym tygodniu - dałam psiapsiółce,żeby mi zeskanowała starsze,żeby było widać różnicę....Pisże króciutko,bo za chwilę wyjeżdżamy na 3 dni na firmowt weekend integracyjny z atrakcjami - relacja w poniedziałek :D
Miłego weekendu dla Ciebie i współodchudzaczek
Całuski
Grażyna
Witam ponownie
Jak dobrze , że już piątek popołudniu. Jeszcze tylko troszeczkę i weekendzik. :P :P :P Nareszcie sobie odpocznę i nabiorę sił na nowy tydzień.
Mam nadzieję , że weekend będzie naprawdę udany:D
Tego i Wam życzę
Humorek coraz lepszy , a do tego jeszcze słoneczko wyszło za oknem................
Pozdrawiam
Do poniedziałku Pa
Witajcie Dziewczyny!!!
Ja tez miałam okropny tydzień, same kłopoty....dwa dni az to wszystko odchorowałam!!!! Ale teraz mam nadzieje ze wszystko minie bezpowrotnie....
U mnie dietkowo raczej dobrze chociaż dzisiaj na obiad była pizza bo długo siedzielismy z P. w pracy, pomagałam mu , bo swojej pracy nie mam nadal. Ale za to na kolacje zero jedzonka!!!! Jakas kara musi być!!!!
Zaczynam widzieć ze mnie ubywa narazie maleńko ale zwasze.... poczekam i popatrzę.
Bardzo sie ciesze , ze mam Was drogie dziewczyny, duzo mi raźniej!!!
Trzymajcie sie i miłego weekendu.!!!
Witajcie.
Powiedzcie mi czy wam czas też tak szybko biegnie :?: :?: :?: Ledwo się obejrzalam a już jest niedziela wieczór i jutro znów trezba ruszać do pracy. :( :( :(
W piątek wieczór szalałam w pubach ze znajomymi do 3 a musiałam wstać na 10 na aquaaerobik. Byłam na nim pierwszy raz i dziewczyny musze wam powiedzieć że to jest superowa sprawa. Kobitka dała nam niezły wycisk. Czułam jak wszystkie mięsnie pracują, fantastycznie. A do tego w wodzie nie odczuwa się tak bardzo zmęczenia. Naprawdę polecam.
W sobotę byłam w pracy do 2 w noc więc dziś musiałam odespać. W sumie tylko 1 dzień odpoczynku i to jeszcze tak szybko minął :( :( :( :( :(
dziś poćwiczyłam z 2 gą płytką dołączoną do VITY. Całkiem niezłe ale mimo wszystko troszke monotonne. Ale chyba będę od czasu do czasu ćwiczyć. Potem była 6 weidera którą zaczęłam 2 dni temu. :D :D :D Ogólnie porządna dietkowo-ćwiczeniowa niedziela :D :D :D :D
Asia0606 jak się czujesz kochana :?: :?: :?: Odpczęłaś troszkę. Ja mam wrażenie że jak jutro pójdę do pracy to zmęczenie znowu wróci :( :( :( Tydzień pracy naprawdę mnie męczy, tyle zajęć , tyle obowiązków, od rana do wieczora :( :( :(
A dietkowanie też mnie troszeczkę osłabia więc w sumie to nie dziwię sie mojemu organizmowi że zaczął się buntować.
Elvisek4 jakże się cieszę że zauważasz zmiany na swoim ciałku. To naprawdę cieszy gdy spodnie stają sie luźniejsze :D Trzymaj tak dalej kochana :!: :!: :!:
Cześć gayga678. Jak ci minął firmowy weekend? jak sobie na nim poradziłaś z dietkowaniem????
Saraa_ widzę że masz już doświadczenia z ćwiczeniami ale według mnie mimo wszystko trochę ruchu jest wskazane. Nie będę ci nic radzić bo mam nadzieję że sama wiesz co dla Ciebie najlepsze ale pamietaj prosze żeby nie przesadzić z dietkowaniem. Zresztą moda na wystające kości na szczęście już powoli mija :D :D :D :D
Celebrianna, Anikas9 całuski dla was. Dla wszystkich pozostałych też.
Pozdr.
Bry wieczor :D
Straszny tydzien to byl:( Chyba nam kochane po prostu aura nie sprzyjała,bo jakos tak wiekszosci ciezko szlo...i tak wszytsko pod gorke..ech..
Całe szczęście ze zaczyna się NOWIUSIEŃKI TYDZIEŃ!!! I nie zamierzam go zmarnowac jak to sie stało z tym minionym... i bede dzielna i Wy tez bedziecie dzielne i wszystkie bierzemy sie w koncu w garsc i nie ma ze nie!!! :D Wrocila nam troszke ta zima wstretna ,ale juz za tydzien ma sie ocieplac -zaczniemy chodzic lzej ubrane i bedzie widac efekty naszej dietki!!!Tak wlasnie bedzie jesli tylko troszke sie postaramy!!!! Wierze w nas!!! Kobitki!Damy rade!!!!!!!
KIEDY CZEGOŚ GŁĘBOKO PRAGNIESZ, TO CAŁY WSZECHŚWIAT DZIAŁA POTAJEMNIE ,BY CI SIĘ TO UDAŁO!!!!
Witam!!
Wpadam z pozdrowieniami niedzielnymi..
Niestety u mnie weekend kiepściuchny jeśli chodzi o dietkę.. dziś mam do siebie spory żal o to wszystko.. no ale cóż - znów zobaczyłam, jaka jestem słaba.. a co z tym zrobię.. zależy ode mnie.. :roll:
Mam dwa wyjścia:
1. albo pogrążę się jeszcze bardziej, zacznę tyć, będę źle się czuła ze sobą, będę jeść słodycze i inne kaloryczne rzeczy..
2. otrząsnę się w końcu z tego, wyciągnę wnioski i znów stanę do walki o lepszą siebie.. (zwrot zapożyczony od Motyliska..)..
Co mam wybrać?
Mój rozum krzyczy - to drugie, nad czym Ty się Ania zastanawiasz????? :shock:
Niestety mój rozum w weekend zawiódł na całej linii....
Tak więc razem z Tobą Cytrusku krzyczę głośno, iż:
A czy mi się uda.. wyjdzie w praniu.. ale będę się starała - trzymam za Was kciuki, Wy za mnie też trzymajcie!!Cytat:
Całe szczęście ze zaczyna się NOWIUSIEŃKI TYDZIEŃ!!! I nie zamierzam go zmarnowac jak to sie stało z tym minionym... i bede dzielna i Wy tez bedziecie dzielne i wszystkie bierzemy sie w koncu w garsc i nie ma ze nie!!!
Asieńko - ciekawe jak Twój weekend minął..? Jak samopoczucie? Mam nadzieję, że po spotkaniu przy winku 8) i po urodzinkach K. :D nie ma już żadnych dołków/smutków itp stanów ducha w Tobie, ale jutro przywitasz nas uśmiechem promiennym i pełna optymizmu z wyborej tej drugiej ww. opcji..
No to cóż - do jutra! Trzeba podnieść się z tych "grzeszków" :roll:
Jutro u mnie CHWILA PRAWDY.. - wazenie.. tylko jak tu po takim weekendzie liczyć na spadek wagi..
pa
Całkiem nie najgorzej zaczyna sie ten nowy tydzień. Co prawda pracy duzo ale jakos tak czuje że wszystko uda mi się zrobić :D
A dietka?
Od 3 dni poprostu pięknie :D :D :D Wiem myslicie sobie 3 dni co to jest :!: :!: :!: Dla mnie to tez niewiele ale powoli trzeba wrócić na dobre tory żywieniowe.
Asia0606 czy ty też dzisiaj mleczarzujesz :?: :?: :?: Ja zaczęłam rano od serka chudego z łyżeczką miodu (strasznie miałam ochote na coś słodkiego). Do tego jogurcik naturalny. Na obiad planuję omleta ze szczypiorkiem, zastanawiałam się czy w Dniu Mleczarza wolno jeść omleta i doszłam do wniosku że to nabiał więc chyba można. A po za tym wole zjeśc tego omleta niż potem pod koniec dnia rzucić się na jakieś niezdrowe smakołyki, no nie :?: :?: :?: :?: :D :D :D Asieńko mam nadzieję że ze zdrówkiem lepiej.
Wiesz ja chyba jednak nabrałam troche sil przez ten weekend bo jakos tak dobrze sie czuję, z wyjątkiem kataru i bólu gardła ale to mi chyba nigdy nie minie :D :D :D
Trzymaj sie kochana i napisz jak ci sie zaczął tydzień.
Anikas9 wydaje mi się że 1 rozwiązanie całkowicie odpada i nawet nie myśl o tym żeby porzucić dietkę. Stań do walki razem z nami. ja też głupio sie czuje jak po raz kolejny zaczynam walczyc po jakimś nieudanym tygodniu ale wierzę że w końcu sie uda. Napewno sie uda.
Wiesz może dzisiaj się lepiej nie waż :D Może lepeij oszczędzic sobie stresu. Zważysz się po kilku dniach dietkowania :D :D :D
Cytrus masz rację to był straszny tydzień. Dobrze że dziś zaczyna sie kolejny. ja mam wyjątkowo duzo sił ale to może się zmienić w sekundę jak tylko zobaczę moją siostrę "szefową'. Ona potrafi perfekcyjnie zepsuć mi humor :( Ale co tam....
celebrianna, elvisek4, gayga678, saraa jak sobie radzicie z dietką :?: :twisted: :twisted:
No cóż czas powrócić do pracy.
Zyczę superowego dnia.i
Hej Asiula i inne Słonka..
Melduję, że staję do boju.. opcja druga wybrana.. uff.. 8) D
Dzięki Najmaluszku za słowa pocieszenie i otuchy.. to dużo dla mnie znaczy..
No ale się zważyłam.. i jest jest jest!! hip hip hurra!! mimo całkowicie klapniętego weekendu wróciłam do wagi weselnej.. 76 kg.. uff.. :D
To jest waga z mojej wagi łazienkowej, wiecie, takiej zwykłej, gdzie się ją postawi, tyle ważysz (waha się nawet o 4kg hihi) ale ja zawsze stawiam ja dokładnie w I miejscu.. rozważam kupno elektronicznej.. nie mam kaski.. ale może coś się pokombinuje..
Trzymajcie się ciepło - nowy tydzień, nowy miesiąc prawie.. za 4 tygodnie święta - może postawmy sobie jakiś - ja bym chciała 2 kg mniej.. a WY? :D :D :D
Asieńko - mam nadzieję, że znajdziesz chwilunię by napisać jak minął weekend!! Mam nadzieję, że jest już dobrze! Musimy się wszystkie podnieść, zamknąć luty i wejść z radością i nowymi postanowieniami w marcowe dzionki! Tego Wam i sobie życzę!
papa MIŁEGO DNIA :D
Witam Dziewczyny
Przepraszam ,że dziś nic nie piszę , ale mam bardzo, bardzo dużo pracy.
Powiem tylko , że od dziś znów zaczynam walkę i jestem przygotowana na to.
Napiszę do Was wieczorem , bo będę u Rodziców , a tam mam dostęp do internetu.
Na razie pozdrawiam
Asia
Witam Moje Kochane Dziewczyny
U mnie już wszystko w porządku. Weekend minął szybciutko i był pełen niezapowiedzianych zdarzeń. Chwilami było ciężko, ale nie było źle. Wprawdzie wypoczęłam fizycznie , ale psychicznie nie za bardzo.
Ale dziś jestem gotowa podjąć kolejną walkę. Już nie mam ochoty , ani siły jeść tych wszystkich kalorycznych potraw. Tamten tydzień był bardzo kaloryczny i to wystarczy. Postawiłam sobie za cel osiągnąć wagę 50 kilogramów 1 czerwca. I tym razem nie popuszczę. Nie chcę być gruba. Nie chcę. A naprawdę ani jedna drożdżówka , ani czekolada nie poprawią mi nastroju na dłużej . A zgrabna i wysportowana figura napewno.
Wyobrażam sobie siebie latem w letnich wąskich, przewiewnych spodenkach , które i tak są na mnie za duże. Niech one będą moją motywacją .
Dziewczyny od dziś naprawdę walczę. Chcę byź chuda i koniec.
Liczę na Wasze wsparcie ( zresztą do tej pory nie zawiodłyście mnie) , bo napewno jeszcze nie raz będzie potrzebne.
Aniu widzę , że Twój weekend też nie był doskonały , ale znów stajesz do walki. Gratuluję , bo wiem jak trudno kolejny raz się podnieść. Ja też do świąt chce schudnać 2 kilo. Jutro Wam podam aktualną wagę i wymiary. I nie będę miała nad sobą litości.Co do mojej wagi łazienkowej, to też się waha od 2-3 kilo, w zależności od tego gdzie ją postawię.
Aniu dziękuję , że w zeszłym tygodniu tak dzielnie mnie wspierałaś. Nawet nie wiesz , ile to dla mnie znaczy.
[b]Najmaluszku ja dziś nie mam mleczarza, bo jakoś nie miłam ochoty na nabiał. Widzę , że dzielnie znowu walczysz . Gratuluję,. Na wiosnę musimy być szczuplejsze i piękne.Mnie też czeka w tym tygodniu mnóstwo pracy ,ale dzięki temu nie będę miała czasu na myślenie o jedzeniu. Najmaluszku wierzę , że tym razem Nam się uda. A ja dziś pomimo nadmiaru obowiązków nawet wieczorem nie czuję zmęczenia i mam dużo energii.[/b]
Cytrusku widzę , że TY też jesteś pełan energii. 1 dzień miesiąca , to najlepsza ppra na ponowne rozpoczęcie walki.I mam nadzieję , że zima szybciutko odejdzie ............ Już mi się marzy słoneczko i zieleń wokoło.............
Elvisku4 widzę , że tak jak my wszystkie miałaś trudny tydzień. Całe szczęscie , że on się już skończył. Teraz znów bierzemy się do roboty.Cieszę się , że powolutko Cię ubywa. Mam nadzieję , że z P. już lepiej Wam się układa. Tego Ci z całego serduszka życzę.
[b]Gayga678 jak tam na firmowej imprezce ? Mam nadzieję , że było wspaniale.[/b]
Dziewczyny napiszcie mi co jecie na II śniadabnie albo bierzecie do pracy. Bo mi się już znudziły joguryty light i serki wiejskie. Może macie jakieś fajne propozycje. Jeśli tak , to się podzielcie, bo w czwartek się wybieram do marketu.
Zaraz zmykam na aerobik , bo muszę rozruszać te zastałe od 10 dni kości. A potem hop do łóżeczka , parę godzin dobrego snu i od jutra dalsza walka.
Pozdrowienia dla Celebrianki, która jest bardzo zapracowana.
Przesyłam buziaczki :P :D :P :D :P :D :P
Asia
Witajcie kochane!!
Ale super ze tak sie wszystkie zebralysmy!!! :D
Moj dzien byl prawie mleczarzowy (oprocz kawaleczka mieska na kolacje),poza tym tylko maslanka,kefirek i jogurt:) Milo bylo i czuje sie lzej.Jutro tez bedzie ładnie!
Asiu Maluszku Anikas tak sie ciesze ze dzis sie ładnie trzymałyscie!!!Razem musimy dac rade!!!
Trzymac sie słonka i powodzenia -UDA NAM SIE!!!!
Dziewczyny jutro tj 1 marca WAŻĘ SIĘ!!!!! Mam pietra okropnego, przypominam ze waga wyjściowa to 59 kg, zobaczymy co osiągnęłam przez ostanie półtora tygodnia.... nic więcej nie pisze.................do jutra.
Drogie Dziewczyny jest postęp ważę.......57,5kg..... czyli póltora kg mniej.
A co najciekawsze to naprawde czuje sie swietnie, nawet nie sadziłam ze te 1,5kg to tak duzo zmieni, staram sie trzymać diete , ale zdaża mi sie też zjeść cukierka i to wcale nie rzadko,ale unikam kolacji i jem raczej rzeczy lekkostrawne o "mądrych " porach dnia.
Cieszę się żemój wsakźnik przesunął sie w końcu!!!
Czekam na wasze uwagi odnośnie dalszego odchudzania.
Pozdarwaiam Was wszystkie bardzo gorąco!!!!
Elvisek4 bardzo się cieszę z postępów w odchudzaniu. GRATULACJE :!: :!: :!: My prawie idziemy łeb w łeb. Gdyby nie te moje ostatnie wpadki jedzeniowe to pewnie też mogłabym sie pochwalić takim wynikiem. Myslę że teraz waże około 58,5 ale narazie nie wchodze na wagę. Mój cel to też 55 :D :D A potem może wyznaczymy sobie kolejny cel no nie? Narazie chcę dogonić Ciebie :D :D :D Będę się starać :D :D :D
Dzień zaczęłam od bardzo niedobrego serka tosca 3% tłuszczu z ogórkiem. Dla mnie poprostu świństwo. Nigdy więcej. Wmusiłam go w siebie bo nie miałam nic innego w zapasie co mogłabym wsunąć :D :D :D Na 2 sniadanko planuję dorszcza w galarecie :D :D :D :D A na obiad może talerz sałatek??????? :D :D :D
Troszkę sie dzis zdołowałam bo przyszła moja szefowa czyli siostra która na dodatek jest w 8 miesiącu ciąży i oznajmiła że moja waga zaniża. Bo ona u siebie w domu waży 3 kilo więcej. To chyba kurcze niemożliwe bo jak kupowałam te wage to ją osobiście sprawdzałam i wydawała sie OK. no cóż wypadałoby sie teraz u kogoś zważyć ale troszkę sie boję bo co by było gdyby sie okazalo że wazę 3 kilo więcej. Wtedy napewno totalnie bym się załamała :( :( :(
A co u was? Asia0606 kiedy mleczarz?
Pozdrawiam wszystkie bardzo serdecznie.
Milego dnia :D
Witam Moje Kochane Rybki
U mnie dziś humor doskonały. Wczorajszy dzień był wzorowy . Zjedzone 1086 kcal ( same zdrowe rzeczy) i godzina ćwiczeń na aerobiku. Prowadząca dała nam taki wycisk , ze dziś czuję wszystkie mięśnie. Dziś naprawdę mam duuuuuużo energii i postaram się ją jak najlepiej spożytkować.
Najmaluszku widzę , ze obydwie wzięłyśmy się w garść. To fajnie , ze człowiek znów ma ochotę dietkować. Co do wagi , to proponuję zważyć się na dwóch różnych. A póki co , to się nie zamartwiaj. Co do siostry , to myślę , że ciąża tłumaczy jej zachowanie. To naprawdę jest burza hormonów, więc postaraj się być wyrozumiała. Zresztą każdą z nas to kiedyś czeka.
Elvisku moje wielkie gratulacje. 1,5 kilo mniej to naprawdę duże osiagnięcie. Widzisz wystarczy trochę zacisnąć pasa , a waga już leci w dół. I warto czasami sobie odmówić coś pysznego , żeby potem poczuć dumę i satysfakcję.
Cytrusku jasne , że razem damy radę. Zresztą słoneczko już wychodzi zza chmurek i człowiek ma coraz więcej ochoty na odchiudzanie i zdrowe jedzonko. Trzymajmy się razem a napewno osiągniemy sukces.
Ja na razie nie stosuję mleczarza, bo po ostatnim miałam nieudany tydzien.
Dziś miałam podać wymiary.Oto one:
* Waga - 58 kilo ( po tygodniowym obżarstwie , to i tak nie jest źle)
* Biust - 97 cm
* Talia - 77 cm ( już było lepiej )
* Biodra - 97 cm.
Opracowałam sobie nowe założenia od 1 marca i zamierzam się ich konsekwentnie trzymać. Brzmią nastepująco :
* Do 1 czerwca chcę osiągnąć wagę 50 kilogramów. Do tego czasu mam 93 dni
( aż ), więc mogę spokojnie chudnąć 1 kg na 10 dni.
* Nie przekraczać magicznej jak dla mnie liczby 1100 kcal
* W poniedziałki i środy – godzinny aerobik
* We wtorki, czwartki, piątki i niedziele – ćwiczenia w domu – min 45 minut
* Oprócz tego dużo chodzenia , marszów i spacerów
* Wprowadzam regularne pięć posiłków : 5.30 – śniadanie, 10.00- II śniadanie, 14.00 – przegryzka, 17.30 – coś na ciepło + jeszcze jedna przegryzka w ciągu dnia , jak będę głodna
* Nie wolno jeść po godz 18.30
* Nie jem słodyczy!!!!!!!!!! ( Czekolady, drożdżówki z makiem i płatki kukurydziane są moją największą zmorą )
* Żadnych przegryzek typu: paluszki, chipsy, pop-corn, ciasteczka
* Nie ma żadnego nagradzania siebie typu: jak parę dni byłam grzeczna , to dziś mogę sobie zafundować ciasteczko. Nic z tych rzeczy , bo to mnie najbardziej gubi
* I żadnego użalania się na sobą typu : czemu inni mogą wszystko jeść , a ja ciągle na diecie. Chcę być szczupła i seksowna latem , to teraz muszę dać z siebie wszystko
* Wyjątkiem od tych zasad będzie tylko dzień 5 marca ( mam fajną imprezę , więc na pewno poleje się alkohol), może 8 marca ( jeszcze niepewne spotkanie z dziewczynami ) i dwa dni Świąt Wielkanocnych
* Na początku kwietnia planuję przejść na SB, ale nad tym będziemy myśleć później
Następne ważenie przewiduje 15 marca. Mam nadzieje , że bedę się Wam mogła pochwalić spadkiem wagi.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko
Życzę miłego popołudnia
Buziaki :P :P :P :P :P :P :P
Hej Asiu :D
Oh jak się ciesze, że i u Ciebie i u Was Słonka dużo lepiej!!
u mnie też lepiej - po tym koszmarnym weekendzie zebrałam się w sobie i dietkuję dzielnie..
Niestety mam słabe samopoczucie i to nie jest związane z dietką.. wręcz bym powiedziała, że trochę to straciło dla mnie sens.. mam dziś smutną duszyczkę.. niestety.. ale będę dietkować, może nawet dziś lub jutro pójdę na basen..
Asieńko bardzo fajne założenia!!
Chyba zgapię niektóre hihi :D na pewno Ci się uda!
I Wam wszystkim też!! :)
Życzę Wam wszystkiego dobrego!
http://www.andrea-schroeder.com/geddes/geddes239.jpg
DZIEWCZĘTA ŻYCZĘ WAM I SOBIE TEŻ JUTRO SILNEGO I RADOSNEGO DNIA..
CIESZĘ SIĘ, ŻE DZIŚ 1 MARZEC.. ŻE ZNÓW SIĘ ZEBRAŁYŚMY W SOBIE I ŁADNIE DIETKUJEMY..
DOBRZE ŻE JESTEŚCIE..
ASIEŃKO A TOBIE DZIĘKUJĘ SZCZEGÓLNIE.. ZA POŚCIKA U MNIE TEŻ..
MY MUSIMY ŻYĆ DALEJ..
DO JUTRA SŁONECZKA!
NIECH WAM SIĘ PRZYŚNIĄ ANIOŁKI..
Witajcie Dziewczyny!!!!!!!!!
Asiu jestem przkonana ze przy takich postanowienaich napewno osiągniesz swój cel, niektóre z nich pozwole sobie zastosować......
U mnie wszystko w porzadku, nadal sie trzymam, jem chudziutkie rzeczy i oczywiście nawet nie myslę o kolacji. Asiu tak jak napisałas że odrobina wyrzeczeń a satysfakcja ogromna. Nie sądziłam że zrzucenie 1,5 kg tak bardzo moze poprawic nastrój. Wydaje mi sie też że wyglad tez się zmienia.....oby tak dalej. Jak osiagnę 55 kg to bede z siebie naprawde dumna!!!!
Kochane zycze Wam miłego dnia.
I proszę o wasze maile, naprawiłam swojego outlloka ale straciła całą jego zawartośc w tym Wasze zdjęcia..
Wpadam tylko z całuskami dla moich koleżaneczek z forum.
Dzielnego dietkowania.
Wracam do pracy :-)
Witam Dziewczyny
U mnie nadal dobrze. Bardzo lubię takie dni, kiedy humor mi dopisuje , nawet pomimo nawału obowiązków. Wczoraj też nie przekroczyłam 1100 kcal i ćwiczyłam w domu 40 minut. Muszę te ćwiczenia zwiększyć do 60 minut , ale wszystko z czasem. Dziś już mam mniejszy brzuszek , a to jest uczucie , które uwielbiam.
Najmaluszku widzę , że Ty wciąż taka zapracowana jesteś. Ale Cię ta siostra eksploatuje...................Ale przynajmniej nie masz czasu , zeby myśleć o jedzeniu.
Elvisku widzę , że dalej dzielnie dietkujesz. To dobrze. Ja też staram się jeść jak najzdrowsze rzeczy i mam nadzieje , że przy następnym ważeniu waga drgnie.Zdjecia Ci prześlę jeszcze raz i czekam z niecierpliwością na Twoje.
Aniu mam nadzieję , że dziś humorek już trochę lepszy. Pamiętaj , ze nie możemy się poddawać , bo w kwietniu conajmniej 2 kilogarmy muszą odejść w zapomnienie. Dziękuję za śliczne kaktusy - bobaski. Uwielbiam takie zdjęcia.
Pozdrawiam Celebriankę, Cytruska, Gotkę ( kochana gdzie się podziewasz ?) i Gaygę678. Życzę wszystkim sympatycznego popołudnia
Buziaki
Witajcie kochane!
Asiu-bardzo fajny plan,przez ktory przebija sie wielka determinacja...Nawet nie musze mowic ,ze Ci ie uda,bo sama to juz wiesz! :D
Elvisek-gratulacje i buziaki!!!Strasznie sie ciesze ze spadku Twojej wagi i tego,ze postep tak Cie zmobilizowal do dalszej walki!!
Maluszek-wypoczywaj czasem :!:
Anikas trzymaj sie cieplutko ,bez wzgledu na wszystko...
Mój dzisiejszy i wczorajszy dzien były udane pod wzgledem dietkowym.Zero słodyczy i napychania.Jakos nie mam wielkiej ochoty na jedzenie(wiem ze przejdzie :wink: ale miło jak nie mam wyrrzutow sumienia ze zjadlam to czy tamto)
Wiecie co,zauwazylam ostatnio pewna zmiane w tym ze nie wstydze sie jesc przy ludziach.Zawsze wydawalo mi sie ze wszyscy tylko patrza jak jem i mysla ze nie powinnam.Teraz juz tak nie jest i w ogole jakos bardziej zaakceptowalam swoj wyglad-wiem ze powoli schudne i bedzie jeszcze lepiej:)
Słodkich snów i miłego jutra moje drogie :D
Hej Słoneczka :D
Jak ten tydzień szybko mija.. już czwartek.. stąd też przesyłam Wam czwartkowe pozdrowionka!! :D
http://www.andrea-schroeder.com/geddes/geddes378.jpg
u mnie mniej więcej ok, mam zakwasy na całym ciele po wczorajszym sprzątaniu kurzu i pyłu w naszym mieszkanku.. a uwierzcie, było tego sporo!!! :D niestety to pokazuje mi jaka mam słabą kondycję :shock: :? muszę w końcu wziąść się za ćwiczenia.. bo ja leniuch jestem.. :roll: :wink:
Asiu a Ty pewnie ładnie wczoraj ćwiczyłaś co? Podziwiam Cię za to! :D
WSZYSTKIM ŻYCZĘ MIŁEGO DZIONECZKA I WIOSNY.. gdzież ona jest?? gdzie się ukrywa?? Wiosno przybywaj!!!!! :wink: