Kesemek wynik zaliczenia poznam za tydzień ale myśle ze bedzie dobrze
najbardziej się ciesze że nienajadlam się wczoraj i dzisiaj jak głupia przy okazji nauki, udało mi się powstrzymać od podjadania i nauka mi nawet szła całkiem dobrze
Wersja do druku
Kesemek wynik zaliczenia poznam za tydzień ale myśle ze bedzie dobrze
najbardziej się ciesze że nienajadlam się wczoraj i dzisiaj jak głupia przy okazji nauki, udało mi się powstrzymać od podjadania i nauka mi nawet szła całkiem dobrze
hej :D przeczytałam gdzieś na forum, że zwykła dieta nie sprawi, że zmniejszą się uda i biodra :( a mi własnie najbardziej na tym zależy :roll: Czy to prawda ? :(
Madziaa, ćwiczenia, ćwiczenia! A jeśli chcesz zmodyfikować dietę, to mniej węgli (chleba, szczególnie białego, ziemniaków, w ogóle prod. mącznych i skrobiowych), a więcej białka i warzyw. Mnie np. super schudły biodra na kopenhaskiej, gdzie węgli jak na lekarstwo - to były tylko 2 tygodnie, a rezultat każdy widział. Nie polecam tej dietki, szczególnie teraz, bo osłabia, ale pewne założenia można z niej przejąć.
Hodorcia, super, że nie podjadałaś, ja zauważyłam że podjadanie dawało mi więcej kcal niż normalne posiłki :shock:
Ewunia, no to dzisiaj miałyśmy prawie to sam obiad :lol: Tylko u Ciebie zdrowiej ;-) Dobrze, że też masz dobry humor, humorek to podstawa :mrgreen: A całkiem wesoło to chyba nigdy nie będzie, niestety... Ale chyba nic poważnego się nie stało?
u mnie dzisiaj wszystko dobrze idzie
zjadłam 3 suchary z pasztetem ,surówke z czerwonej kapusty , kapuśniak, kilka moreli suszonych , kawałeczek bulki i tyle jak na godzine 14
oraz 2 godziny maszerowałam dla zdrowia :D
a co u was słychać?
Brrr, zimno, mokro, szaro... Co to w ogóle za pogoda...
Widzę, że zostałyśmy we trzy na tym wątku, no i Madzia jeszcze czasami się odzywa :-) Dzięki za towarzystwo dziewczyny, to naprawdę dużo mi daje, mam nadzieję, że Wam też :-) A co z resztą? Dajcie znać, jak Wam idzie!
Hodorcia, podziwiam z tym marszem, to tak na dworze czy masz bieżnię? Bo ja na dworze bym dziś na pewno nie dała rady :-) No i widzę, że fajnie Ci idzie dietka :-)
Ewuś, jak będziesz miała chwilkę to skrobnij tu coś, ok? :-) Ja nie mam dziś nerwów chodzić po forum, internet chodzi mi jak mucha w smole i na otwarcie tej strony czekałam chyba ze 20 minut :evil:
A teraz przy gorącej herbatce z cytryną i dźwiękach Republiki pora na dzisiejszy raport :-)
S: 3 łyżki egzotycznego musli + mleko - 230 kcal
O: czerwony barszczyk z uszkami z kapustą i grzybami (normalnie wigilia :D ) + 2 małe buraczki... chyba marynowane, takie w zalewie octowej i ugotowane :-) - 470 kcal
K: 4 mandarynki - 100 kcal
--------------------------------------------------------------------
800 kcal
Z ćwiczeń będzie dzisiaj tylko 5-ty dzień szóstki, nawet tego by nie było gdyby nie to, że po przerwie trzeba by zaczynać od początku :lol: Ale wybitnie nie chce mi się dzisiaj ani jeść, ani ćwiczyć, chce mi się spaaać!
Ja chcę wiosnę! http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/baba.gif
A jutro mam pierwszy dzień ważenia od rozpoczęcia diety, boję się :mrgreen: A jak u Was, ważyłyście się już (albo mierzyłyście :-) )? Są efekty? Bo to już tydzień! :-)
Do zobaczenia!
hehe z tym marszem to sobie postanowiłam ze bedzie tak codziennie bo chodze na uczelnie na piechote w jedną strone zajmuje mi to godzine i spowrotem tez godzine, nawet jak pada deszcz czy śnieg to ja maszeruje hehe ( mieszkam na skraju miasta więc mam jedną dużą góre do pokonania na której zawsze łapie mnie zadyszka hehe)
:D rano jak mam na 8.00 to wychodze o 7.00 i dochodze na uczelnie juz rozbudzona i dotleniona :D
ja się jeszcze niewazyłam a wymiarów to nawet niemierzyłam przed odchudzaniem
ale widze po ramionach że troszeczke się zmieniły hehe
1 stycznia wazyłam 76 kg przy 168cm więc mam dużo do zgubienia
moze się zwaze w niedziele :)
Bardzo lubie tu zaglądać i jak mnie kusi zeby się najeść to sobie myśle ze bede musiała to napisać tu i ochota na jedzenie troche przechodzi :)
pozdrawiam serdecznie i życze dużo silnej woli hehe
ja stąd nie uciekne dopóki nie zniknął wszsytkie centymetry :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
a ja tak codizennie od początku jesieni te marsze w te paskudna pogode uprawiam, dlatego na pogodę nie zwracam uwagi :wink:Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
ja też...ale pod warunkiem, że będe już bez zbędnych centymetrów :roll:
u mnie nic sie nie rusza...ale nie zrażam sie tym...szczupła jestem to i centymetry wolniej ubywają i z doswiadczenia wiem, ze czasem to się nic nie rusza przez 3 tygodnie :twisted: ale Tobie życzę zadowalajacych efektów...tylko sie nie poddawac jak będą troszku mniej zadowajace :wink:Cytat:
Zamieszczone przez kesemek
ja nie pisze, co jem, bo narazie musze kopenhaska skonczyc, a tam jedzonko ubogie jest... ;)
doszlam do wniosku, ze i ja powinnam napisac, co zmotywowalo mnie do rozpoczecia ktorejs juz tam z kolei diety...
zawsze chcialam schudnac, stosowalam rozne, czasem madre, czasem bezsensowne diety...
rozpoczelo sie od ograniczenia slodyczy (tego nalogu w dalszym ciagu nie moge sie pozbyc... ;(), pozniej byla dieta kopenhaska, nastepnie dieta, ktorej nazwy nie pamietam, jadlo sie na niej prawie wszystkie zdrowe produkty, nie laczac, pozniej probowalam z Cambridge (to kompletna porazka, choaciaz przyznam, ze koktalje cappucino i kakakowe sa dobre ;))
teraz odchudzam sie juz ostatecznie, mam nadzieje, ze w koncu nie bedzie tego cholernego efektu jojo...
a co jest powodem?
hmm...
:arrow: Nowy Rok - oczywiscie 10000000 postanowien, zwykle niewiele spelnionych...
:arrow: nienawisc do tego jak wygladam, mam dosyc noszenia ubran w rozmiarze L i XL, braku mojego rozmiaru gdy cos mi sie podoba...
:arrow: nie akceptuje siebie, wiec musze cos z tym zrobic, mam nadzieje, ze zmiana wagi w dol mi w tym pomoze...
:arrow: i co by nie powiedziec, najwazniejszy powod... facet... - tak, robie to przede wszystkim dla niego... hmm... szkoda, tylko, ze on tego nie wie i nigdy sie nie dowie o tym...
dlatego nie mam wyjscia, minelo juz 6, pierwszych i najgorszych dni meki, teraz sie nie poddam, i nie pozwole innym, ktorzy mnie tutaj wspieraja tez sie poddac!!!
RAZEM ŁATWIEJ!!!
ps. sorka za dlugiego posta... musialam sie gdzies wyzalic, bo ciagnie mnie do jedzonka...
kesemek są jakieś efekty ćwiczenia tej szóstki Weidera ?? :) Bo ja zamierzam za tydzień zacząć ją ćwiczyć :D za tydzień zaczynam ferie, a później mam miesiąc praktyki, więc będzie czas na ćwiczonka, a nie na naukę :D :D
Co do ważenia to ja zawszę ważę się w sobotę rano :D Czyli już pojutrze okaże się jakie efekty przyniosło moje odchudzanie :roll: Nie spodziewam się rewelacji :P ale nawet pół kilko by mnie ucieszyło :D choć ten kilogram to bardziej :D Pozdrowionka :) 3mcie się :wink: