-
hiehie no to proponuje Wodniczka dla rozruchu wago
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Wodniczek?tzn glodowka?
na razie tylko rozwazam.....ale jak juz to w weekend...nie odwaze sie w czasie 'normalnych' dni, mimo wszystko
-
wodniczek to jeden dzień o samej wodzie i u mnie jeszcze na czerwonej herbatce
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
po przerwie
To znowu ja...
Witam po przymusowej rozlace z netem Niestety nie za bardzo moglam sie w tym czasie udzielac na forum /co najwyzej czytac/
Na szczescie panowie od stalego lacza juz poprawili co trzeba bylo i moge znow surfowac...
Niestety,znow wszystko zle....
Obiecalam sobie powrot do kompanii karnej i zabranie sie za siebie surowo....
Waga obecna 69,5...koszmar powrocil
Centymetrow mam tyle ze moge kogos obdarowac. 80 w talii i 101 w biodrach.
Mam nadzieje, ze tym razem wszystko sie przeciwko mnie nie sprzysiegnie tak jak przez ostatnich pare tygodni....
Spis pochlonietych dzis pysznosci:
Sniadanie: kisc winogron+platek pumpernikla+mandarynka
Przegryzka: pol litra multiwitaminy
obiad: zupka warzywno-pomidorowa /na bulionie warzywnym, bez ryzu, makaronu itp/
Na razie to wszystko. Na kolacje planuje dopic moj sok\czek i tym samym bedzie to 800 kcal...
Mam nadzieje, ze ktos tu wpadnie , tymczasem ja ide poszperac na forum a potem dluga sesja przy ksiazkach
-
-
Narastająca frustracja...
Jak w temacie.
Chyba zarzuce pisanie pamietnika. mam tylko nadzieje ze nie bede musiala zarzucic diety.
Niestety ale dzis jest pierwszy dzien, od tygodnia, kiedy mam wiecej niz 15 min, zeby cos napisac. Nie mowie juz o tym, ze jak wychodze z domu miedzy 6-7 a wracam o 21, to nie mam tez czasu ani sil na rozsadna diete.
Ważę wciąż tyle samo...przynajmniej taka pociecha...Dzis tez nie poszlam na zajecia, bo musze sie uczyc na nastepne. Moze sobie zaplanuje jakis jadlospis, albo cos ugotuje. Nie tak to mialo byc
ide sobie zapalic
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki