No ja raczej w szkole nic nie jem jak cos to bardzo rzadko, w ostateczności jakiś owoc, po pierwsze jem takie śniadaniew domu ze mam jedzenia dosyć do 15 (pory obiadu)
po drugie: mam tylu znajomych i tyle zajęć (np. gra w karty), że na jedzenie najzwyczajniej nie znajduje już czasu
Kontakty towarzyskie sa najlepsze na głód przynajmniej u mnie