Strona 27 z 31 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 306

Wątek: dzien za dniem

  1. #261
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no prosze...nie byłó mnie, wskakuje tu...i tratatataaa....schudłaś już 3 kg!!! Cudnie.

    Mi też się nie chciało wchodzić w pewnym momencie na forum...a co za tym poszło...przestałam się pilnować. Bo tak na dobrą sprawe to ludzie z tego forum mnie pilnują...i jakoś mobilizują. Więc come back!

  2. #262
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Buziaczek Agatko
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  3. #263
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc dziewczyny!

    Na pewno masz racje z tym pilnowaniem sie, Lelaj. Dzis rano mialam juz 71,5 kg. Na szczescie nie mam slodyczy w domu, bo by byla tragedia. Nie jem jakos duzo specjalnie - po prostu jem za duzo pieczywa. Na szczescie pelnoziarnisego. Wczoraj praktycznie tylko weglowodanowe posilki mialam. Nie pilnuje sie z urozmaicaniem, a w Polsce ciocia o to dbala :P

    Zaplanuje sobie tutaj po staremu:
    10:20 - (juz zjedzone) 2 grahamki z dzemem truskawkowym
    14:00 - male udko kurczaka + mieszanka salatowa z odrobina oliwy
    17:00 -250 ml kefiru z konfitura malinowa
    19:00 - garsc makaronu pelnoziarnistego (zeby miec cos przed TV)

    Sport:
    100 pajacykow + 40 brzuszkow + moze potanczyc

    To faktycznie pomaga, jak ktos powie "come back" Dzieki Lelaj
    Cmokaski Waszka I usciski dla Julcyka, bo przed nia znowu te same dwa kilosiki. Ale jak raz sie dalo ich pozbyc, to i drugi raz musi sie udac.

  4. #264
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    czesc Agata!
    ja tez krzyczalam "come back!" ale w Polsce. wiec nie slyszalas...
    przede mna 2 kiloski i reszta... szybko przyszko szybko pojdzie! bede sie trzymac i sie nie dam!!!
    uwazaj na to co jesz... chyba nie chcesz zey kiloski wrocily jak do mnie?
    dawno nie pajacykowalam... hm... trzeba by poskakac. z Toba?
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  5. #265
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ekhm :P No ale ja w koncu nie poskakalam, Julcyk. Wies na calego.
    Na szczescie mam wymowke, bo mialam jakies dziwaczne samopoczucie w piatek.

    Zjadlam o 14:00 planowanego kurczaka z salata i potem za pol godziny dwie pelnoziatniste bulki z pomidorem. Po prostu zaczely mi sie trzasc dlonie i w ogole jakos oslabiona bylam. Uznalam, ze tego kurczaka bylo malenko, a salata to takie nic i nie chcac za moment chlapnac na podloge, dolozylam te bulki. Zjadlam tez lyzeczke cukru (czego nigdy nie robie) - bo pomyslalam, ze to mi moze szybciej pomoc. Naprawde dziwacznie sie czulam - ciekawe czy kasa chorych zaplaci za badania, gdy sama o nie poprosze lakarza. Bo w sumie juz kilka lat nic sobie nie badalam

    No ale wieczorem juz sie dobrze czulam. Zjadlam z szesc malych rolek wafelkowych do polowy z czekoada. A potem zamiast makaronu lyknelam dwa kartofle, bo zostaly po obiedzie dla Dagi. Czyli ogolnie niezbyt zdrowo.

    Cala sobote bylismy "w drodze". Bylismy odwiedzic nasza budowe - juz postawili scianki w srodku piwnicy i widac wszystkie pomieszczenia. Wydaja sie takie male zza plota Dom powinni juz stawiac za dwa tygodnie.

    Zjadlam wczoraj:
    sniadanie - kromka chleba z maslem
    obiad - gyros + frytki + surowka + tonic
    kolacja - gruszka + 400 ml maslanki + pol pomarancza + ok 100ml owocowego napoju z 4% alkoholu + 2 pingwinki Kinder Czekolada :P

    Niezbyt rozwaznie.

    A dzis jestem juz po:
    pobudce - gruszka
    sniadaniu I - dwie kromki ciemnego chleba z pasta pasztetowa
    slodkosci - pingwinek Kinder Czekolady

    Planuje jeszcze:
    13:30 - z pol kilo owocow (winogrona + sliwki + gruszka)
    15:00 - zupa z warzyw i kurczakowych kawalkow
    17:00 - spaghetti pelnoziarniste z sosem
    19:30 - jakies owoce lub maslanka

  6. #266
    Lelaj jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Matko !!!!!!!!

    Ja też kiedyś miałam takie akcje...ręce się trzęsą, mroki przed oczami...nogi jak z waty. I wtedy doszłam do wniosku, że lepiej wolniej chudnąć, a zdrowo.

    Błagam, dbaj o siebie.!!!
    CMOK

  7. #267
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No dbam wlasnie Tzn wcale malo nie jem... A jak sie raz zje mniej, to nie powinno sie od razu chyba tak roztrzesc. Dzis kurcze troche przesadzilam. Przechowujemy w lodowce zakupy rodzinki az do ich powrotu - no i zjadlam juz pol podelka tych pingwinkow Kinder Czekoladowych od ich dzieci. :P Maja na szczescie jeszcze jedno pudelko. Ale glupia baba jestem - bo przeciez nawet tych pingwinkow nie lubie Do planowanych owocow dolozylam jeszcze szklanke kuleczek "zupowych" - takie chrupki co sie do zupy daje.

    Zupa sie jeszcze gotuje, wiec lykne jej tylko troszke na rozgrzanie zoladka.
    Ale nie powinnam juz dzis potem jesc az do wieczora Bo mam caly dzien pelny brzuch.

    I dalej do pracy - bo dzis probuje planowac jak bede pracowac po przeprowadzce. Planuje semestry, rozpisuje grafiki w excel i ustalam ceny. Mam nadzieje, ze znajde chetnych na lekcje angielskiego :P W Polsce nigdy z tym nie bylo klopotow.

  8. #268
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Juz sie zgubilam Ktory to bedzie tydzien? Hmmm...

    Wazenie pokazalo 71,4 kg. Zostawie wskaznik na 71, zeby sie nie przylamywac :P Ale troche to daje do myslenia, bo majac tydzien temu 70,7 kg, moglabym dzis sie cieszyc rowna 70-ka. Niestety niezbyt uwaznie stapalam po mojej drodze do celu Wczoraj wszystko bylo by OK, gdyby nie te pingwinki, ktorych obalilam potem jeszcze 3.

    Czy cos sie zmieni? Mam nadzieje.

    Dzis zjadlam:
    sniadanie - 2 kromki chleba z miodem
    lunch - winogrona, pomarancz, sliwka, kiwi
    poczestunek - kawalek torcika smietanowyego
    obiad - 3 kromki chleba z szynka + 500 ml maslanki cytrynowej
    kolacja - spaghetti z miesiem mielonym i sosem cebulowym
    deser 7 Mini-Tomblerone

  9. #269
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Grunt, to się pozbierać widzę, że coraz lepiej ci idzie
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #270
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jakos powoli sie zbieram
    Miesnie bez sportu juz popuscily - mimo mniejszej wagi, nie moge sie zbyt zachwycac moja figura. Wszystko wisi jak galareta.
    Moze by te szostke znowu zaczac :P

    Dzis zjadlam:
    sniadanie - bulka + 2 jajka na miekko
    obiad - mala pizza z tunczykiem
    deser - gruszka + 6 czekoladek mini toblerone
    kolacja - 2 sliwki + 3 mini Toblerone

Strona 27 z 31 PierwszyPierwszy ... 17 25 26 27 28 29 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •