-
Witam w Nowym Roku!
Ciesze sie ze mialas udanego sylwestra!!!
A odnosnie tapetki - ciesze sie ze ci sie podobala (nawet nie pomyslalam ze to podkradanie ;])
-
Dzień doberek!
Miłego dnia życzę!
-
Hi Bike, jeszcze odsypiasz Sylwka?
-
[img]http://www.******1.webd.pl/kartki/5/183.jpg[/img]
Witajcie
właśnie wróciłam z niedługiego spaceru i dochodzę do wniosku, że to co dzieje się w Wawce nie dosyć że nie ma nic wspólnego z powyższym obrazkiem, ale na dokładkę może przyprawić o jeszcze jedno zdziwienie
o zdziwieniach będzie dziś mój post, może troszkę niedietkowy to będzie temat, ale trudno...
pierwsze dziś zdziwienie spotkało mnie niedaleko mojego domu... zobaczyłam dziś na ślicznych, młodziutkich płaczących wierzbach bazie
i to było zdziwienie z gatunku przyjemnych, wiosną mi bowiem zapachniało
dietkowo dziewuszki jestem od wczoraj bardzo grzeczna, wracam do niejedzenia chlebka postaram się nie przekraczać limitu 1500kcal, a na dodatek wróciłam do moich wariatańców i dywanowców
a teraz będzie trochę filozofowania i to na dodatek zupełnie nie dietkowego, więc jeśli czyta to jakiś przeciwnik niedietkowych tematów, to ostrzegam... będzie hardcorowo :P
tak więc ostatnia szansa na opuszczenie tego wątka dla osób którym przeszkadza filozofowanie
ostrzegam
katharsis część II, pierwsza już za mną dzięki komuś dobremu
No dobra... pozbyliśmy się tych, co czekali na jakieś dodatkowe dietkowe postanowienia ... a więc tak... ( wiem, że nie zaczyna się zdań od tego zwrotu, ale dzięki trzykropkom zazwyczaj udaje mi się unikać problemu czy to jest już zdanie czy jeszcze nie )...
w noc Sylwestrową doznałam jeszcze dwóch zdziwień, ale jedno z nich już nie było tak przyjemne jak to baziowe dziś na spacerku... okazało się, że osoba ( o której myślałam że odwzajemnia mi moje uczucia, tzn kiedy chce ode mnie czegoś - dostaje to, kiedy woła o pomoc - biegnę ) wypięła się na mnie całkiem koncertowo, wprowadziła mnie w błąd, ale zdaję sobie sprawę z tego że to moja wina ... spędziliśmy z Miśkiem i młodszym młodym Sylwestra w domu, mimo że nasi Przyjaciele czekali na nas na pewnej imprezce... a stało się tak przez moją totalną, bezbrzeżną naiwność i głupotę ... nie poszliśmy na super imprezkę, ponieważ ja myślałam, że ktoś potrzebuje mojej pomocnej dłoni i że muszę kiblować w domu, żeby być w pogotowiu... kiedy się okazało że to była bzdura kompletna, było już za późno na jakiekolwiek ruchy... to jedno... a drugie zdziwienie było super przyjemne, Misiek zaskoczył mnie swoim ciepłem i nie pozwolił mi ( nie po raz pierwszy i pewnie nie po raz ostatni ) na załamanie nerwowe ... w rezultacie przetańczyłam w domu z chłopakami całą noc, wytrąbiłam sporo alkoholu i zrozumiałam jedno - trzeba umieć rozróżniać ludzi i nie mylić uczuć...
koniec filozofowania, jakby co
Chiwa dziękuję
Katsonku dzięki, oby się spełniły te życzonka
Hybrisku jaki tam wstyd jak mówi stare przysłowie, lepiej późno niż wcale i tak jest nie tylko z odwiedzinami dziękuję za dobre słowa, w Twoich ustach nabierają mocy urzędowej dla mnie
Alex dzięki młoda mamusiu, jak tam chłopaki
KasiuOskubana widziałam Twoje fotki, Ty szczuplaku, będę z Ciebie brała przykład
Kasiu Cz. odespałaś już swój ból głowy bo mnie już nogi nie bolą, mogę wariatańcować dalej
Joluś a ja i tak będę dziękowała, no i co mi zrobisz wiesz dobrze, że ta rozmowa była jak katharsis dla mnie ... oj Słonko, my sobie nawzajem powinnyśmy do tego przepisu dodać jednak po szczypcie egoizmu, byłoby nam łatwiej w życiu dziękuję też za piękny wiersz i cudowne niebieskości
Kasieńko dziękuję foteczki poszły, narazie dwie, ale jakby co, to wiesz gdzie mnie szukać
Psotulciu jak to "może się uda" ... musi się udać
Gosiu hihihi, całe szczęście, bo bałam się że o plagiat będę posądzona a co u Ciebie i Kamisia, kiedy będą jakieś nowe pocieszacze czyli fotki
Belluś hehe, ja już nie śpię od siódmej, byłam już też na spacerku a teraz tak długo tworzyłam swojego oczyszczającego posta za którego z góry przepraszam, ale musiałam... żeby mi się moje szeroko otwarte ze zdziwienia oczy powoli zaczęły zamykać
-
Hi Bike, zatem witaj w klubie zdziwionych. Ostatnio jakimś dziwnym trafem też mi się to przytrafiało, ludzie, których traktowałam jak kogoś bliskiego, nie zapoznając się z sytuacją już wydali na mnie wyrok, bo tak łatwiej i prościej i nie trzeba myśleć. Szkoda wielka, że ograniczałam do nich swoją znajomość i w nich lokowałam swoje uczucia. Teraz obie jesteśmy mądrzejsze. Dobrze, że to wyplułaś z siebie, wtedy coraz mniej gryzie, a i oczka Ci się zrobią ze ździwienia mniejsze.
Ja już na nogach od trzeciej i dzielnie wdrażam swoje postanowienia. Tylko jakoś forum zabiera mi więcej czasu niż planowałam. :P
-
Beatko, bardzo to przykre .....
Dobrze, że masz takich fantastycznych mężczyzn na prywatny użytek
Buziaki i miłego dnia!
-
Belluśmoje zdziwienie jest wynikiem tylko i wyłącznie mojej głupoty, to nie jest niczyja wina, tylko moja... i cały w tym sęk... za dużo czytam między wierszami, za dużo sobie wyobrażam, a rzeczywistość jest o wiele bardziej prosta... na moje zaproszenie usłyszałam od bliskiej osoby, że spędzi Sylwestra sama, że nie ma nastroju... a mi w głowie zaświeciła się czerwona lampka, oho... trzeba będzie ratować... poprostu całe nieporozumienie wynikło z tego, że biorę wszystko za dobrą monetę
Kasiu Cz. przykre ... czy ja wiem, to jeszcze jedno doświadczenie życiowe, które uczy mnie, że nie zawsze rzecz jest tą rzeczą, na którą na pierwszy rzut oka wygląda... namotałam ja nie mam żalu, bo szybko wybaczam nawet nie takie sprawy jak ta, a to było zwykłe nieporozumnienie dusz ... ja tylko jestem zdziwiona, szczerze zdziwiona i tyle
-
najlepsze życzenia w nowym roku ..
abyś wytrwala w swoich postanowieniach
pozdrawiam
-
Beatko masz rację co do tego że trzeba umieć wybaczać.
Jesteś Wielka!
Ja muszę się tego nauczyć bo chowam żal kiedyś wielki potem mały a teraz znowu się pojawił i procentuje u mnie do 1 osoby . Nie umiem jej czegoś wybaczyć i jak ją słyszę w słuchawce to się irytuję i denerwuję i płaczę....
To jest jedyna osoba która na mnie tak działa....
Ale cieszę się że przy Miśku i Twoim synu super się bawiłaś.
Może mi wyślesz chociaż 1 zdjęcie na priva
Wiem że pryawtnośc itp ale proszę.....
Zrobisz jak będziesz chciała, szanuję każdą Twoją decyzję.
Dałaś mi komplementa że chudziutka jestem.
No no , ja pamiętam jeszcze jak ważyłam 15kg więcej.
Teraz to faktycznie i frytki wczoraj były roboty mojego męża - robił wszystko aby mi dogodzić to się zabrał za krojenie ziemniaków i ogórki konserwowe do tego podał mi do łóżka.Wie że się pilnuję ale wie że jest taka osoba co mnie i dlatego tak se pozwoliłam. Ale postaram się świecić przykładem choć to brzmi dziwnie z moich ust...
Pozdrawiam i miłego dnia
-
Sylwio973 dziękuję i wzajemnie, samych sukcesów w życiu osobistym i w dietkowaniu Ci życzę
KasiuOskubana na privie masz mój adres mailowy, a dalej postępuj wg instrukcji jakaś moja fota napewno do Ciebie dotrze ... a co do tego wybaczania, to ja nie mam żadnego żalu... powiem więcej już po raz kolejny... czuję się winna całej tej sytuacji, bo biorę wszystko tak dosłownie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki