-
asia
trzymajcie za mnie kciuki bede grilowac wiec.............................................. ...........................................
zadnej pochwały????? a to ze schudlam przytalo by sie mnie toszeczke poglaskac po glowce zycze milej soboty niedzieli pieknej na przekor pogody
trzymcie sie chlopcy i dziewczeta (juz mi odbija z braku miesiwa i slodyczy )sylwunia :twisted:
-
No patrzcie jak się dopomina ;) Sylwuniu- gratulujemy!!! :) Myślę, że dziewczyny się do mnie dołączą. No i powodzenia na grillu. Ja sobie za dwa tygodnie grila zjem :) Mniam!
-
12/47
Witajcie Słoneczka
Waga pokazała 62,70, czyli to samo co w piątek tydzień temu. Nie cieszę się , a martwić się też nie mam zamiaru , bo przecież weekend w perspektywie.......................Ja mówiła Scarlet , pomyślę o tym jutro........................
A tak na poważnie to zaczynam się zastanawiać , czy powodem zastoju wagi , nie są intensywne codzienne ćwiczenia. Gdzieś wyczytałam, że wszystkie ćwiczenia typu brzuszki, na nogi, uda i pośladki powodują jedynie ukształtowanie mięśni , a nie spalanie tłuszczu. Na to najlepszy jest ruch w postaci rowera, stepu, a najlepiej biegania.................Już sama nie wiem, może Wy macie jakieś lepsze informacje na ten temat ?
A z drugiej strony np. moja koleżanka , która chodzi ze mną na aerobik i jednocześnie trzyma dietę , schudła ostatnio 6 kilo, więc chyba jednak te ćwiczenia są efektowne. Tylko czemu wszyscy na około chudną , tylko nie ja ?
Dobra koniec marudzenia. Teraz coś z rzeczy przyjemniejszych . Tak , jak było zaplanowane , dziś i jutro impreza..........Oszczędzam kalorie, żeby zostało na wieczór...........Najgorsze jest , że dziś do znajomych idziemy dopiero na 19.00, a więc wtedy , gdy nie powinnam nic już jeść..........................No zobaczymy jak uda mi się wytrwać na tych imprezach. Czy będę jadła malutko i z głową , czy odezwie się we mnie wielki łasuch. Trzymajcie kciuki za pierwszą opcję................
Wczorajsze menu :
8.00 – grahamka, jogurt ze zbożem – 275 kcal
12.00 – grahamka – 125 kcal
14.00 – barszcz winiary – 30 kcal
17.00 – zapiekanka z kapusty i ziemniaków, kanapka z serem – 550 kcal
19.00 – trochę orzeszków – 100 ( Hiii pierwszy raz od trzech tygodni)
Płyny : 1 kawa, 0,5 l. wody, 1,5 l. herbaty
SUMA : 1080 kcal
Ruch : godzina aerobiku ( bardzo intensywnie , bo było zastępstwo)
Wczoraj jadłam bardzo źle , za dużo pieczywa, za mało kalorii do południa a za dużo wieczorem. Niestety w pracy nie było na nic czasu, a potem byłam głodna jak wilk. I tak dobrze się skończyło, bo już miałam w ręce ciastka, które kupiła mama.
Jeszcze menu na dziś :
7.30 – obwarzanek – 300 kcal
12.00 – jogurt – 160 kcal
14.00 – jabłko – 75 kcal
17.30 - zupa ogórkowa – 150 kcal
19.00 – impreza ( oby jak najmniej kalorii )
Ruch : 0 , bo nie dam rady czasowo
Wszystkim mamom – obecnym i przyszłym – życzę dużo miłości, zadowolenia i radości z dzieci i samych wspaniałych spędzonych wspólnie chwil......................Doceniajmy nasze mamy , bo są naprawdę wielkim skarbem........................
Sylwuniu973 no to oficjalnie gratuluję utraty kilogramków. Idzie Ci naprawdę wspaniale. I pilnuj się bardzo na grilu, bo tam łatwo o mnóstwo pustych kalorii. Będę o Tobie myśleć, bo sama bardzo muszę się pilnować przez weekend. Co do ósemek, to ja nie mam problemów z głosem. Za ćwiczenia duże plusy . A widzisz , że można ćwiczyć dłużej niż osiem minut ?
Hiiii chciałabym żeby kiloski szybko uciekały , ale tak nie jest. Ale nie poddaje się , bo jestem silną kobietką i będę dążyć do celu. Widzisz wczoraj Ci pisałam, że to nie ja jem orzeszki w nadmiarze............. a tu wczoraj po nie sięgnęłam całkiem przypadkowo. Mama kupiła, a mnie nosiło na słodkie, więc wolałam skubnąć trochę orzeszków. Trzymaj się na imprezce u syna.
Aniu Ty też się trzymaj dzielnie. Masz jeszcze gorzej, bo na komunii cały dzień się siedzi i je. Trzymam kciuki, żebyśmy obie dały radę. Może już przez weekend będę miała dostęp do neta, ale nie będzie mnie prawie wogóle w domu.
Psotulko jasne, że wytrwasz. Trzymam kciuki, żeby waga w poniedziałek była łaskawa.
Jeni16 raporty bardzo ładne , więc należy Ci się pochwała. Trzymam kciuki za spadek wagi przy następnym ważeniu. Ciekawa jestem ile kalorii na taka zupka chińska, bo słyszałam , że sporo. Chyba się nie opłaca jeść takiego świństwa na diecie, no ale czasami trzeba. Liczę, że się poznamy w Krakowie.
Aniani gratuluję pięknych raportów i oczywiście spadku wagi.1,6 kilograma przez tydzień to wspaniały wynik. Ja jestem pełna ducha rywalizacji i staram się jak mogę, tylko moja waga tego nie widzi. Tak już jest , jak się człowiek, któryś raz z rzędu odchudza. . Co do ćwiczeń, to zamiast rowerków na pewno coś wymyślisz, polecam różne brzuszki i ćwiczenia na uda, nogi i pośladki. Na pewno po przejrzeniu internetu, znajdziesz coś dla siebie.
Najmaluszku jak tam dziś Twoja waga ? Moja stoi w miejscu. Już sobie obiecałam, że nie będę się ważyć częściej niż dwa razy w tygodniu , tylko w poniedziałek i piątek. Widzę, że Ciebie też czeka imprezka. To niestety zmora dietkujących, ale przecież nie możemy rezygnować ze wszystkiego w imię figury. Wtedy dopiero byłybyśmy nieszczęśliwe.
Katson pizza jest niedobra i niezdrowa, więc liczę na to, że wpadka była jednorazowa ,a dziś już ślicznie dietkujesz.
Zosiu zastosuję się do Twoich rad i już na wejściu zlustruje stół i ocenię co mogę a co nie mogę. No i skrzętnie zanotuję to sobie w główce i postaram się przestrzegać. Zobaczymy , jak się uda. W końcu najważniejsze to nauczyć się zdrowo i z umiarem jeść, a taka impreza jest najlepszą do tego okazją
Słoneczka życzę dietkowego i udanego weekendu. Jak będę miała możliwość , to może wpadnę przez weekend.
Póki co trzymajcie się dzielnie
Przesyłam buziaczki
Asia :P :P :P :P :P
-
Lepszy zastój wagi niż jej wzrost :-)
Asia ja też się zastanawiam nad tymi ćwiczeniami i napewno jest tak jak mówisz...najlepsze na spalanie są ćwiczenia kardio...bieg, step, skakanka, rower...ćwiczenia typu ósemki kształtują ciało i mięśnie...
Ale one też są ważne bo nawet jak mamy jakieś zbędne kilogramki to ładnie to wygląda na wysportowanej sylwetce...więc każde ćwiczenie jest dobre...
Żeby jednak więcej spalić może powinnaś częściej wsiadać na rower zwłaszcza, że to lubisz...nie proponuję biegania bo sama nie przepadam za biegiem a Ty chyba też nie:-)
Asieńko mam nadzieję, że na imprezkach będziesz jakoś odpierać pokusy...Ty to potrafisz lepiej nić ktokolwiek inny :-)
Buziale. Super by było gdybyś miała dostęp do neta w weekend :-)
Za tydzień się widzimy :-)
-
Miłego weekendu Asiu :D :D :!:
http://img141.imageshack.us/img141/1939/konwalie2ws.jpg
Z góry dziekuję Asiu za płytke.Moze lepiej jak dasz mi na spotkaniu,po co kłopotać sie z pocztą?Na dzień dzisiejszy będę w Krakowie na 100% :D :!:
Nie martw sie zastojem wagi-zdarza sie i to często po długim okresie odchudzania.U mnie bywało,ze stała 3-4 tygodnie!!Nie wolno sie zniechęcić :!: :!:
-
Asia i jak po pierwszej imprezce?
Moja niedzielna imprezka stoi pod znakiem zapytania bo to miał być grill a pogoda jest nieciekawa...Ale pewnie moja siostra coś wymyśli...jak nie w ogrodzie to w domu :-)
Pozdrawiam. Miłego weekendu :-)
-
Asiu, a może spróbujesz poza wagą mierzyć centymetry? Np raz na dwa tygodnie? Bo przy intensywnych ćwiczeniach wyrabiasz sobie mięśnie, a te ważą więcej niż tłuszcz. Więc jeśli rosną mięśnie, ginie tłuszcz a waga pozostaje ta sama. Też jest taka opcja.
Dziękuje ;) Mam nadzieję, że dalej będe się tak trzymać (włącznie z wizytą w Polsce, bo tej boję się najbardziej). Muszę przyznać, że Twoja akcja też mi dużo dała. Ciągle mam świadomość, że nie chcę przekroczyć 1200, bo wtedy wykorzystam jeden z limitowanych dni na większe jedzonko, a może nadarzy się lepsza okazja ;) I tak samo ze słodyczami. Więc nie ruszam. I ćwiczenia też. Mam nadzieję, że dalej będzie to tak na mnie działać ;)
W Krakowie się widzimy już napewno :) Mam hostel zarezerwowany, przyjeżdżam dzień wcześniej więc zdąrze :) Strasznie się cieszę.
Buziaki! Milego weekendu!
-
-
Ja dzisiaj sprawdzilam wage i stoi w miejscu :cry: no ale dobrze ze w gore nie poszla :D
http://www.grzyby.consoft.com.pl/03_06_15/jagody01.jpg
-
Witaj Asiu :!:
Nie dietkuje tak jak chcialam, za duzo pokus :oops:
ale cwiczenia sa w porządku :lol:
w poniedzialki długie spacery ok.10 km.
wtorek, środa i czwartek grupowy aerobik
w piątek basen, pływanie i sauna :lol:
sobota sklepy sprzątanie
niedziela - relaks :lol:
zaczynalam u ciebie akcje
waga- 71,2kg
tłuszcz - 34,90 %
woda 47,5%
masa 30,4 %
a dzisiaj rano było
waga 70,5 kg
tLuszcz 34,10 %
woda 48,1 %
masa 30,5 %
Dzieki twojej akcji pomalutku ide do przodu :lol: :lol:
Miłego tygodnia :!: