Ty mnie Elka nie przepraszaj Przeciez o to wlasnie chodzi, zeby pisac to, na co mamy ochote skoro juz jesc nie mozemy tego, na co mamy ochote

Poza tym piszesz dobre rady, wiec tym bardziej

Waszenko, glowa do gory, z czasem sie pwada rzeczywiscie w taki nawyk, o jakim pisze Elka. Ja tez tak mialam swego czasu, ze mialam psychiczna blokade i nie przekraczalam pewnych ilosci jedzenia. Zgubilo mnie dopiero pare wyjazdow, na ktorych sobie dawalam "dyspense"