-
Ja tak szybciutko, bo za chwilę wychodzę do szkoły :-)
Mucholek, fajnie, że napisałaś, moje motywy są w sumie podobne tylko na pierwszym miejscu jest rozmiar :-)
Madziaa, na razie są efekty tylko w postaci zakwasów :lol: No i schudłam trochę w talii ale nie wiem czy to zasługa ćwiczeń czy diety :-) Ale szóstka zmobilizowała mnie do regularnego ćwiczenia, mam nadzieję, że przez 40 dni to mi wejdzie w krew :-)
Jestem po ważeniu, cały kg w dół :D W sumie nie obraziłabym się, gdyby było więcej, ale nigdze mi się nie spieszy :mrgreen: a dodatkowo jestem opuchnięta przed okresem więc może i jest więcej, tylko na wadze tego nie widać 8)
No to ja śmigam, miłego dnia słoneczka, napiszę więcej po powrocie (w koncu mamy weekend!http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon20.gif
-
Mocholek ja też odchudzałam się już kilka razy i zawsze wracałam a nawet przekraczałam poprzednią wage, w kazdego sylwestra mam to samo postanowienie że się odchydze rok temu w sylwestra wazyłam 70kg i zamierzałam schudnąć a w tego sylwestra startuje z wagi 76kg ( wniosek że postanowienie niedotrzymane)
Kierują mną te same motywy co tobą Mucholek oraz jeszcze jeden mam w te wakacje 2 wesela już zapowiedziane i spodkam się z rodziną której niewidziałam od lat oni pamietają mnie jka wazyłam około 60kg jak by mnie teraz zobaczyli to pewnie byłabym ( a raczej moj wyglad) głównym tematem do rozmowy :(
przytyłam przez liceum 20kg to straszne ale mysle ze to przez te diety które przerywałam i wracałam do dawnego stylu zycia ( bylo rożnie schudłam 12kg i potem tyłam spowrotem)
Ciesze się Mucholek że napisałaś co Ci lezy na serduchu , chce zebyśmy pisały i wtedy gdy jest dobrze i kiedy jest żle bedziemy się wspierać :D
Jak już niemam sily to wyciągam zdjęcie na którym wazyłam 60kg i się przygladam oraz mysle że tak moge jeszcze wyglądac :D
-
Jestem za
Nowy 2005 rok to dla mnie kolejny etap odchudzania.
W 2004 nie udało mi się osiągnąć wymarzonej wagi to zrobię to w tym roku..
A co do fotek.
To u mnie działa to w drugą stronę.
Oglądam fotki z wakacji 2003 i stwierdzam KOSZMAR i że dobrze że schudłam.
Porównując wakacje 2003 a wakacje 2004 to poprostu niebo i ziemia.
Na tych ostatnich sama sobie się podobam, może nie w 100% ale już jest ekstra. :D
Chcę zobaczyć jak najszybciej fotki z tego Sylucha :lol:
Pozdrawiam i jak najwięcej powodów żeby schudnąć!!!
-
świetnie trafiłam :) ja też chce zrzucić co najmniej 5 kg, ale przede wszystkim chciałabym pozbyć się tej okropnej oponki na brzuchu :(
mam nadzieję, że z wami mi się uda, bo jak na razie to pilnuje się tylko do śniadania :/
-
hodorcia - nie ma jak to wspaniala, dalsza rodzinka, szczegolnie uwielbiam wszystkie ciocie, ktore nie wygladaja lepiej niz ja, a czasem nawet jeszcze gorzej, a dyskutuja na temat mojego wygladu, tak, ze czlowiekowi uszy czasem wiedna... i to w dodatku bez zadnych zahamowan, nawet nie znizajac glosu, gdy jestes w poblizu...
taa, kocham to :]
no, ale mam nadzieje, ze w koncu mi sie uda zamknac im ryjki na dlugi czas :D
czuje - pelna mobilizacja cwiczeniowa i jedzeniowa musi byc! :D
i nie mozesz mowic, ze ty chcialabys schudnac, ty musisz CHCIEC! :D
kemesek - ciesze sie cholernie razem z toba z tego zgubionego kilosika!!!, ja narazie nie mam odwagi sie zwazyc...
-
Mucholek widze że też lubisz spodkania z dalszą rodzinką hehe
jeśli chodzi o kalorie to jest chyba wporządku bo na sniadanie zjadłam mały jogurt z kromką ciemnego chleba potem: 2 kanapki z wędliną i buraczkiem, na obiad 2 pierogi z mięskiem (podgrzane na parze) i sporo surówki z czerwonej kapusty, 100g tuńczyka z puszki i kromke chleba, hehe to tyle do godziny 17.30 ale jeszcze coś dzisiaj zjem małego :D
ale musze się przyznać ze dzisiaj marszu niebyło :oops:
mam problem jutro jest impreza urodzinowa mojej kolezanki i bedzie alkochol i jedzenie pyszne a ja nie chce mówić ze się odchudzam (nikt ze znajomych o tym niewie) bo już tyle razy mówiłam i nadal jestem gruba :oops: ale tez musze coś zrobić zeby nienałapać kcal - to bedzie dlamnie duze wyzwanie :(
pozdrawiam :D
-
Witam ponownie :-)
Coś mi komp pada, nie wiem czy nie będę musiała oddać go do serwisu :-( Ale mam nadzieję, że jeszcze pociagnie, bo już bez Was żyć nie umiem :-)
Mucholek, ja juz się czasami zastanawiam, czy kiedykolwiek żylam bez diety :-( Boze, jak to dawno bylo... Mam naprawdę nadzieję, że teraz się uda i będziemy mogły patrzyć na siebie bez grymasu niechęci na twarzy (szczegolnie po jakiejs większej fecie)
Od slodyczy też jestem uzależniona, na razie jedyną metodą żeby ich nie pochłaniać jest liczenie kalorii :-)
No i dziękuję, że zauważyłaś ten mój marny spalony kilogram http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_cmok.gif Wiem, że to mało, ale jestem cholernie dumna, że w końcu waga drgnęła http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_jupi.gif
Hodorcia - hehe, rodzinka jest straszna :-) Śmieję się, bo teraz się odchudzam i mam do tych ich odzywek dysans, ale przed trafieniem tutaj każdy kęs jedzenia psuło mi złośliwe spojrzenie a to ciotki, a to kogoś jeszcze innego - to nic, że oni też przy kości, i to jeszcze bardziej niż ja http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif Eh, szkoda gadać, nie przejmuj się, ja też schudłam 10 kg i nabylam z powrotem chociaż wtedy mogłabym przysiąc, że do tego nei dopuszczę. A złośliwców z rodziny olejhttp://www.wizaz.pl/w-agora/icons/1_glaszcze.gif Na pocieszenie powiem Ci, co ostatnio uslyszalam od mamy, kiedy jej się żalilam (to nie bylo ze złośliwości, bo w ogóle mama jest kochana tylko czasami nie bardzo umie pocieszyc ;-) ) "Ale córeczko, ty nie jesteś przecież jeszcze aż taka gruba!" A ja myślałam, że jestem jeszcze w normie http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/hahaha.gif
A co do imperzy, to nie myśl na niej o jedzeniu i o tym, że nie możesz - myśl o zabawie. Ja tak zrobiłam w sylwka i nawet nie tknęłam ciasta, chociaż wcale go sobie nei zabranialam - po prostu odkladalam na później :-)
Oto ja, dzięki za odwiedzinki, fajnie, że możesz już na siebie patrzeć na fotkach :-) Ja tegorocznych się boję :lol:
Czuje, zapraszam do wspólnego dietowania! Ja też przez dlugi czas pilnowałam się tylko do śniadania, ale od piątku jakoś się trzymam (lepiej lub gorzej, bo dziś mialam wpadkę, ale o tym później ;-) )
Uff, rozrósl mi się post więc menu wpiszę w następnym :lol:
-
No to tak... khem:
S: morelowa bakoma z ziarnami zbóż, pełnoziarnisty tost - 220 kcal
O: 2 krokiety z kapustą i grzybami+trochę keczupu do tego - 800 kcal
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon24.gif
Że też ja niie sprawdzilam tego wcześniej!http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon23.gif Porażka...
No i wyszło, że na kolację zostaje niecałe 100 kcal, co normalnie by mnie nie przeraziło bo i tak tyle jem, ale dzisiaj załamało. Zjadlam grzecznie te 2 mandarynki i parę suszonych śliwek, ale potem moje stare ja się zbuntowało - co to ma być, czlowiek nawet krokieta nie może zjeść! :x Na szczęście nie zjadłam kolejnego tylko trochę slodzonego twarożku i skubnęłam kanapkę od siostry. Nie wiem, ile wyszło tych kcal, bo już nie chciałam się dobijać podliczaniem :-)
Na pocieszenie przypomniałam sobie, że dziś długo lazilam po mieście, bo pogoda w końcu się poprawiła, i Waszym wzorem wrocilam ze szkoły na piechotę (pół godziny, ale zawsze coś :-) ). ale to chyba tylko dlatego, że bylo słoneczko :mrgreen:
Szóstka jeszcze mnie czeka, a potem lulu i jutro grzecznie powrót do diety :-)
-
http://www.hiermehr.de/gif/owca.gifCzeeesc
Dzieje sie u Was niemalo... czytam regularnie. Jakos tylko nie zawsze cos wpisze. :P
Niezle z tymi krokietami, kesemek. Ja w sumie nie jestem nawet pewna co to jest... hmmm :? Moze tez to w PL wcinalam, ale nie interesowalam sie nazwa. heh. Zastanawialam sie dzis, czy jesli np. od powniedzialku do piatku jem malokalorycznie, to np. w sobote zrobic sobie jakas nagrode? Np pojsc z mezusiem na loda? Albo zamowic sobie pizze (uwielbiam hawajska)? A w niedziele znowu ladnie jesc... :P No nie wiem - ale taki napad na cos pysznego mnie porywa i ciagle tylko o tym mysle. Moze trzeba to zaspokoic, zeby potem dalej na ten pyszny dzien czekac? A moze to jakas wymowka, zeby sobie wrabac cos, co niezdrowe? hmmm
Na imprezie pokusa jest naturalnie spora, ale tez latwiej sie zajac czyms innym przyjemnym. No chyba ze to posiadowka przy pelnym stole - to zeby nie zjesc za duzo, mozna brac po "jednym" na raz... i to jesc baaardzo dlugo. Alkohol naturalnie wcale nie pomaga zeszczuplec - wrecz przeciwnie :roll: (Ja na szczescie nie lubie alkoholu) Jejku... Masz ciezkia probe, hodorcia. I doooskonale rozumiem ze nie chcesz mowic o odchudzaniu. Tez mam takie podejscie. I widze jak kazdy moj kes przy stole jest sledzony - choc to pewnie moje przewrazliwienie raczej. A co jest faktem i mnie najgorzej wkurza, to jak np. u cioci wezme sobie "tylko" 2 kartofle, albo nie chce poczestowac sie ciastem - pada pytanie "Robisz diete?" Mimo, ze zadnej nie robie i o zadnej nie mowie. Albo pytanie , jak tam idzie moja dieta - kiedy np. po dluzszym czasie sie z kims widze. I waraznie widac, ze wygladam tak samo jak wczesniej... Zwykle sa to tak jak mowicie - te starsze ciocie :evil: Metoda na usilne czestowanie moze byc poczestowanie sie, ale zostawienie tego na talerzu. Po jakims czasie czestujacy musi sie zorietowac, ze byl zbyt nachalny... :D
No dobra - ide robic herbate.
A Wy nie jesc juz nic!!! Bo ja sama nie dam radyyyy!!!!
http://www.hiermehr.de/gif/zabajezor.gif
-
Kesemek pewnie pyszne były te krokieciki :D dobze ze nieznalas ich kaloryczności bo mialaś większą przyjemność w jedzeniu ich :D
Takasobie fajnie ze się odezwałaś i mam nadzieje ze teraz bedziesz częściej pisac co u Ciebie. Widze że też masz przygody z rodziną, wszysy mówicie o ciotkach a u mnie to wujkowie dają mi popalić (ciotki oczywiście tez) a szczegulnie jeden zastępuje mi takie urządzenie które się nazywa waga hehe :D , zawsze jak mnie widzi to jest komentarz albo mówi "ale schudłas pewnie nic niejesz" albo " przytyłaś nono a jakie ramiona i plecy a buzia jaka...." , ale najbardziej przezyłam jak mój brat klepną mnie w towarzystwie w tyłek i powiedzial "jaka dupa co ty jesz"- efekt tego jest taki ze krępuje się przy nich jeść bo jak jem to żle bo slysze "ty to lubisz sobie zjeść" jak nie jem to zaraz ze się glodze :)
wiecie że zauwazyłam ze zamiast do kuchni to zaglądam na nasze forum, jak jestem głodna wchodze coś napisać potem się zaczytam i mija mi głód hehe :D
czuje witam serdecznie oponke na brzuchu pomogą ci zgubić brzuszki -one robią cuda naprawde ale dietka tez potrzebna :D
oto ja fajnie ze jestes z nami będzie Ci rażniej :D