Gatulka! Jeśli chodzi o te maleńkie chomisie w Galerii Dominikańskiej, to do tej pory zastanawiam się, czy te, które spały na samym dole, przygniecione przez gromadkę z wierzchu, były na pewno żywe? Czy one się nie udusiły? :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Gatulka! Jeśli chodzi o te maleńkie chomisie w Galerii Dominikańskiej, to do tej pory zastanawiam się, czy te, które spały na samym dole, przygniecione przez gromadkę z wierzchu, były na pewno żywe? Czy one się nie udusiły? :lol: :lol: :lol:
Witaj Agatko
Myślę , że nawet ta pizza raz na jakiś czas , nie jest wielkim grzechem. Ja byłam ostatnio na pizzy podczas majowego uropu i szczerze mówiąc wcale mi tak bardzo nie smakowała , jak kiedyś...............
Ja też bardzo kocham kotki i u mamy mam takiego jednego. Zresztą wysyłałam chyba jego zdjęcia.
Poproszę 2 kawałeczki z jagodami i śmietaną......Mniammmmmmm .......pycha.......
Agatko życzę miłego rowerkowania. A mój K. też się nie chcę skusić na żadne rowerki ani na siłownię ..........No to niech mu rośnie brzuch, chociaż z jego przemianą materii , będzie o to trudno........No cóż taka niesprawiedliwość na tym świecie.................
Buziaczki
Skoro już nam w kawiarence tuptają koteczki, to jeszcze jednego małego gościa zaproszę. Chomisie dżungarskie, które widziałyśmy z Agatką, wyglądały mniej więcej tak, jak ten na zdjęciu (wieeeeeelkie potwoooory! :lol: ), tylko były ze dwa-trzy razy mniejsze :D
http://chomiki.radom.ws/galeria/gal1/chom4.jpg
łłłłłłłłiiiiiiiiiii, jaki fłodziufki!!!! potforek :D
A te chomiczki w sklepie były biało - bezowe... ale takie tycie... :lol: :lol: :lol: Wyglądały jak waciki do demakijażu :lol: :lol:
Asiu - mi niestety pizza smakowała, ale dziś już zapominam o takim jedoznku, może za jakiś czas... dziś na obiad mam ryż, kotlet mielony z indyka i surówkę z papryki i ogórka. Kaloryczność - jakieś 350 kcal. :D A po powrocie w domku zrobię sobie fasolkę szparagową gotowaną. I mam nadzieję, ze czekolada imieninowa mojego Krzysia już zniknine z szafki... :twisted: Nie lubię jak coś mnie kusi w domku... :twisted:
Hihihihihi, śpiące waciki do demakijażu :D Dokładnie! :lol:
Aniffka- prześliczniusie te koteczki ^^.
To ja poproszę tartą a co!
Musze i tutaj sie pokazac z moim nowym nikiem,
Przy okazji jakies slodkości w kawiarence poprosze 8) i kawke bo dzis leniwe popoludnie i przyda sie pobudzenie
Kasia
Proszę, proszę... już kroję tartę... proszę roztańczona Kasiu, Anitko - proszę, dla ciebie też kawałek, no w końcu 0 kcal. Nan- dla ciebie też... A może macie ochote na sałatkę owocową...letnią - maliny, jagody, truskawki, borówki, jeżyn jeszcze nie ma...a to wszystko polane sosem mleczno-waniliowym - coś jak Shake...Co wy na to?
A dla śniętych kawa mrożona z bita smietaną i wiórkami migdałowymi...
Jejkuuu, marzę o kawie mrożonej! Takiej z kulką lodów na dnie i toną bitej śmietany na wierzchu! Mniaaaaaaaaam :D Jak to miło tak wirtualnie pogrzeszyć 8)
i zasmażkaaaaa.....