Nesztka, tez fajne. Naprawdę, zwłaszcza "A quel point je hais ce que tu es"

A u mnie w nocy dwie ciabtaki poszły... Boję się, żeby mi wszsytko nie wróciło, od dzisiaj zupa ogórkowa, a w Nicei to już chyba w ogóle będę jechać na samej wodzie Pranie na wyjazd już zrobione, jeszcze muszę się spakować, w piatek zaliczam imprezkę, a w niedzielę wylot. Naprawdę uwielbiam Francję i mentalność frankofońską, jest stworzona jak dla mnie

Nowe atrakcje, nowe siły i może te ostatnie cztery kilo spadnie...

Buziaki,

FLEUVE