-
dzien byl w miare udany...:D
wpadam tylko na chwilke zyczyc milego czwartku!
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Ciesze sie, ze dobrze Ci minal dzien julcyk. Cialo wydaje sie piekniejsze juz od samej satysfakcji, ze sie dla niego robi cos dobrego
Dlatego i Ty, lelaj, sie nie przejmuj postojem w wadze. Pewnie Twoj metabolizm jest ciagle jeszcze w szoku, ze masz dla niego nowe zadanie. Jak polubi to nowe, to sie zacznie wyprowadzac ze starych przyzwyczajen. Nie przyspiedzaj... Kazda z nas by chciala cudu - ale wrozki sa tylko w bajkach
U mnie troche lepiej - mialam najwyrazniej mocne napiecie przedmiesiaczkowe.
To by tez znaczylo, ze nie bedzie sportu przec kolejne 2 dni. Nie jestem w stanie wiele cwiczyc, bo mam zawsze slabe nogi w piersze dni (takie mrowiejace). Dluuuga przerwa - strace mase kondycji 
okrojony komentarz do srody
Wszystko zjedzone wg. planu (wieczorem bardzo malo mieska - z 50g) Fitness zastapilam spacerem polaczonym ze sprzatnieciem na cmentarzu i zakupami - wszystko zajelo poltorej godziny. Chodzenie w Wuppertal to porzadny wysilek - bo to miasto lezy w dolinie i wszedzie jest pod gore. Wieczorna szostka znowu poszla w las.
Ocena dnia
dobra - szczegolnie ze wzgledu na pokonanie lenia i pojscie na ten spacer
Jakos mi sie w brzuchu czasem przewraca po niektorych posilkach - zaczynam miec podejrzenia co do warzyw. Ogolnie rzecz biorac - nie lubie jesc warzyw. Moze wlasnie dlatego ich nie lubie, bo moj organizm ich nie lubi? Do tej pory jedlismy czasem jakas surowke do obiadu, ale nie codziennie. I czasem na chleb walnelam pomidora. Teraz staralam sie troche wiecej warzyw sobie dodac, bo przy diecie trzeba jakos sie dowitaminizowac (nie chce lykac pastylek). Ciekawe czy warzywa moga zaszkodzic - mam po nich wrazenie jakbym zjadla dynamit i mi to wybuchlo w srodku. A przeciez specjalnie nie mieszam dodatkowo kartofli do miesa i surowki. Ech
Ma ktos pomysl, co to moze byc?
-
Tydzien 2 - czwartek
---------------------------
Wczoraj kupilam tylko na wczorajszy objad. Dzis bede jadla, co jest w lodowce
Bo mi sie nie chce wychodzic. Nawet bulki czy chleba nie mam... hehe...
Zjadlam juz:
sniadanie
3 sucharki z maslem ziolowym
lunch
3 sucharki z maslem ziolowym
Planuje zjesc:
15:30 - kartofle z maslem ziolowym
18:30 - mielone z burakami gotowanymi
-
Mmm.. A jak ja zaglądam do lodówki, to az mnie z nog scina bo mam tylko masło i jakies pasztety. dlatego wcinam jabłka i razowiec mi sie konczy.. a od jutra na zupkę kapuścianą. Samą zupkę. Przez tydzień!!! Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was trzymam
POZDRAWIAM
-
Witam , gratuluje tego kilograma, ech widze ze duzo straciłam musze nadrobić zaległości
-
TakaSobie super ci idzie
uciekam do pracy, do napisania wieczorkiem
-
Witajcie panny i panie! 
waszka,
Milego dnia w pracy zycze. Weekend juz tuz tuz - mam nadzieje, ze weekendy nie musisz pracowac :P Niedlugo nowe wazenie - bedzie i u Ciebie cos mniej? Bo ja narazie nie jestem pewna, czy do poniedzialku spadne do 72kg.
saleja,
Laze po tym forum czasami, ale najwyrazniej sie nie zglosilam u Ciebie
Nie trudno w takim przypadku stracic tropu... heh... Zobacze za moment co ja z Twoich poczynan stracilam. U mnie byl niedawno maly upadek - taki sportowy... bo dokladnie od niedzieli nie bylam na fitness.
Moja fitnesowa partnerka jakos sie nie zglasza... no a ja tak calkiem sama nie umiem sie regularnie wybrac... buuuuu... Ale podgladnelam u lelaj i kogos tam jeszcze, ze chodza z psami na spacery. Pomyslalam sobie, ze spacerowanie w "gorzystym" Wuppertalda mi tez wiele - jak mina pierwsze okresowe dni, to pojde spacerowac. ´
vienne,
mammamija! Ty chcesz zupe kapusciana caly tydzien? Brrrrr... Ale zycze wytrwalosci - bedziesz jej potrzebowac.
A masz juz jakies plany na potem? Ja w sumie tez rozwazalam zrobienie sobie jakiegos 3-dniowego oczyszczenia, zeby szybki ubytek na wadze zmotywowal mnie do dalszej mozolniejszej drogi. No ale narazie idzie ok - wiec sie nie bede katowac. Nie jestem dobrym kandydatem na diety. Wole probowac przestawic swoj sposob odzywiania na "mniej i rzadziej" i polubic burczenie w zoladku. :P
Wiele osob stosuje rozlad posilkow na 5 malych dziennie - jest to zalecane przez wielu dietetykow. Nie widze siebie jednak w tym modelu. Do tego, jak juz wczoraj wspomnialam - za duzo surowizny warzywnej mi nie sluzy. Moze wystarczy wsluchac sie w potrzeby ciala?
Bede to badac...
Okrojony komentarz do czwartku
Bez zarzutu jesli chodzi o ilosc jedzenia. W porze kolacji bylam jeszcze syta po kartoflach - ale nie oparlam sie pysznemu paczkowi, ktory mi przyniosl moj luby. Powiedzialam mu juz po raz kolejny, ze nie obraze sie, jak przyniesie tylko dla siebie
Moze nasteonym razem zaskutkuje - bo nie umiem sie tym paczkom oprzec, takie sa niebianskie. Nie zjadlam jednak kolacji - wiec nie zrobilam sobie wiekiego aua. Sportu nie wplanowalam - bo to byl pierwszy dzien okresowania.
Ocena dnia
Bardzo dobra - czulam sie lakka, jak szlam spac.
-
Hej Agata
Dzięki za odwiedzinki u mnie
Wpadam z życzeniami radosnego i miłego dzionka
Oby 72 pokazała się jak najszybciej!! Na pewno tak będzie!!
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!
-
Tydzien 2 - piatek
----------------------
10:00 - 3 male kromki pieczywa pelnoziarnistego + pasta paszetowa z drobiu
15:00 - maly mielony + gotwane buraki
18:30 - duze kakao
Zawsze mniej jem, jak mam okres - mozliwe, ze bedzie za malo kalorii. Ale ja w takie dni sie prawie nie ruszam - wiec tez niewiele spalam. Zjem duzo buraczkow na objad, zeby bylo zdrowo :P
Zycze wszystkim i sobie lekkiego dnia!
-
Cześć Agata
no, tej wytrwałości mi będzie potrzeba, ale się zaparłam, więc może? jeszcze dzisiaj jakoś skonsumuję tą zupę, jutro też, ale... no cóż, za 3,4 dni będzie mnie definitywnie odrzucać, będę wolała nie jesc nic niz zupe
Dlaczego tydzień ma aż 7 dni?? Ech, no cóż, pozdrawiam i życzę tych 72 kg jak najszybciej
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki