justynka... ty wiesz, ze i ja z niecierpliwoscia czekam na efekty - chyba niczego bardziej nie pragne! chce osiagnac postawiony przed soba cel, ale moje wstretna wga mi utrudnia .
dzisiaj zjadlam juz sniadanie:
*dwie parowki
*pol kromki niestety bialego chleba z margaryna.
*troche ketchupu i musztardy.
do tego zaraz wypije zielona herbate - juz stygnie.

nie planuje tego, co jeszcze dzisiaj zjem, ale nie sadze, zeby bylo tego duzo - raz, ze nie mam za wiele w domu, dwa - jakos sie niepewnie czuje z zoladkiem... mam nadzieje, ze herbata pomoze.

pozdrawiam w nowym roku i dziekuje bardzo za regularne odwiedzanie mojego watku :*.