jest spoko nic nie zjadlam od 2 godzin i nie zapowiada sie naszczescie zebym cos przekasila to dobrze chyba mi sie skurczyl zoladek z czego sie bardzo ciesze
mialam racje sadzac ze zima to jest to
jest to czas w ktorym najlepiej mi sie odchudza...to sie potwierdza...z moich obserwacji
zima jest zimno nie jem lodow...itd...ubieram sie zakrywajac bardziej cialo
a w lecie...ubieram sie w obcisle bluzki ...i dzien w dzien musze patrzec na moje zbedne kilogramy ....niby powinny mnie zmotywowac ale...one wtedy bardziej utwierdzaja mnie w fakcie ze nie dam rady i zawsze bede miala za duzo....wtedy latwo rezugnuje bo...po co sie meczyc skoro nie widze efektow tak bardzo w lato potrzebnych....niestety wtedy liczy sie czas...i mozna latwo popasc w skrajnosci....
wiec mysle ze dla mnie zima jest najlepsza ...odchudzanie moge przedluzyc "w czasie: a jak przyjdzie cieplej zobacze efekty w lustrze i to mi doda sily i samoakceptacjii.
wiec dziewczyny korzystajcie ze jest zima...potem wszyscy zobacza wasze nowe oblicze...a przede wszystkim wy same

pozdowionka 3majcie sie