He, łatwo powiedzieć, a mnie jest naprawdę wszystko potrzebne i wcale nie mam żadnych wymyślnych ciuchów, po prostu chcę żeby było mi ciepło... nic to usiądę faktycznie spokojnie i postaram się zredukować bagaż/

a teraz dwie dobre wiadomościL:
1. Cud się stał i przez Święta... schudłam pół kilo!!!! nie pytajcie, nie wiem, jak to się stało, ja się naprawdę nie ograniczałam w jedzeniu i piciu...
2. Przyjechał jeszcze jeden spuźniony św. Mikołaj i przyniósł mi srebrne kolczyki i śliczny srebrny wisiorek z granatem. Uwielbiam srebro.


No, nic to, idę się robić na bóstwo

Pozdrawiam. Mam nadzięję, że będzie w górach fajnie.