hej, hej!
Jeni jutro rano biegamy!!
a dzisiaj było całkiem ładnie;) basen, joga, troche chodzenia i dobrze jadlam. mysle, ze 1200 nie przekroczylam...
buziaki
Wersja do druku
hej, hej!
Jeni jutro rano biegamy!!
a dzisiaj było całkiem ładnie;) basen, joga, troche chodzenia i dobrze jadlam. mysle, ze 1200 nie przekroczylam...
buziaki
No ładnie dzisiaj, ładnie :) Ja tyle ruchu nie miałam. Muszę jeszcze przed spaniem poćwiczyć, nie ma że boli ;)
Na basenik wybiorę się pewnie w piątek, może się w czwartek skuszę, ale nie wiem czy w święta czynny. A w połowie czerwca mi basen zamykają. I co ja pocznę? :(
a jakie masz święto w czwartek?
Hallouu :d Żyję, pozdrawiam znad sterty paskudnych, wstrętnych odbierajacych czas i energię notataek ;)
http://www.pupil.fr.pl/galeria/kotki.jpg
Oj Ty to od razu byś wszystko wiedzieć chciała ;) Ale niech Ci będzie, zerknęłam do kalendarza (mam taki fajny, międzynarodowy- ANG, NIEM, FR, tylko PL nie ma ;) )i znalazłam, że to Ascension Day czy jak wolisz Christi Himmelfahrt. Czyli na to wygląda, że wstąpienie Chrystusa w Niebo. Hmm, u nas chyba nie ma wtedy wolnego. Tutaj jest :) Wcześniej wiedziałam tylko, że z jakiegoś powodu jest wolne ;)
Później 4 czerwca, jak będe w Polsce, też jest święto - Pflingsten. To chyba coś w stylu Zielonych Świątków, ale pojęcia nie mam ;) Wiem, że wolne :D
No, to mam nadzieję, że przyjmujesz tłumaczenie :)
Vienne- śliczne kotki :)
Buźka!
tłumaczenie przyjmuję i uznaje, że na basen możesz nie trafić, ale buty wkłądasz i lecisz nad kanał :twisted:
ja właśnie dopijam kawe, żeby troche się pobudzić i za chwile wbijam się w dres i ide biegać...
Julcyku, nie wiem, czy słyszałaś o programie 10-tygodniowym. Na pewno jest gdzieś w poście w dziale "Kultura fizyczna". Tam właśnie tak się biega-pierwszy tydzień 2 minuty biegniesz, 3 idziesz i tak 6 razy-> tak żeby wychodziło pół godziny. Potem te proporcje się zmieniają-jest coraz więcej biegu. No i w 10tygodni dochodzi się do tego, że jesteś w stanie przebiec 30 minut bez przerwy. Stosowałam tę metodę i wiem z doświadczenia, że młode osoby nie potrzebują tych 10 tygodni-ja doszłam do tych 30 minut gdzieś koło 3 tygodnia. A to był wtedy dopiero początek mojej przygody ze sportem :)
pozdrawiam
Asiontek- Julcyk nie lubi hormonogramów ;)
Ale gratuluję takiego szybkiego dojścia do pół godzinki :) Ja też ten program stosuję, ale szczerze mówiąc trzymam się go sztywno i nawet nie próbowałam biec dłużej. Raz chciałam, ale moja współbiegaczka wolała się programu trzymać. Więc tak zostało ;)
Póki co jestem na V tygodniu.
A ja Julcyk...no ten tego....no wiem :( Ehh...
Buźka!
Kawa przed sportem, skad ja to zam.. Ponoć pobudza spalanie i daje powera organizmowi.. Ja bym na razie poprosiła powiera dla mózgu..;)
Jeni.. Bo ja koffam kotki, głaszczę każdego, który sie napatoczy ;)
Vienne, ja tak samo :) I pieski też.
Julcyk- pozdrawiam serdecznie :) Miłego wieczorku!
hej.
dzisiaj zjadłam na oko jakies 1400-1500 kalorii więc jestem zadowolona. kolejne sloneczko do kolekcji.
a poza tym to padam ze zmęczenia, więc za chwile znikam...
WKLEJAM COS CO MA NA CELU MOTYWACJE :!: :!: :!: DO ROBOTY :!: :!: :!:
http://www.joemonster.org/mg/albums/...woja-laska.jpg
I jak tam Julcyk? Jak dzisiaj :)
dzis jakies 1600-1700 i poltorej godziny jogi. i 3 czerwone herbaty [od dawna nie pilam...]
i bardzo kiepski humor.
Hmm...Julcyk- a co się dzieje? Dlaczego taki humorek? :(
No i te kalorie ...
Ja ostatnio cały czas pu-erh piję. Bo zwykłą lubię z cukrem. Więc ta mi tą przyjemność zastępuje. Szkoda tylko, że taka smaczna nie jest ;)
A to dla Ciebie na poprawę humorku :)
http://images2.fotosik.pl/72/a6b8a91172228ca3.jpg
okres...
hej.
nowy dzień, nowe możliwości jak kiedyś pisałam.
co się mam poddać z powodu jakiegoś durnowatego okresu, który mam co tydzień... dziś będzie nie więcej niż 1200. już mam na koncie około 250 za śniadanie...
wypiję dużo czerwonej herbaty i będę jeść rozsądnie.
a wieczorem na imprezę. [w zasadzie są dwei, ale jedna to domówka w cholere daleko, a na domówkach zwykle mi odbija, więc chyba wole tam nie jechać...]. więc pójde potańczę troche... i nie bede pić alkoholu.
dzisiaj wypada standardowo dzień biegania. zobacze czy podołam...
Co tydzień powiadasz? ;)
Ehh.
No to może faktycznie na tą domórkę nie jedź. JEST TAK DALEKO!!! :D
A jak potańczysz to i kalorii spalisz. pamiętaj- godzina tańca to 600kcal.
No to już wiesz co wybrać :)
Miłego dzionka życze! Napisz czy biegałaś..
miało być co miesiąc;P
nie ide na żadną z imprez, ale jutro ide na joge;)
nie biegałam [chyba, ze za autobusem lub z psami chwile...]
dziś było w miare ok. jakies 1150 kcal.
No to kalorycznie ładnie. Teraz kładź się na dywan i poćwiczyć proszę :)
Buźka!
BIEGAŁAM, biegałam, biegałam;):):) dzięki Jeni!! :P :lol: :D :) :wink: :twisted:
Wiem, wiem, wiem :) Gratuluję zmotywowania się :) I mnie :) To sobie dzisiaj razem pobiegałyśmy. I od razu było przyjemniej :) To jak, teraz sobota? :)
Dzielna jesteś, Julcys..Ja jak myśle o bieganiu to mi skóra cierpnie..A nie masz takich umięśnionych za bardzo łydek od tego?
Chylę czoło przed osobami, które biegają. :wink: Pozdrawiam serdecznie. :P
Vienne- póki co my dopiero zaczynamy ;) Ale na łydki jest jeden sposób- rozciąganie. Na razie tłuszczyk trzeba spalić;)
Julcyk- co tam dzisiaj u Ciebie?
Miłego dzionka życze :) I pewnie do napisania wieczorkiem :)
jeni spójrzmy prawdzie w oczy. ja zaczynam biegać... Ty biegasz już dość długo, no powiedzmy jakiś czas. i przebiegłaś wczoraj 30 minut więc masz już dobrą kondycje!! co do kondycji to ja czuje, ze moja sie poprawia.
co u mnie? hm jest 3 a ja już mam jakies 900 kcal na koncie. zjem coś małego i myślę że białkowego na koalcje. może rybke...
jestem już po jodze. za chwile ide na basen. a pobasenie jade pomagac tacie przy konaich i pewnie wsiade na chwile;) więc nie wiem, o której ta kolacja;/
łydki mam dość umięśnione już od jazdy konnej ale jak na razie nie wyglądają źle, więc się nie boję... jak zaczną rosnąc to zaczne się zastanawiać co z tym fantem zrobić;P
buziaki dla wszystkich odwiedzających
Julcyk- ale ja zaczynałam z przebiegnięciem 10 minut w 5 seriach (czyli 2 minuty biegu i 4 minuty spaceru) i byłam wykończona, a Ty zaczęłaś od dłuższego już :) A więc szybko nie dogonisz. Zanim się obejrzysz
Ja też lecę na basenik. Napisze więcej później bo mnie już gonią ;)
Buzka!
hej, hej, hej!
dzisiaj mam mega sloneczko za sport!! joga, basen, jazda konna [ciutke....]
a do tego 1300 kcal [na oko] i bialko w koncu na kolacje... [musze miec w koncu budulec dla miesni]
ogolnie mam dzis strasznie dobry humor caly dzien;) mysle, ze dlatego, ze spotkam sie z dawno nie widzianym kumplem... [jak sie wszystko uda...]
a propos tej kondycji jeszcze 2 slowa. czuje poprawe na basenie;) jak plywam samymi nogami to tak bardzo sie nie mecze jak dawniej. oby tak dalej...
No Julcyk, gratuluję :) Ja wczoraj nawaliłam ze sportem. Na basenie pocałowałam klamkę, jakieś bakterie wykryli :( A później nie miałam już czasu poćwiczyć, wróciłam do domu przed 2. Ale dzisiaj będzie salsa i sporo tańca na imprezce socratesowej. mam nadzieję, że będzie fajna muzyka :)
I jeszcze gdzieś wcisnę brzuszki w to wszystko :)
Życzę miłego dzionka!
Buziaki!
jakie nawaliłaś?? chwileczke! chcialaś, a to że się nie udało było niezależne od Ciebie. ważne, zebyś dzisiaj coś zrobiła [a zrobisz!] i nie wypadła z rytmu. takie rzeczy się zdarzają i nie należy się samobiczować przez to..
hej.
wiec tak. wczoraj mój brat urządzał kolacje dla znajomych. mnie nie zaprosił;/ ale sie wprosiłam.
do wieczora miałam na koncie jakies 1000 kcal. później przyszłam do domu i goście już byli. trzymałam się super;) woda i tylko woda. zjadłam może jakieś jabłko...
ale później zostałam prawie zmuszona do wypicia drinka i zachamowania "lekko" puściły. były paluszki, coca-cola w dużej ilości, troche orzeszki, ciut sałatki, która została, jakiś makaron, kawałeczke lazagne. no nie wiem. oscyluje, ze zjadłam jakieś 2000 w sumie.
z ruchu to było bardzo dużo chodzenia w szybkim tempie. myślę, że jakaś godzina się uzbiera, może ciut więcej.
dziś będzie lepiej [jest już jakieś 350] i jakis wiekszy ruch wprowadze...
buziaki
Ehh, Julcyk, no to żeśmy razem wczoraj zaszalały ;) U Ciebie się zaczęło na imprezce brata, a u mnie na obiadku koleżanki. No ale dzisiaj walczymy dalej. Biegamy? :D
U mnie dzisiaj pogoda pod...(hmm, szkoda mi psa). Wiatrzycho takie, że chyba mi drzewa powyrywa. Na razie muszę poczekać, boje się, że jakąś gałęzią dostanę.
Aaa, jeszcze jedno. Pamiętasz lisa znad kanału? Wczoraj go spotkałam koło naszego bloku (akademika)... śledzi mnie chyba :P Mam tylko nadzieję, że nie ma jednak tej wścieklizny :/
Buziaki!
hej Ewa.
wlaśnie pisałam u Ciebie, ze na bieganie nie mam sily. ale wiesz we wtorek jade do kolezanki na 4 dni do Wadowic. ona kiedys miala wielkie aspiracje do biegania to moze ja wyciagne i bedziemy biegac u niej. [bo ona mieszka pod Wadowicami w zasadzie, wiec jest gdzie..;)]
w sumie nie wiem czy dzis mam sile, zeby cokolwiek zrobic ze soba - w sensie ruchu.
co do jedzenia to jest dobrze. zjadlam Big Milka dla zaspokojenia apetytu na slodycze - tylko 91 kcal;)
jeszcze kolacja i tyle.
tak patrzylam w moj kalendarz i jestem zalamana. polowe miesiaca mam ladnie. troche mniej niz polowe nieladnie. i pare dni na srednio. to co ja chce marzyc o niskiej wadze?? nie ma! koniec z obzeraniem.... koniec, koniec, koniec!!
co do lisa, to ja jak szlam ostatnio biegac to mialam spotkanie twarza twarz z lisem, bo przechodzilam miedzy krzakami... ciekawe, ktore z nas sie bardziej wystraszylo. a lis jesli nie ma piany, to wscieklizny tez nie ma. no i w koncu nie rzucil sie na Ciebie, no nie?
Nie rzucił się, nie rzucił. Ale też się nie bał. A wścieklizna ma to do siebie, że zwierzęta się nie boją i dopiero później atakują, najpierw się łaszą. No ale zakładam, że ten jest tylko oswojony ;)
Walcz o ładny kalendarzyk. Zawsze przyjemniej jest namalować słoneczko niż smutną minkę. Mnie to jednak mobilizuje. No i smutną minkę miałam po 18 słoneczkach z rzędu. Dzisiaj nie ma co, też będzie słoneczko.
A co do ruchu- ja jak wstałam to jakaś taka połamana się czułam ;) Ale już się rozruszałam, poćwiczę. Za wczoraj i tak w ogóle.
Buziaki!
Jeszcze o jednym zapomniałam- ten BigMilk ma naprawdę tak mało kalorii? Aż mi się w to wierzyć nie chce...jest duży, słodki....hmm ;)
jeni 16 tak tak bic milk ma tak malo kalorii ... malo nie malo ale chyba najmniej z lodow i jeszcze jego wersja z ... sosem truskawkowym - mniam - tez ma mniej niz lod przecietny :) takze spokojnie, glowa do gory (mniam :) )
julcyk - dziekuje za odwiedzinki i wpisik :) wiem ze wpadasz do mnie czytac, rzadko sie wpisujac - dlatego dziekuje moooocno ziomalku :* (a gdzie biegasz :?: ) moze sie dolacze :)
To jak już tu o Ziomalkach rozmawiamy :) Motylisek- może też się chciałabyś spotkać w Krakowie? (będe 2-3 czerwca :) )
BIG MILKI górą! ;)
W zeszłym roku jadłyśmy ich z koleżanką sporo, a potem szłyśmy na spacer, dość długi, paliłyśmy big milka, szłysmy po następnego i znów na spacer... :lol: Pychotki :D
cześć
mimo zapewnień niedziela była kiepska. nie katastroficzna ale kiepska. 2 potworki pod rzad.. koniec, koniec, koniec!!!
Aga biegam nad Rudawa.--> blad! pomylily mi sie nazwy rzek. biegam nad Białucha czyli Białym Prądnikiem.
dzis matura ustna z angielskiego
Julcyk- a co to się stało, że wczoraj też dzionek kiepski? :(
Trzymam kciuki za maturę!!! POWODZENIA!!!