czy ja dobrze liczę? to już osiem dni minęło? ale ten czas leci... a ja dzisiaj miałam kolejny zwariowany dzień... Jeszcze tylko jutrzejszy najgorszy i powiinam mieć już trochę więcej czasu. teraz wpadlam tylko na chwile zeby sie wyspowiadac oczy mi się same zamykają... jutro wieczorkiem (jak dobrze pojdzie wpadne na dluzej i pozaglądam na pozostale pamietniki. a dzisiaj szybciutka wyliczanka:
-kawa z cukrem
-200 ml kefiru
-400 g surówek mieszanych z kapusty (tj, z kapusty pekińskiej, czerwonej i białej)
-250 g chińszczyzny z wczoraj (niestety przez to całe zamieszanie na schab nie starczylo mi czasu)
I to tyle na dzisiaj... Kolejny dzień bez węglowodanów...
Co do książek to jutro sprawdzę i podam, dziś już nie mam siły... Spokojnej nocy...