Witam wszystkie Grubaski!
Jestem czytaczem Forum od dłuższego czasu, ale dziś to mój debiut :P
Więc może "na zachęte" zamieszcze tu własną historyjkę ...
W czerwcu tego roku było mnie 76 kg, o 17 za dużo...No ale przecież ja mam swoje powody, prawda?Przeciez mam maturę...mam dużo stresu...ja się dobrze czuję z moją wagą...nie waże tak dużo...no ostatecznie, to zawsze moge schudnąć..jak będę chciała, bo na razie nie chcę...Takimi odpowiedziami zarzucalam moją mamę, gdy mi zarzucała, że sie zaokrąglam. I odchodziłam w spokoju do Snickersów i kanapeczek...Od koleżanek słyszałam, ze "nie, oczywiscie, ze dobrze wygladasz, nie odchudzaj się"
Nie pamietam jak, ani kiedy dokładnie to było, jakis dzień lipcowy...
Po prostu zobaczyłam się bez ciuszków maskujących "wora z przodu, zada z tyłu" i wściekłam się. Zwykle nie przeklinam i dobrze że byłam sama tego dnia w domu chyba by mnie rodzice wyklęli...Zaczęła sie dieta. Ale nieee, nie było jak w amerykańskim filmie, że teraz to już fajnie i skutecznie, szybkie migawki filmowe biegania i dietetycznego żarcia i w ogóle....
Było cięzko, było czasami rygorystycznie, było smutno...
Były momenty załamania, obżarstwa...
Były momenmt kiedy w ogóle nie chudłam...
Teraz jest mnie 65 kg. Chce schudnąc jeszce z 15 kg...może mniej, może więcej...po prostu chce zeszczupleć...
Mam nadzieję, ze mi pomożecie choć troche i będziecie mnie wspierać....
Tym bardziej, ze nie za bardzo mogę liczyć w tym względzie na kogoś innego niż Wy.

No więc przechodzac do właściwej diety: polega ona na całkowitym wyłączeniu słodyczy i cukru przede wszystkim...
Piję ogromne ilości wody (ok 3l dziennie) do tego, herbatki, soczki Tymbarka fit. Do tego starm sie mieścić w ok 1000 kcal dziennie. Zagryzam marchewkami itp. Zrezygnowalam z pieczywa praktycznie /raz na jakis czas zjadam sobie jakis XS Line Schulstada albo jakis wieloziarnisty kromeczke/. Jestem wege wiec mieska i rybki odpadaja. Dzis np. zjadłam serek wiejski Light z pomidorkiem i kiszonym ogorkiem na snaidanie do tego duuuuzo herbatki. na obiad cala micha surowki /kapusta, seler,cebulka, troche oliwki z oliwek/.do tego litr soczku ananas-grapefruit i 1,5 litra wody. Jak kolacja sie nie zmiesci do 18,00 to sie ja odpusci
Licze na wasze wsparcie i juz kończe przynudzanie