-
Asieńko jadłospis wczorajszy wzorowy :-) Zdrowo i dietetycznie...
Do ćwiczeń musiałaś się zmuszać ale jaka satysfakcja gdy już to zrobiłaś no nie?
Warto sie przemóc i jednak zrbic czasem coś wbrew sobie :-)
Dziś miałas aerobik prawda? I jak?Był wycisk?
Nowa praca K. to napewno dla was obojgu zmiana...jesli będzie to praca zmianowa to powiem Ci na ucho, że ma to sowje plusy :-) Przynajmniej dla mnie...mam więcej czasu by pobyć tylko ze sobą :-) A potrzebuję tego :-)
Czytałam u Korni, że ciagnęło cię dziś do jedzonka..mam nadzieję, że opierałas się pokusom i jutro waga pokaże dobry, zadowalający wynik :-)
Asiula buźka na dobranoc!!!
-
Witaj Asiu :)
wczoraj proprocze smski wysłałas do mnie.. :) normalnie buzia mi się nie przestaje usmiechac, bo zobaczyłam dziś 7..... :) sama w to nie wierzę.... i się zastanawiam, dlaczego waga tak spada strasznie szybko...? wiem, ze to zaraz na pewno stanie... :) ale miło zobaczyć taką wagę....:D to chyba jednak efekt gór... całe dnie w górach dały swoje, potem więcej jedzenia w Krakowie odbiło się pewnie wzrostem wagi, a teraz wraca na poziom własciwy... ot, moja teoria taka.. :) no i co najważniejsze chyba - czuję się szczuplej i juz pierwsze osoby mi mówią, ze chudnę... normalnie super.. moze w końcu uporam się z tymi nadrobionymi kg.... :D
Asiu duża w tym Twoja zasługa, bo motywowałas mnie cały czas i kibicowałas w walce o 7...... pełnia szczęścia będzie jak Ty zobaczysz 5 :) wtedy organizujemy w końcu zaległe spotkanko 7-5!! :) ok? :D
Asiu trzymam kciuki za dzisiejsze wazenie.. :) mam nadzieję, ze tez waga ładnie pójdzie w dół u Ciebie :) czego Ci bardzo zycze.. :)
no i daj znac jak tam pierwsze wrazenia K. z nowej pracy?
i tez Ci powiem za Anią, ze praca zmianowa ma swoje +... :wink:
miłego dnia! :) buziaczki
-
asiu,
melduję że dietkowo i ćwiczeniowo super :wink: :D już nie potrafię się doczekać poniedziałkowego ważenia :D
pozdrawiam cieplutko...bo dziś leje za oknem... 8)
-
Czekam na wyniki ważenia :D u mnie powrót do suwaczka i obolałe mięśnie :D
Miłego weekendu
http://www.dojrzewalnia.pl/images/p10/mandala10.jpg
***
Grażyna
-
Asiu, po pierwsze, pogratuluj ode mnie K! Lepiej z pracą chyba być nie mogło! Urlop i otwarta możliwość powrotu! A jak ważenie? Ja cię wtedy z wagą okłamałam, ale ona od razu naprawiła mój błąd. I skoczyła do 65.4 i taki wynik już drugi dzień pokazuje. Mam nadzieję, że u ciebie lepiej? No i jak po aerobiku?
-
5/42 dni
Witajcie
U mnie sytuacji stresujących ciąg dalszy....................Najpierw pogrzeb babci K,. potem zmiana pracy , a przed chwilą dowiedziałam się, że zalało nam mały pokój :evil: ..................Spółdzielnia odkręcała dziś kaloryfery i jeden zawór poszedł..................Cały wykładzina w pokoju zalana ............................Kurcze a ja liczyłam na spokojny i beztroski weekend, a tu trzeba będzie uporać się z suszeniem....................Nie wiecie przypadkiem jak taką wykładziną dywanową oczywiście bez zrywania można szybko i skutecznie suszyć....................???? K. urwał się na chwilę z pracy ( ciekawe co na to przełożeni w drugi dzień pracy ) , zakręcił zawór i popodkładał ręczniki, ale wieczorem będzie trzeba wymyślić coś innego....................
Kurcze właśnie sobie przypomniałam, że moja waga leżała pod kaloryferem na dywanie..............Jak nie będzie działać , to nie wiem co zrobię......................Nie wyobrażam sobie odchudzania bez wagi....................
Praca K. jednak nie będzie na zmiany...........Zaczyna o 6 rano , a kończyć będzie w sezonie ok. 17.00................Do tego w sezonie trzeba chodzić w soboty i niedzielę na ok. 6 – 7 godzin...................Zobaczymy czy wytrzyma , bo przez 5 lat był przyzwyczajony do wolnych weekendów....................Tak więc szykują mi się samotne weekendy ( przynajmniej do godz. 13.00 )...................Na razie ta perspektywa wcale mnie nie cieszy..........................
Co do dietki.................Wszystko idzie zgodnie z planem , tylko póki co jem za dużo pieczywa..................Od przyszłego tygodnia postaram się je ograniczyć do 3 – 4 razy na tydzień.....................Aerobik zaliczony..........................Mięśnie brzucha tak mnie wczoraj bolały , że ledwo zrobiłam niektóre ćwiczenia....................Dziś już jest lepiej..........................
Waga dziś pozytywnie mnie zaskoczyła, pokazując 63,80...............Jest więc ubytek 1,4 kg w ciągu dni, ale to są kilogramy świeżo nabyte, więc dlatego tak łatwo poszło..............Teraz zacznie się prawdziwe odchudzanie i walka z każdym 10 deko........................
Wczorajsza spowiedź :
6.00 – musli z płatkami i mlekiem – 200 kcal
9.30 – grahamka + jogurt – 215 kcal
12.30 – melon, jabłko – 120 kcal
14.30 -jogurt – 90 kcal
17.00 – razowiec + makrela wędzona – 350 kcal
18.30 – melon , trochę musli – 230 kcal
SUMA : 1205 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Na weekend nic nie planuję , bo ostatnio co zaplanuję, to nic nie wychodzi..................Do wczoraj miałam w planach dwa koncerty plenerowe w ościennym mieście, ale nie wiem czy pogoda dopisze, no i czy nic innego nie wyskoczy.......................
Póki co zastanawiam się, jak utrzymać dietkę w ryzach przez weekend i nie dać się pokusom..........
Zosiu szkoda, że waga tak szybko naprawiła błąd i skoczyła do góry............Moja na razie w dół, ale już przygotowuje się na chwilę , gdzie będzie skakała, w którą stronę jej się podoba niezależnie od wzorowej dietki. A może tym razem zachowa się przyzwoicie i będzie szła tylko w dół.........Ale mi się marzy.
Grażynko u mnie też mięśnie dają się we znaki , szczególnie , brzuch i uda..............Wyniki ważenia na suwaczku. Jak tylko się ogarnę z pracą , to dam Ci znać i na pewno się spotkamy.
Korni u mnie na szczęście przestało lać i powoli się przejaśnia.................Nie wiem czy wiesz , że przez cały weekend są imprezy na Skałce ( w tym wystawa psów ) .....................Leczo polecam , bo mało kalorii, a można się naprawdę najeść. Trzymam kciuki za poniedziałkowe ważenie.
Aniu powiem Ci tylko, że ogromnie się cieszę z Twojej 7. W pełni na nią zasłużyłaś , więc teraz dbaj o nią ile możesz...............................Pamiętaj , że w każdej chwili możesz ją stracić, więc trzeba się pilnować na każdym kroku..................Wierzę , że uda Ci się wytrwać przez weekend , chociaż na pewno nie będzie łatwo...................Zrobiłaś sobie wspaniały prezent urodzinowy.
Najmaluszku praca K. nie będzie jednak zmianowa , ale i tak dużo się pozmienia................Byłam przyzwyczajona , że weekendy mieliśmy dla siebie, a teraz to się zmieni........................Z drugiej strony widzę w tym trochę plusów : więcej czasu dla siebie , gotowanie i sprzątanie jak nikogo nie ma w domu ( tak lubię najbardziej ), itd............No zobaczymy jak to wyjdzie.........Mam tylko nadzieję, że w tej firmie sezon nie trwa cały rok, bo nie wyobrażam sobie, żeby K. pracował każdą sobotę i niedzielę................
Sylwia973 dziękuję za przepis na śniadanko..............Dziś dla odmiany zjadłam razowiec z odrobina pasztetu , ogórkiem i pomidorem i byłam ciut dłużej syta. Czekam na Ciebie w poniedziałek.
Motylisku co do ćwiczeń to polecam szóstkę Weidera. Poczytaj sobie o niej w internecie i może się skusisz. Ja planuję zacząć cały 42 – u dniowy cykl od poniedziałku. Na co dzień robię brzuszki fitness ( inaczej półbrzuszki ) , średnio 300 – 350 dziennie. Trzymam kciuki za następny etap rekrutacji..................
Słoneczka wracam do pracy. Humor mi się trochę popsuł przez to zalanie, ale staram się o tym nie myśleć.....................Wolny weekend przede mną , więc trzeba to docenić................
Trzymajcie się dzielnie przez weekend ,a w poniedziałek czekam na raporty.
Buziaczki
Asia
-
No to masz ładne przeprawy ostatnio :roll:
Asiu nie masz czasami odkurzacza piorącego, można nim łatwo ściągnać wodę :P
U mnie z dietka ok, ćwiczenia też zaliczone :P
-
Asiu, nie przejmuj się zalaniem. Nic na nie nie poradzisz, a nie ma sensu weekendu sobie psuć niezależnymi od nas rzeczami! Wagi gratuluję! Jak mi się marzy taki wynik! OZnaczałoby to zejście w końcu poniżej tej nieprzekraczalnej dotychczas granicy! Ale się nie poddaję, kiedyś i ja w końcu schudnę! Żeby to jeszcze zależało od mojej diety, a nie jakiś faz ksieżyca czy coś :)
Miałaś lepszy start ale ja cię jeszcze prześcignę!
-
-
Hej,
Zaglądne na dłużej w niedziele ale narazie stwierdzam, że chyba z Ania Najmaluchem macie dziwne centymetry. Ania mi napisala, że ma podobne wymiary jak ja (przecież ona wygląda szczuplej), Twoje wydają się zawyżone. pzdr serdecznie