Wątek: Nie warto patrzeć wstecz. Zamknięty rozdział życia.

Ja sie zawsze ukrywam.. po co maja wiedziec, tak to zrobvie mila niespodzianke, jak wroce po feraich chudsza, a tak to bym caly czas myslala o tym, ze oni wiedza moi znajomi raczej tu nie wchodza, ale gdyby nawet, to niewiele osob zna mnie pod tym nickiem (tylko moju kumpele najlepsze), zreszta jak cos to nie mam swojej miejscowosci, tylko wieksza, kolo ktorej mieszkam

ja nie chce mowic nikomu dlatego bo chce zeby to myl uprajs ... nowe JA :P nowe ciało i w ogole ale jak zauwaza po drodze ze chudne no to looz powiem ze hm pewnie nerwy mnie zzeraja :P albo cos w tym rodzaju i wsio nie przyznam sie o nie !!


zaraz ide sobie na 2 h na lodowisko ;P:P



nie mialam przez caly dzien internetu :[ glupia neostrada ... jakis ogolnopolski blad ... ;/

Ja mówię kolezankom - bo i tak by sie same kapnęły - bo zawsze odmawiam góry słodyczy którymi one sie raczą codziennie - i zawsze sie smieją ze jestem porabana i że nic z tego nie bedzie. Głupie Pokaże im

a ja nie mówiłam nikomu, same sie w końcu spytały...

Nie no co ty Moje by nie spytały gdybym schudła 20 kilo

bueheh

Moje od razu poznają. Normalnie fundujemy sobie z dziewczynami słodycze. Jak zaczęłam odmawiać to odrazu kapowały o co chodzi. Kiedyś przyniosłam sucharki do szkoły i powiedziałam, że lubię, ale one mówiły"ehh, po co Ty się odchudzasz???" Ja mam dzisiaj zły dzień. Gdyby nie to, że przed chwilą jadłam, położyłabym się spać. A tak to.... Eh Dzisiaj za dużo zżarłam.

U mnie wie moja przyjaciolka- no coz.. wie o wszystkim, a zreszta wspiera mnie. I wiedza moje kolezanki dwie z ktorymi sie kolegujemy. Nie wstydze sie przy nich o tym mowic, ale nie wiedza ile waze. tego sie wstydze;]

Ja nigdy nikomu nie mówie, nie chce żeby wiedziały w wypadku porażki, a jak mi się uda, to będą miały moje przyjaciółki miłą niespodziewajkę

Hhoperko :*

to fajnie jak przyjaciółka wspiera w odchudzianiu, ja nie mogłabym nie powiedzieć, nie dałoby się