-
O jejku jakie tu fajne zwierzaki u ciebie :P
Miłego dzionka
-
Kuleczko - ja już nie mam zwierzątka w domku!
W listopadzie zeszłego roku musiałam mojego 13-to letniego owczarka niemieckiego uśpić bo był ciężko chory. Miałam jeszcze papuszki, chomika, świnkę morską - zwierzyniec!
Ale wszystko mi poumierało.
A dw że skanera nie mam i nie mam skąd zdjęcia wynaleść aby wkleić.
A tak to OK u mnie.
Kuleczko jak znajdziesz więcej czasu to wpadnij na mój pamiętniczek-pozdrawiam
-
Uleńko, jamnikowa wabi się Kaja.
Anamat, za to u ciebie jakie cudne bratki!
Oskubana, miałam kilka chomików i świnek morskich, ale już nigdy więcej! Za krótko żyją i więcej po nich smutku niż radości.
-
Neszta - masz rację ale ja zawsze kochałam i kocham zwierzątka.
Niestety od chwili kiedy psa musiałam uśpić nie mogę się przełamać aby kupić sobie nowe zwierzątko.
Ale często mi brakuje mojego psiaka ale śpi w moim ogrodzie i go pilnuje!
Pozdrawiam
-
Oskubana, ja też zwariowałabym bez zwierząt. Odkąd pamiętam miałam psa i kota jednocześnie. Rozumiem twój żal po stracie psa, sama kiedyś musiałam uśpić kota (i to całkiem młodego) i wolę nie wracać do tego pamięcią. Mimo to, gdy trafiało do mnie jakieś zwierzątko w potrzebie, a nie miałam akurat innego czworonoga, z radością je przygarniałam.
-
Witaj K(uleńko) ... ale tu u Ciebie się zrobił zwierzyniec, może założysz prywatne, małe zoo ... pięknościowe te zwierzaczki... ja też mam żyjątko, ale pokażę co to jest, dopiero jak będę miała skanerek... buziaczki
-
Nie wiem ile mój królik waży, ale w każdym razie jest wieeelki .
Miałam kiedyś chomika, świnkę morską, papużki- wszystkie były wyjątkowe, np. moja papużka oswoiła się i siadała na głowie, i biegała za błyskotkami .
-
Nie wiem ile mój królik waży, ale w każdym razie jest wieeelki .
Miałam kiedyś chomika, świnkę morską, papużki- wszystkie były wyjątkowe, np. moja papużka oswoiła się i siadała na głowie, i biegała za błyskotkami .
-
WITAJCIE, WITAJCIE, WITAJCIE
Ale się tu kolorowo zrobiło!
JONKA - spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytania, ale przede wszystkim polecam Uszatą Stronę: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja z niej dużo korzystałam.
Czy królik jest kłopotliwy w utzrymaniu? Hmmm To zależy co rozunmieć pod tym pojęciem, ale dla mnie nie. Mój mieszka w klatce o wymiarach:
wysokość 44 cm
szerokość: 51 cm
długość: 96 cm
Ale to jak nas nie ma w domu i w nocy, a poza tym biega pomieszkaniu. Mógłby biegać cały czas, ale boję się o kable, załatwił nam już 2 ładowarki. Ale to jedyne szkody, jakie od ponad roku (tyle jest z nami) wyrządził.
Sprzątamy mu klatkę co tydzień (jest tak duża, ze nie ma potrzeby częściej)
CO do czystosci, ja mojego nic nie uczyłam, sam sika tylko w jednym kącie w klatce, jak był malutki, to tylko raz narobił mi siku na kocu. Bobki też generalnie tyl;ko w klatce, ale zdarza mu sie gdzieś "zgubić", szczególnie za wersalką, gdzie przesiaduje, gdy nie ma ochoty na nasze towarzystwo
Poszłam do pokoju obok sprawdzić co robi - siedzi właśnie za wersalką
Gdybyś miała jakieś jeszcze pytania, chętnie służę odpowiedzią. I zajrzyj koniecznie na uszatą, jest świetna!
Acha - jeszcze jedno, ponoć króliki gryzą - mój nie, ewentualnie chwyta zębami (szczypie), jak go "matłoszę", a on nie ma na to ochoty. A tak to liże. Po rękach, po twarzy. Mąż, który wstaje rano z 10 minut wcześniej, otwiera klatkę i idzie do łazienki, a Boruta wyłazi i często albo po mnie biega, albo przychodzi i liże mnie po nosie Prześmieszny i przekochany jest
AIA - śliczne pieski, ja marzyłam zawsze o wilczurze, ale nie bardzo teraz możemy sobie pozwolić na wzięcie psa. Mieszkamy w bloku, pracujemy, więc con. 10 godzin nas nie ma, a psa trzeba wychować, kiedy? Ale kiedyś będziemy mieć! Napewno!
CELEBRIANKO - a kto to jest farfocel?
ANAMAT - dziękuję, mmnie też się tu coraz bardziej podoba! Śliczne brateczki
KASIU - bardzo mi przykro z powodu Twojego pieska Wiem jakie to przykre, jak pupil odchodzi. Też miałam koty, psy, chomiki, a nawet szczurka.
NESZTA - zgadzam się z Tobą całkowicie - nigdy więcej zwierzątek, które króciótko żyją! Na szczęście króliki żyją ok 10 lat, a spotkałam 14-latka
BIKE - śliczne koniki!
A ja czekam z niecierpliwością na Twojego pupila
NAN a mieści się w klatce Bo mój mąż miał jak był mały taką "miniaturkę", co jak urosła, to wystawała z klatki Ponoć wielkości kota
Pozdrawiam Was serdecznie, buziaki
Ula
-
No i widzicie, tak się rozpisałam, że zapomniałam napisać o moim dietkowaniu
Muszę się pochwalić, że mi dziś nieźle poszło:
zjadłam:.......959,00 kcal
spaliłam:.....2600,80 kcal
bilans:.....- 1641,80 kcal
Nieźle, prawda? Już dziś zamierzam nic nie jeść i uda mi się chyba, bo wcale nie jestem głodna, byłam z mamą na rowerze, potem na chwilę u rodziców i były ciastka i czekolada i nie tknęłam się!
Będę laska i już!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki