-
Czesc Asiu :D
wpadam z gorącymi porannymi pozdrowionkami :D
bardzo mi przykro czytać było wczorajszy Twój pościk.... choć w pełni rozumiem Twoje rozczarowanie.... Słonko moze czas zwiększyć limit kcal o czym juz pisała Grazynka i Margolka.. moze nawet kosztem chwilowego wzrostu wagi... moze Twój organizm leci na wielkim deficycie (bardzo długo dietkowałas na tysiaku, choć ost. czytałam, ze dieta 1000 kcal nie powinna być dłuzsza niz 4 tyg.. potem nalezy zwiększac limit)..
Asiu wydaje mi się, ze coś musisz zmienic... no i jakos wzmocnić motywację...
miłego dnia Słonko! :D dziś łączę się z Tobą w zapracowaniu.. 20-sty.. :roll: będzie cięzko, szczególnie, ze nie mam jeszcze wszystkich dokumentów do pitu... pewnie przywiozą mi je dzis o 15-stej.. :evil:
buziaczki! :D usmiecham sie do Ciebie :D
-
Asieńko
musimy sie spotkać :D
Tyle,że po 3 lipca, bo do tego czasu nie dam rady :cry: Za to dobra wiadomośc to taka,że całe wakacje będę pracowała jak człowiek, czyli od 8 do 16tej, będę bardziej dyspozycyjna jeśli chodzi o rowerkowanie czy aerobik :D Do rychłego :D
http://www.alexorbital.boo.pl/galeria/tatry/tatry.jpg
Utrzymujemy szczyt w zasięgu wzroku :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
:D KONIEC MARUDZENIA :D
WYPIJ PIWKO MNIE CHYBA POMOGLO :oops: BO WAGA SPADLA :!: I TO DZIEKI TOBIE I AKCJI . TRZYMAM KCIUKI :!: BEDZIE DOBRZE :!:
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/8627.jpg
-
Asiu- miłego, małokalorycznego wtorku Ci życze!!!
Trzymaj się!!!
Buziaki!
-
Asieńko wczoraj musiałaś być zawalona pracą skoro nawet nie miałaś czasu wpaść do siebie na wąteczek:-(
20 to najgorszy dzień no nie? Mam nadzieję, że dziś już masz troszkę luzu...
Asia czytałam o skokoach wagi i cóż najlepszy, rozwiązaniem jest się przez jakiś czas nie ważyć:-) Dietkowanie to długi proces, wiesz o tym i dlatego waga może się znacznie wachać...czasem nawet pójść w górę...
Odżywiasz się zdrowo, racjonalnie, nie obżerasz się...więc jest OK.Może należy zwiększyć ilość ćwiczeń? Tylko czy znajdziesz na to czas?
Buźka.
-
Asieńko wczoraj musiałaś być zawalona pracą skoro nawet nie miałaś czasu wpaść do siebie na wąteczek:-(
20 to najgorszy dzień no nie? Mam nadzieję, że dziś już masz troszkę luzu...
Asia czytałam o skokoach wagi i cóż najlepszy, rozwiązaniem jest się przez jakiś czas nie ważyć:-) Dietkowanie to długi proces, wiesz o tym i dlatego waga może się znacznie wachać...czasem nawet pójść w górę...
Odżywiasz się zdrowo, racjonalnie, nie obżerasz się...więc jest OK.Może należy zwiększyć ilość ćwiczeń? Tylko czy znajdziesz na to czas?
Buźka.[/b]
-
-
Asieńko
taki brak spadków na prawdę może dołować
mam nadzieję że sobie z nim pordzisz i znów wkrótce ujrzysz niższą wagę - życzę tego z całego serca
-
Witajcie Słoneczka
Przepraszam, że tak rzadko bywam na forum, ale w pracy zwaliło się na mnie dużo obowiązków i nie mam czasu na forum.......Może w przyszłym tygodniu co nieco się rozluźni................ Do tego zaliczam właśnie dołka dietkowo - psychicznego....................I nie chodzi tu wcale o objadanie się...............Jem wprawdzie trochę słodyczy , ale mieszczę się w 1500 kcal.............No właśnie za radą dziewczyn zwiększyłam limit kalorii do 1500 i waga od razu w górę.............Od paru dni waha się w granicach 63 – 64. Dziś było np. 63,70, czyli jestem w punkcie wyjścia, jeżeli chodzi o akcję....................
Chwilowo mam już dość ciągłego myślenia o diecie. Przybija mnie fakt, że odchudzam się już prawie dwa lata , a waga ciągle się waha. Nawet jak udaje mi się zrzucić 5,6 kilogramów, to potem w ekspresowym tempie idzie z powrotem do góry.................. A z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej...........................Teraz nawet przy najmniejszym pofolgowaniu sobie waga idzie do góry.........................W tym momencie czuję się bezsilna...............................
Na ćwiczenia też mam coraz mniej ochoty i siły, bo nie widzę, żeby dawały efekty.........................Nie chcę zostać na poziomie 63 kilo, chcę dalej walczyć, ale brak mi już sił i nowych motywacji...........................
Nie wiem co mam robić.............Jeżeli znów wrócę na 1000 kcal, to mój organizm jeszcze bardziej spowolni swoją pracę..............Jeżeli będę jeść w granicach 1500 kcal, to waga dalej pójdzie w górę........................
Plan ćwiczeń na lipiec dalej aktualny, chociaż i tak nie wierzę, że to mi pomoże................ Myślę, czy nie powinnam się udać do lekarza, żeby zbadał mi tarczycę, bo może to jest powodem, że nie chudnę...................Tylko dlaczego akurat ja ???
Dziewczyny nie pocieszajcie mnie , bo z tym dołkiem muszę się uporać sama.........................Tylko jak tu cieszyć się życiem , jak przy 63 kilo czuję się grubo, źle i nieatrakcyjnie............................Liczę, że szybko odzyskam utracone siły, ale tak naprawdę nie mam pomysłu co robić dalej.......................
Jeżeli chodzi o akcję, to oczywiście trwa nadal. Tylko ja jako uczestnik i organizatorka kompletnie się nie sprawdziłam, i jest mi z tego powodu bardzo głupio...................Nie lubię nikogo zawodzić, a przede wszystkim samej siebie.......................
Agnimi mnie niestety brak spadków bardzo zdołował...........Chyba dlatego, że trwa tak długo.................A jak tu walczyć i odpierać pokusy każdego dnia, jak po miesiącu nie ma żadnych efektów ?
Najmaluszku na ćwiczenia przy obecnych upałach nie mam ani ochoty ani siły. W poniedziałek na aerobiku już było strasznie ciężko, a jutro podobno ma być jeszcze większy upał....................Zaraz do Ciebie wpadnę, bo strasznie zaniedbałam Twój wątek.
Psotulko marudzić będę nadal, bo taki mam nastrój. Piwko raczej nie pomaga, bo wypiłam ze dwa w ostatni weekend i waga poszła w górę.
Grażynko pozdrawiam i czekam na lipiec. Mam nadzieję, że wtedy będę już w lepszym nastroju.
Aniu limit zwiększyłam już od zeszłego czwartku i mam efekty w postaci 1,5 kilograma więcej. Jak bym nie znała swojego organizmu , to łudziłabym się, że to tylko chwilowe...............Co do motywacji, to chwilowo nawet nie chcę jej szukać, bo jest mi wszystko obojętne...........................
Jeni w moi przypadku 2000 kcal to byłby gwałtowny wzrost wagi. Ja normalnie przed dietą jadłam poniżej 2000 kcal. Tak już mam , że moja przemiana materii jest bardzo słaba, a każda kolejna dieta jeszcze bardziej ją osłabia.
Sylwio nie martw się brakiem spadku wagi. Ważne , że inni zauważają, że schudłaś. Życzę miłego pobytu na działce.
Katsonku pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki, żeby waga w przyszłym tygodniu spadła.
Daniku gratuluję 8 z przodu. Idziesz jak burza.......................
Agentko pozdrawiam i jestem ciekawa jak tam z dietką u Ciebie ?
Dziewczyny pozdrawiam Was serdecznie. Jeżeli czas pozwoli to zajrzę to Waszych wątków.
Buziaczki
Asia
-
Przykro mi bardzo z powodu Twojego dołka - sama nie wiem co Ci poradzić :roll: może faktycznie badanie tarczycy cos wykaże :?: wklejam Ci jeszcze jeden pomysł na lato, jakbys nie miała czasu zajrzeć do mnie:
http://www.novaszkolatanca.pl/zajeci...006_plan.shtml
Jakbyś miała ochotę na rower na przykład - to weekend mam wolny :roll:
Pozdrawiam
***
Grażyna