http://image3.birthdaycards.com/dbc/...unsetBeach.jpg
pozdrawiam:)
Wersja do druku
czesc!
dzis wstalam sobie wczesnie (jak na mnie) czyli tak troche przed 8 i poszlam pobiegac...
w sumie to byl taki spacer z bieganiem polaczony i wiecej szlam, ale to dobre na poczatek...
mam fajne jezioro kolo siebie wiec jest gdzie biegac. i nawet sa krowy, ktore wygladaja na polskie...
dzis byl obiad rodzinny i jedzenia zostalo na kolejne 3 dni... Francuzi uwielbiaja jesc i spedzaja za stolem duuuzo czasu. nauczylam sie jesc powoli. wiec jest tego jakis plus...
jutro wracam do Paryza (teraz jestem w Lille) i nie wiem czy znajde tam kafejke internetowa.postaram sie cos napisac ale nic nie obiecuje...
do Polski wracamp 3 sierpnia w nocy, wiec pewnie odezwe sie 4.
pozdrawiam!!!
witaj
ciesze sie ze wpadlas bo smutno jest bez ciebie :D
http://imagecache2.allposters.com/im...EN/ab10282.jpg
Julcyś, takie te krówki??;)
pozdrawiam:)
czesc!!
szczerze mowiac to troche mnie zawiodla Francja... jak na razie.
prawie w ogole ryb i owocow morza. ale to pewnie dlatego, ze jestem w centrum Francji...
tak czytam co u Was i zbieram energie, zeby bardziej sie starac.
i dlatego od teraz zaczynam ograniczac zle kcal.
sery, pieczywo, maslo, slodycze, makarony, ziemniaki...
w zasadzie ja tu nie mam zadnej kontroli nad tym co jem, ale moge jesc mniej... i tak bedzie!!!
a jutro platki na sniadanie.
aha a jutro jade na weekend do Paryza (mieszkam pod Paryzem) do mojej kolezanki bo mam wychodne wiec sie troche zabawimy.
postaram sie jak najmniej zjesc zlych kcal ale zobaczymy co bedzie.
za to chce sie pochwalic, ze codzienne robie kilkadziesiat brzuszkow. z iloscia bywa roznie. od 30 do 100... ale robie je systematycznie, bo chce zeby brzuchol mi sie skurczyl...
trzymajcie sie!
pozdrawiam goraco. tutaj jest strasznie goraco... a jak w kraju?
http://imagecache2.allposters.com/im...rd/CAT1020.jpg
Julcyś, wyjeżdżam i wpadłam się pożegnać:)
miłego wypoczywania :D
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...d/garf0016.gif
czesc!
wzielam sie za siebie...:)
jak cos zniknie to dam znac...
Trzymaj się Julcyś :)
czekam na ten znak :)
pozdrowienia do Francji ślę :)
czy widziałas kolarzy z Tour de France :) jutro bedą w Paryzu...... bardzo bym chciała tam być :)
buziaki
czesc! czas szybko leci. zostal mi tydzien i 2 dni pobytu we Francji...
dzis zrobilam sobie pomiarki. oto one:
piersi - 90
talia - 74
brzuch (na wysokosci pepka) - 84
tylek - 102
udo - 61
lydka - 37
ramie - 27
nie wiem ile waze.
natomiast moj plan jest taki:
codziennie cwiczenia tybetanskie, brzuszki i jakies inne cwiczenia...
jak przyjade do Polski to basen koniecznie i rolki
poza tym zakaz jedzenia slodyczy. i ograniczenie ilosciowe.
pozdrawiam!!!
Aniu nie bylam w niedziele w Paryzu tylko pod Paryzem.
Julcyk pozdrawiam :)
hej!
bylam wychowywana tak, zebym zawsze zjadla to co mam na talerzu... poza tym nie lubie wyrzucac jedzenia. i dlatego czasami traktuje swoj zoladek jak smietnik, do ktorego moge wrzucic wszystko... proponuje takie haslo: TWOJ ZOLADEK TO NIE SMIETNIK? ZASTANOW SIE CO DO NIEGO WRZUCASZ!!!
jakos sobie radze z jedzeniem zdrowych rzeczy:) niedlugo wroce do Krakowa i bede jadla jak najzdrowiej:)
pozdrawiam
musze wam wyznac ze jestem zadowolona z ostatnich dni:) jakos slodycze mnie nie ciagna:)) teraz jeszcze przezyc 5 dni na garnuszku u cioci a potem fruu do Polski:) juz sie dokczekac nie moge.
dzis sotatni dzien pracy:):) az mi siçe wierzyc nie chce, ze to tak szybko zlecialo...
calusy w pusy
:D Brawo Julcyk, świetne hasło!!!!!!!!!!!!!! Ja też tak robiłam : jeść wszystko co ma się na talerzu i nie tylko.....a może by tak coś sobie dołożyć, hę?
Koniec! Żołądek to nie smietnik.
czesc laseczki...
jestem juz w Polsce. we Francji i Francuzach sie zakochalam. przemili ludzie, piekny jezyk, ladny kraj, dobre jedzenie... mozna by wymieniac bez konca...
wczoraj z nocy przylecialam;) i dzis zabralam sie ladnie za dietkowanie...
przylczylam sie do akcji Anikas SIEPIEN BEZ SLODYCZY. tylko, ze ja bede do 14 sierpnia na pewno a potem jeszcze nie wiem bo wyjezdzam znow...
poodwiedzalam Was ale nie mam za uzo czasu, zeby kazdej cos napisac... moze wieczorem znajde chwilke i u kazdej cos napisze...
pozdrawiam!!!
z nowa sila w dietowanie!
http://imagecache2.allposters.com/im...f_987165_b.jpg
witam serdecznie:)
Piękne hasło, Julcyk :) Bardzo mi się podoba.... Pozdrawiam bardzo serdecznie i dzięki za odwiedziny...
czesc dziewczyny!
wczorajszy dzien uwazam za udany. nie zjadłam dużo... niestety tez bylo malo ruchu. jedynie spacer...
na rolki wybrac sie nie moge bo za slisko...
pozostaja mi cwiczenia na dywaniku.
akcja bez slodyczy trwa. wczoraj 0. oby tak dalej.
Bike fajnie, ze juz jestes...
Yen pozdrawiam;)
mam okres wiec sie nie waze. w poniedzialek zrobie pomairy i porownam z ostatnimi...
pozdrawiam
Witaj Julka :)
super, ze trwa SIERPIEŃ BEZ SŁODYCZY :)
czekam na Twoje pomiarki poniedziałkowe :)
Julcyś buziaczki i miłego weekendu BEZSŁODYCZOWEGO oczywiście!
Trzymaj się w tym kinie :) weź ze sobą jakies owocki moze :) zeby dac radę, gdy koleżanka będzie się objadała :wink:
http://imagecache2.allposters.com/im...f_970968_b.jpg
życzę miłego weekendu:)
Julcyś wiesz ja myślłe, ze kazda z nam musi określic co jest jej "słodyczem"..
ja np. pozwolę sobie na jakiego cukierka bez cukru jeśli mnie najdzie, bo wolę zjeśc to niz tabliczkę czekolady :wink:
tak więc sama oceń czy lody dla Ciebie to słodycz.. dla mnie tak :) ale nie wykluczam zjedzenie loda w upalny dzień. :)
ja walcze głównie z czekoladą, batonikami, ciastakami i ciastami, chipsami itp.. :)
miłego wieczorku :)
czesc laseczki!
jednak nie poszłysmy na ten maraton, bo nie bylo juz biletow.
poszlysmy jednak do kina.
wczorajszy dzien zaliczam do udanych. wieczoram wypilam kieliszek wina.
w kinie pol litra coli light.
dzis tez jak na razie dobrze...
jednak brak jakichkolwiek cwiczen mnie wkurza... dzis porobie jakies brzuszki.
ja chce, zeby bylo juz sucho i zebym mogla wyjsc na rolki.,..
ale moze pojade na rower.
pozdrawiam
byłam na rowerze;)) około 30 minut. nie wiem ile kilometrów, nie mam licznika. ale pewnie nie duzo...
ale i tak jestem zadowolona bo coś zrobiłam...;)
wieczorem wychodze. czeka mnie proba... ale bedzie dobrze! musi byc!!
pozdrawiam
http://imagecache2.allposters.com/im.../f100906_b.jpg
pozdrawiam:)
pół h to może być 7 km, zależy jak szybko pędziłaś;)
Hej Julcyś :)
życzę bezsłodyczowej niedzielki :)
a 30 min rowerka takim średnim tempem to ok. 10 km :)
buziaczki
http://imagecache2.allposters.com/im.../sfl2010_b.jpg
pozdrawiam niedzielnie:)
Julcyś wdpalam z pozdrowieniami :D
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/RSK0132.jpg
czesc dziewczyneczki!
no weekend mija;)
jutro wielkie wazenie i mierzenie... ciekawe co wyjedzie.
dzis dzien mija w porzadku. bylam na spacerze z kumplem. bardzo mozliwe, ze pojedziemy na wycieczke 2-dniowa w gory. bardzo chcialabym... ale jeszcze nic pewnego.
z jedzeniem w porzadku. niedlugo kolacja.
jedyny zarzut jaki mam do siebie to to, ze tych brzuszkow nie robie. ale mam okres.po okresie zaczne. obiecuje. dla mojego brzucholka!!
pozdrawiam niedzielnie;)
http://imagecache2.allposters.com/im...-kyg0030_b.jpg
Julcyk, życzę miłego dnia:)
cześć!
waże 72,2 kg. moge zmienić wskaźnik;)
a to pomiarki:
tak było 25.07., a tak jest dziś
piersi - 90 --> 89
talia - 74 --> 75
brzuch (na wysokosci pepka) - 84 --> 86
tylek - 102 --> 101
udo - 61 --> 59
lydka - 37 --> 37
ramie - 27 --> 28
musze zaczać te brzuszki w końcu robić, bo bez nich brzuszek rośnie...
niestety nie poszłam dziś na rolki, bo znowu pada... jak przestanie to może na rower sie wybiore...
a wieczorem 100 brzuszków. obiecuje!
życze miłego dnia!
Julcyk witaj :!: Ja też musze się zmobilizowac do robienia brzuszków ale coś mi opornie idzie, centymetry z rzucha nie spadają :wink: Życze miłego dnia z dietą :)
Yagnah to moze razem bedziemy sie pilnowac z tymi brzuszkami.
ja obiecałam, ze zrobie 100. jutro Ci zdam relacje.
chcialam sie Wam troche poskarżyć... jaka to ja biedna jestem;P
u mnie w domu pelno rodziny, dzieci, gosci i caly czas jakies ciastka, ciasta, lody...
no ale trzymam sie i mowie sobie, ze takie ciasta kupne sa niedobre... i ze jesli chce byc szczuplejsza, to nie moge jesc slodkiego i jakos sobie radze;) i dumna jestem z siebie...
tak chcialam sie pochwalic. wiem nieskromna jestem...
no i za szybko się chwaliłam...
zaliczyłam kolejny dzień bez słodyczy, ale zjadłam zdecydowanie za duzo i za późno...
popołudniu były frytki... a kolacja zaczęła się około 21.40. i coca-cola była.
jutro sobie zrobie spokojny dzień, bez jakichś zbędnych wykroczeń (mam nadzieje...) bedzie trudno, bo wieczorem wybieram sie do kuzyna, zeby porozmawiac i mam zostac na noc. chce mnie poczestowac wiśniówką... no zobaczymy jak dam sobie rade. najwyzej bede pic całą noc herbate...
ide zrobić obiecane 100 brzuszków... a potem spać.
hej!
zrobiłam te brzuszki;D
jem wlasnie sniadanko i zaraz wybywam z domu. spotkac sie z kolezanka...
dzisiaj nie pada wiec chce sie wybrac na rower lub rolki.
postaram sie, zeby dzien byl ladny;D
wazylam sie i po wczorajszym jedzeniu jest 0,4 kg wiecej ale szybko zniknie. taki mam plan;DD
buziaki!
http://imagecache2.allposters.com/im...max1-066_b.jpg
Julcyk, życzę miłego rowerkowania:)
Julcyk ja to sie boje spotkac ze znajomymi i gosci w domu bo zaraz jest jedzenie i wszyscy jedza a ja nie moge.jak sie tak napatrze to pozniej sie skusze i juz po diecie :twisted:
znow dom pelen gości... ech. i slodkosci na stole ale sie nie skusilam... powiedzialam sobie ""NIE, i koniec!". i jakos udało sie:D
poza tym spotkalam sie z kuzynem, poszlismy do knajpy i wypilam drinka i sok bananowy.
z dnia nie jestem w pelni zadowolona, bo zjadlam duzo weglowodanaow. pierogi... i znow salatke pozno. na szczescie dzis tylko salatke a nie cala kolacje...
zrobilam 100 brzuszkow i bylam na rowerze. na okolo 25-30 minut bo na dluzej sie nie wyrobilam.
pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zycze udanej srody dietkowo i nie tylko;D
http://imagecache2.allposters.com/im...aa-aw049_b.jpg
Julcyk, miłego dnia:)
gratuluje utraty centymetrów od ostatnich pomiarów :D a takze...brzuszków i odpornosc i na słodkości rowerkowania :D
i życze mniej węglowodanowego skutecznego dietkowania :!:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzien jedzeniowo sredni...
0 slodyczy, ale znow wiecej weglowodanow...
wieczorem zjadlam jeszcze galaretke...
z ruchu to odrobina doslownie jazdy na rowerze i 100 brzuszkow. poza tym troche lazilam.
nie ide w gory...;/ jestem wsciekla!!!
FUCK!