Witam
Nie znikłam i nadal dietkuje (Hurra)
Byłam u koleżanki na weekendzie. Trochę się podniosłam na duchu, ponieważ wszędzie mam o 2 cm mniej.
Jak narazie trzymam się i mam nadzieję, że dalej też będzie mi szło dobrze.
Pzdr serdecznie
Wersja do druku
Witam
Nie znikłam i nadal dietkuje (Hurra)
Byłam u koleżanki na weekendzie. Trochę się podniosłam na duchu, ponieważ wszędzie mam o 2 cm mniej.
Jak narazie trzymam się i mam nadzieję, że dalej też będzie mi szło dobrze.
Pzdr serdecznie
9/42
Witajcie Słoneczka
Wczorajszy dzień był bardzo pracowity, ale efektowny...............P pracy szybko zjadałam obiad i pojechałam do cioci na siłownię..............Pot lał się ze mnie przez całą godziną strumieniami , ale jestem zadowolona, bo pomimo tysiąca wymówek i zmęczenia upałem , nie uległam pokusie, żeby nie iść na ćwiczenia.........................Po powrocie do późna była jeszcze praca papierkowa .................Wieczorem dosłownie padłam.....................W przyszłym tygodniu mam dwa dni urlopu i o niczym innym już nie marzę , jak położyć się w cieniu ( oczywiście pod drzewem u mnie na wsi) i odpocząć.......................
Wczoraj miałam taki dzień, że ciągle czułam się głodna...........................Jakoś udało mi się to opanować herbatkami i wodą..............W każdym razie lepiej, żeby takich dni było jak najmniej , bo wtedy łatwo skusić się na coś zakazanego.
Wczorajsze menu :
8.00 - berliso –220 kcal
11.00 - sałatka z pekińskiej , pomidora, fety i groszku – 200 kcal
14.30 – jogurt ze zbożem, banan – 278 kcal
17.30 – kapuśniak chudy , udko z kurczaka pieczone – 400 kcal
20.00 – 2 plastry chudej wędliny + ogórek kiszony, trochę orzeszków – 250 kcal
Płyny : 1,5 l. wody, 0,75 l. herbaty, 1 kawa
SUMA : 1348 kcal
Ruch : godzina na siłowni, 10 minut jazdy na rowerze
Agentko gratuluję spadających centymetrów. Już niedługo ważenie. Jestem pewna , że waga doceni wszystkie starania.....................................
Jeni ja akurat za sernikiem nie przepadam i o wiele bardziej wolę ciacha z makiem...................No ale tak pachniało w całym domu, że nie sposób było się nie skusić..........................
Dziewczyny nie wiem, jak Wy , ale ja ten upał znoszę fatalnie...............Jest pierwsza godzina, a ja się po prostu rozpływam........................Oby do 16.00-ej i do domu ( gdzie nota bene wcale nie jest chłodniej)....................
Przesyłam buziaczki i pozdrowienia :P :D :P :D :P
Asia
Czesc Asia, jestem pełna podziwu za ćwiczenia w takim upale...
Pozdrawiam.
asiu ja upały znosze strasznie, przede wszystki puchnę , czewienieję na twarzy więc nie jest to zbyt ciekawe :twisted:
na szczęście w biurze mam klimę :D
Witaj Asiu :D :!:
Twój wątek już nadrobiłam-cieszę sie widząc pelną mobilizację :D :!: :!: :!: U mnie dietkowo od wczoraj juz okej,ale ostatnie 3 tygodnie byłam z dietką na bakier :oops: :roll: :!: Przed weselem i zaraz po nie miałam czasu mysleć o sobie,jadłam wiec co popadnie,chociaż sie nie obżerałam.Niestety troche przytyłam w tym czasie :roll: :!: :!: Mam nadzieję,ze szybko to zrzucę i znowu bedzie wszystko okej - trzymaj kciuki :!: :!: :!:
Hej,
Wszysko opisałam u mnie.
Potrzebuje jednak Waszej pomocy merytorycznej, czyli jeśli chodzicie na fitness to:
Jeśli możecie to napiszcie mi ile płacicie za fitness, jakie urządzenia są u Was na fitness i na jakich najbardziej lubicie ćwiczyć. Co Wam się najbardziej podoba w Waszym fitness.
Z góry bardzo dziękuje.
Dziękuje również bardzo za odwiedziny, za dobre słowa i za wiarę w moje odchudzanie.
Jestem tutaj:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=62098&start=0
Asiu, nie miałam czym się chwalic ostatnio, wiec nie wpisywałam raportów.
Upał mnie wykańcza, ale uwazam co jem.
Na dzień dzsiejszy waze 70,5kg i uwazam to za doskonały wynik, po moich ostatnich wahaniach wagi.
Mam nadzieje w przyszłym tygodniu zobaczyc 6 z przodu.
Ważne, ze pomalutku ide do tyłu.
Ruch - totalne 0 i to duze, po pracy nie mam siły na nic, leze i pije dużo wody, bo ja kocham wode pod kazda postacia. Niestety nie mam w sasiedztwie jeziorka i nie moge sie pluskac jak Ania.
Wyjeżdzam 1 sierpnia oczywiscie nad wodę, mam nadziej pojechać z waga 68 - czyli byłby to koniec mojej diety.
Podziele sie takze sposobem bewika na głód wieczorny, bo wieczorek to mogłabym dużo jesć. Jajko na twardo lub serek wiejski - jest u mnie zawsze po 21 :D :D w pełnej gotowosci i NAPRAWDE zamula małego głoda!
:D WITAJ :D
TAKIEGO LATA PO TYCH CHLODACH I DESZCZOWYCH DNIACH NIKT SIE NIE SPODZIEWAL :!: DOCHODZI 7 RANO A U NAS JEST JUZ UPAL :!: BYLAM JAK W 1 A TERAZ W 2 AKCJI OSOBA MAJACA NAJWIECEJ WPADEK :!: LICZY SIE JEDNAK WYNIK.JESTEM ZADOWOLONA BO WAGA DZISIAJ -66,4.JEST SUPER :D JEM NA CO MAM OCHOTE :!: ZMIENILY SIE MOJE NAWYKI ZYWIENIOWE. TO 2 WAZNE MOJE OSIADNIECIA :D TOBIE WIDZE TEZ SWIETNIE IDZIE :D PODZIWIAM CIE ZA TE CWICZENIA :!: POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/im.../1400-1406.jpg
Witaj Asiu :)
na poczatek nie mogę Ci nie pogratulować :D cieszę się razem z Tobą spadającą wagą :D :D :D Asiu tyle w Tobie sił i determinacji, ze 6 się w końcu ugnie i zamieni w sliczną 5 :D bardzo Ci tego zycze, bo zasługujesz na to w pełni :D
Asieńko a teraz....
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b2ff/event.png
taak sie cieszę.. jeszcze tylko kwestia W. urlopu... i mogę zaśpiewać - wsiąść do pociągu byle jakiego.. :wink:
Asiu widzę, że i Ty zaingurowałaś sezonik rowerkowy :D super :)
my dziś tez wybywamy po południu na rowerki na jeziorko, jutro zaś do znajomych, którzy są u Rodziców na wsi a potem z nimi tez nad jeziorko, a moze jakiegoś grilka.. no zobaczymy :D generalnie nie chce mi się siedziec w domku a rowerkowego bakcyla juz załapałam :) kochana alergia w końcu mnie opuściła (prawie..). :D
Asieńko za ćwiczenia w siłowni masz ode mnie wielkie uznanie, bo mnie chyba siłą by nie zaciągnięto w taką pogodę do takich ćwiczeń.. :wink: tak jak pisałam widać w Tobie duzo sił. :D Asiulka oby tak dalej :D
a tymczasem zostawiam pozdrowionka i zycze miłego dnia :D buziaczki :D
Asiu, kibicuję ci ogromnie i trzymam kciuki. W końcu waga spada!
Jak tylko wyleczę stopy to również wracam do ćwiczeń. I tylko chyba muszę wykombinować jakiś wiatrak bo od kilku dni powietrze po prostu stoi!