Hej Martuś - ja też wpadam z życzeniami radosnego i miłego dnia!!! :D
Masz Słoneczko rację z tymi pokusami... ale niesamowite jest podnieść się ze słabszego dnia - jak dotychczas gdy podczas odchudzania miałam dołka, zjadłam słodycze itp. to od razu oznaczało to koniec diety, użalanie się nad swoją słabością i brnięcie w nią jeszcze dalej - bo ten smutek zajadałam kolejnymi przysmaczkami.. :roll: Teraz udaje mi się wstać po "gorszym" dniu/dniach i wrócić z uśmiechem do diety.. tak jak na przykład dziś.. wczoraj zjadłam takie ilości orzeszków, że aż :oops: :oops: :oops: :wink: no ale dziś mam mocne postanowienie poprawy :wink: i w orzeszkach i w ćwiczeniach - bo wczoraj było ich dokładnie...... ZERO :( dziś jestem jednak zwarta i gotowa i na pewno to nadrobię - łącznie z tym krzesełkiem :wink:Cytat:
musimy trzeżwo patrzeć na sytłacje wktórych sie znajdujemy, jak od czasu do czasu skusi nas pokusa.....
wiem że nie jestem sama wszystkie tak samo walczymy kazdego dnia :) :) :)
dzieki ze jestes :wink:
jeny jak sie ciesze że robisz te ćwiczonka i że przede wszystkim je "czujesz" :lol: :lol:
Trzymaj kciuki by ten dzionek był lepszy niż wczoraj - a ja będę trzymała za Ciebie!! :D
Ja też się cieszę, że jesteś kochana Panienko!! :D Panienki są coooooool :wink:
Trzymaj się ciepło i bardzo bardzo mocno Cię pozdrawiam!! papa :D