-
wiem wiem 
ale mam sobie za zle bo zjadlam tyle tylko i wylacznie z lakomstwa..nawet mi super nie smakowalo..ehm..ale bylo minelo nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem(za ktorym zreszta nie przepadam o czym sie dzis przekonalam :P)
dziekuje i takze zycze wytrwalosci :*
-
ehhh... totalna załamkaaaa.... normalnie.....
jest fatalnie... zgrubłam ... waże 59 kg... i nie dziwie sie ,bo codziennie obżerałam sie jakimiś paluszkami czy ciastkami.....
boje sie że jutro se nie poradze..... i przybędzie kolejne 1 kg..... jak jutro bedzie..... dowiemy sie w kolejnym odcinku mojego życia.... nawet nie bede pisać co dziś jadłam.... nie ma sensu..... jutro postaram sie o poprawe..... pa
fat-free mam nadzieje,że tobie lepiej idzie niż mi..... o wiele lepiej niż mi ....
-
mi ostatnio idzie dobrze a nawet sa predyspozycje na bardzo dobrze :P
nie bylo latwo wziasc sie za siebie zaczac codziennie cwiczyc i nie przekraczac magicznej granicy 1000kcal.. codzienie musze walczyc ze swoimi slabosciami..i lenistwem..staram sei myslec pozytywnie i to mi bardzo pomaga..a jak mam ciezke chwile to czytam sobie to forum.. naprawde pomaga
wierze w ciebie i jestem przekonana ze tez ci sie uda..musi nadejsc ta odpowiednia chwila i juz bedzie z gorki
-
hej... fat free bardzo cieszę sie,że tak dobrze ci idzie... gratuluję i życze dalszych sukcesów... u mnie dziś nie było tak źle... ale jak jutro bedzie ??
dziś zjadłam:
śniadanie:300 ml mleka z 3 łyżkami płatków owsianych
II śniadanie: kromka ciemnego chlebka słonecznikowego z pomidorem i łyżeczką margaryny, 2 x danonki do kieszonki
obiad: gołąbek
podwieczorek
ół jabłka i pół jogobelli
kolacja:2 x serek straciatella i 2x chebek ciemny słonecz...
to na tyle... nie było tak źle ... prawda...
ehh... ale walczyłam ,żeby nie iść po paluszki... i wygrałam... teraz ide spać... dobranoc .... :P
-
a jutro tez bedzie swietnie!!!
ja dzis bilam si etylko z myslami o slodyczach ale za to obiad byl tak dobry ze zjadlam podwojna porcje i bilans dnia wyszedl 1200kcal.. ale jutro to naprawie!!
i postaram sie zamknac dzien w 800
dziekuje ze we mnie wierzysz i ze moge tu pochwalic si esukcesami i wyplakac po porazkach :*
-
Heloł Laski, przepraszam za nieobecnośc, ale ehhhh i komp był zepsuty kilka dni i wogole jakaś handra sprawila że nie miałam ochoty na nic...ale juz jest ok 
Anetka jak Ci idzie???? skrobnij coś , tabletki pomogły już?
Ja w tym tygodniu chyba ednak odważe sie pójśc bo babcia mnie ostatnio postraszyla 
Teraz uciekam na cmentarz , potem wpadne :**
-
Gdzie jestes??
jak ci idzie??
-
hej...sorry...dziewuuszki za nieobecnośc,ale miałam doła... musiałam sie nad wszystkim dobrze zastanowić... nie tylko nad dietą ale nad życiem moim...dostałam okres
jestem taka happy... nie prowadze narazie diety... bo chce porządnie uregulować okres.. bym już nie maiała z nim problemów... aale chodze na basen i ćwicze w domu... przytyłam 2 kg i waże ok 60 kg... nie jest tak źle...bo mierze 173 cm... myśle ,że o odchudzaniu narazie zapomne... mimo to bede ćwiczyć i mam nadzieje,że nie przytyje...bede tu wpadać czasem...wiec piszcie... jutro też coś skrobne jak bee mieć czas... całuski i uściski dla was kofane...3 majcie sie ... powodzenia ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki