-
Aniu, ja tez myslalam, zeby urozmaicic troche ta diete. Slabo sie troszke czuje no i glowka boli, ale ponoc zawsze 3 pierwsze dni sa najgorsze, a wiec jezeli do tego czasu mi nie przejdzie wprowadze rybke/jogurt. Jestem pod wrazeniem twojej wagi!!!! szkoda, ze ja nie mam takiej mozliwosci, zeby systematycznie sie wazyc, ale jak tylko skoncze dietke, a moze tak w srodku dietki zwaze sie i od razu sie pochwale (lub odwrotnie ale tej opcji jak na razie nie przyjmuje )
a dzisiaj wyslalam mamusie po jedzonko, bo zapasik sie konczy-zostaly tylko 2 grapefruity i 2 pietruszki;/ niezaciekawe polaczenie;d;d
Jutro znowu na uczelnie, mam nadzieje, ze dietka mnie nie oslabi za bardzo.
trzymaj sie Aniu i dzieki za wsparcie!!
-
A dzisiaj na obiadek mialam golabki jarskie...pycha, coraz bardziej podoba mi sie ta dietka Ciekawe tylko czy przyniesie efekty, mam nadzieje ze tak!!! Wiecie...na tej diecie nie mozna byc glodnym..moj brzuszek ciagle jest pelny (to sprawka warzywek i owocow) a jezeli tylko postaracie sie urozmaicic wasze posilki, odchudzanie z ta dietka okaze sie lekkie, latwe i przyjemne
Jeszcze raz podaje linki do stron,, w ktorych mowa jest o diecie dr. Dąbrowskiej. Zachęcam do walki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
PS>Aniu, jak sobie radzisz??
-
wczoraj wzbogaciłam dietę o buraczki i grapefruity, ale nadal czułam się średnio. prowadzę za aktywny tryb życia, żeby wsuwać same owoce i warzywa
nie oznacza to bynajmniej, że mam zamiar skończyć dietowanie, mowy nie ma ale dodam do niej rybę lub/i nabiał, a jeśli będę miała danego dnia arerobik, to mogę się skusić na trochę pieczywa. a co kilka dni będę 2-3 dni na samych owocach i warzywach, wg. wymogów pani Dąbrowskiej
jak Ci idzie, Natalio (o ile dobrze zinterpretowałam Twojego nicka )
-
Aniu, ja tez nie mam zamiaru zrezygnowac z diety, ale dołoze kilka produktow. Najbardziej zalezy mi na pelnowartoscxiowym śniadaniu (wstaje bardzo wczesnie, spedzam duzo czasu na uczelni) bo bez tego ani rusz..a wiec dzisiaj zjadlam kromke pelnoziarnistego chlebka z serkiem twarogowym no i do tego grapefruit. jesli chodzi zas o pozostale posilki dzisiaj beda zgodnie wg diety dr. Dabrowskiej, jutro moze dodam rybke. A te 2-3 dni wg scislych zasad diety mode przelozyc na weekend-nie musze wtedy tak wczesnie wstawac i nie zuzywam tyle energii co w czasie "roboczych" dni;d;d
ps. Aniu, ja tez jestem aktywna, nawet bardzo-biegam prawie codziennie (20-30min.), do tego 2*45min. basenu, ale mysle ze dam rade utrzymac dietke-chyba nie zaszkodzi jesli bedzie troszke zmodyfikowana-grunt ze jest niskokaloryczn ai zdrowa
-
oj, była impreza wczoraj... oj, pochlalim ;] także mimo wczorajszego aerobiku z superwyciskiem, wczorajszy dzień diety uważam za niebyły
jak się czujesz, Natalko? widzisz już jakieś fekty?
lecę odsypiać nocne szaleństwo
a w planie dzisiaj mam serek wiejski + reszta wg Dąbrowskiej
pozdrawiam!
-
Aniu, ja wczoraj tez nawalilam;/ ale dzisiaj znowu mam sily do walki, efekty mimo tek krotkiego czasu sa juz widoczne <jupi>, szczegolnie widac to po spodniach, a to chyba najlepszy sposob by sprawdzic czy dieta przynosi efekty. Dzisiaj jak na razie wzorowo, do tego niezly wycisk na baseniku. A co do jutra..hmm, bede grzeczna przez caly dzionek ale na wieczor planuje imprezke i chyba nie bede potrafila odmowic wypicia zlotego trunku pozdrawiam, Natalia
-
wracam do boju. przez ostatnie dni byłam chora i nie mogłam dietować. nie wykurowalam się jeszcze do końca, ale może przeżyję
a jak u Ciebie? jak efekty? cały czas dzielnie dietujesz?
pozdrawiam
-
Aniu Aniu!! Melduj jak tam z dietka?? walczysz dalej czy moze masz chwilowa zalamke?? Wiesz...musze ci sie przyznac, ze ja troszke sie zdemotywowalam. Gdy zaczelam diete, zamiat uzyskac jakis efekt puchlam..zastanawialam sie dlaczego??!! I juz teraz wiem..bylam po prostu przed okresem a moj organizm zawsze reaguje "nabrzmieniem" w tym okresie. Wczoraj rzucialm sie na slodycze i bylam strasznie zla..teraz wiem dlaczego..zawsze tak mam w te dni. Za to wczorajszy wieczor byl bardzzo poprawny(nie liczac 1 piwa, no ale byla imprezka a wiec jest mi wybaczone:P:P az dziw, ze nie skusilam sie na dalsze)A dzisiaj to juz w ogole wzorowo (jak na razie:P:P)- grapefruit + jabluszko i mandarynka Na obiadek przewiduje kalafior gotowany + inne pyszznnnnneee warzywka, a kolacja...to sie jeszcze okaze, ale pewnie tez cos zdrowego. Nawet nastroj mi sie oprawil, motywacja wrocila, a wiec jest dobrze. Pozdrawiam ze slonecznego Śląska!! Milego dietkowania
-
melduję, że daję koszmarnie ciała -.-
ale nie ma co się użalać nad sobą, posypuję głowę popiołem, biję w piersi i od dzisiaj znowu - do boju Polsko
żeby się dodatkowo zmobilizować, założę w osobnym wątku pamiętnik odchudzania, żeby każdy mógł zobaczyć, jak polegnę - może to mnie zmobilizuje do trzymania diety.
Mojego Mężczyznę uprzedziłam, że jak jeszcze raz (w ciągu najbliższych x-dni) przyniesie piwo i pizzę, to koniec z nami )
---
do końca listopada osiągnę swój cel!
-
witaj Natalko, jak Ci idzie? trzymasz się, czy korzystasz z życia?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki