Witaj Dorotko, ja tez mam nadzieję, że humorek Ci się poprawi!
Przesyłam wielkie buzi.
Ja bym poszła na tą studniówkę, ale nie będę Cię namawiać, bo jak masz się źle bawić, to faktycznie bez sensu. Wyobrażam sobie jak się czujesz - ja zawsze wolałam, żeby to mnie facet rzucił, nie odwrotnie, bo wtedy, to on zerwał, nie ja, ja nie żałowałam, nie musiałam się zastanawiać, czy dobrze zrobiłam - nie czułam się odpowiedzialna za rozstanie. Baa, nawet kilka razy doprowadziłam do tego żeby to facet zerwał (świnka ze mnie)
Wracając do studniówki - zrobisz jak uważasz, nic na siłę.
trzymaj się cieplutko
Ula
Zakładki