-
hej:D
dzieki za odwiedziny!
po pierwsze podsumowanie:
od 12 września nie jem słodyczy:D i nie jest to dla mnie wielkim problemem. jak już musialam cos zjeść to piłam kakao albo troche dżemu, produkcji mojej mamy...
jutro ide na impreze. bede sie starala zjeść jak najmniej. zrobie sałatka jakąś mało kaloryczną i wezme tam i bede ją jeść [domówka]. poza tym w październiku, nie wiem dokładnie kiedy, wybieram sie z kumplem na lody [wygrałam zakład], ale poza tym to nie bede jeść słodyczy... pokazałam sobie, ze moge więc teraz na troche innych warunkach. 1 raz w tygodniu moge zjeść coś małego... a poza tym nic do końca października. najgorzej bedzie na wycieczce klasowej za tydzień ale dam rade...
poza tym jutro ide do szkoły... odrabiamy...
a dzisiaj miałam w-f w szkole i poxniej basen:D więc troche poćwiczyłam sobie...
a w Krakowie okropne korki. nie wychodźcie z domów...
trzymajcie sie!
-
Hi Julcyk, dziękulki za ciepłe słowa i zasyłam weekendzikowe życzenia. :P :P :P
I tak trzymaj z tymi złudnymi słodyczami. :P
http://www.plfoto.com/zdjecia/746237.jpg
-
zeby być dokładną to musze dodać, że zjadłam raz cukierka vita c. zapomniałam o tym... ale ja to bardziej traktuje jako cos witaminowe niz cukirerek...
a dzis ide na imprezke calonocna domowke. boje sie...
bede twarda!
-
ha, to pewnie teraz balujesz :D
Udanej zabawy w takim razie życzę :D
Buziaki
Ula
PS. korki były - fakt, przeturlać się nie mogłam przez miasto :roll:
-
-
Najgorsze są te imprezy - kazdego wykończą :) - napisz czy byłaś twarda
-
hej Julcyk :D
wróciłam i posłusznie melduję się już na forumiku :D
ciekawe jak udała Ci się imprezka...
z niecierpliwością czekam na relację :D
-
Julcys mam nadzieje, ze ladnie sie trzymalas wczoraj na imprezce!!! Teraz pewnie odsypiasz, wiec zycze Ci spokojnego snu a pozniej wracaj i zdawaj relacje!!! :D
Buziaki i milego dnia!!! :D
-
hej!
impreza była udana... porozmawiałam z dawno nie widzianymi ludźmi. troszeczke potańczyłam...
ale ie dałam rady! ja nie potrafie na imprezie nie jeść...:/ bez sensu!
wiec wczoraj zjadłam sałatke z kalafiora z koperkiem i majonezem, 3 kawałki szarlotki.
alkoholu piłam mało... wypiłam tylko jedego shota z wódki i 7upa...
nie podobają mi sie te 3 kawąłki szarlotki... zdecydoawanie za duzo!! :evil: :evil: :evil:
a dzisiaj wstaliśmy i na śniadanie zjadłam 2 kanapki białego chleba, jedna z serem białym, druga z żłtym i z pomidorem...
a przed chwilą zjadłam obiad. też przecholowałam... moja mama za dobrze gotuje. zrobiła taką tarte ze szpinakiem, serem kozim i pomidorami...
i zupe z kurkami...
jestem wymęczona okropnie bo na imprezie spałam około 3-4 godziny, jak wróciłam do domu jeszcze trzy ale niepełne, bo cały czas ktoś wchodził i coś ode mnie chciał...
jak mi sie w brzuchu obiad ułozy to spróbuje zrobić jakieś ćwiczenia...
dzikuję ze wpadłyście, to naprawde miłe... a teraz mi strasznie głupio, ze Wy we mnie wierzyłyście a ja dałam plame...
wczoraj był 1 października... może zrobie jakieś założenia na ten miesiąc:
- cwiczyć najwiecej jak sie da... konie, basen, dywanowce, rower...
-ograniczać spożycie ilościowe jedzenia... co z tego, ze jem dietetyczne rzeczy jeśli jem ich za duzo??
-słodycze - raz w tygodniu. w tym już były...
-na wycieczce się trzymac i sie nie dać... wyjeżdżam w czwartek. trzymajcie za mnie kciuki prosze Was! a wracam w sobote... 3 dni musze wytrwac z moimi kolezankami, ktore uwielbiaja jesc slodycze...
-pic duzo wody i herbaty czerwonej [musze sobie kupić, bo mi sie skonczyla
ok to chyba tyle...
-
jestem tak zmeczona, ze nie jestem w stanie ruszyc ani reka ani noga... dzis nie pocwicze. moze pojde na spacer... mam duzo do przemyslenia...
dzis tez sie nie mierze... pomierze sie za tydzień.
a jutro podam wage.
boje sie... ze bedzie wieksza...