Ja też wpadłam z życzeniami miłej soboty
Buziaki
Ula
PS. Ja się od jutra (czyli patrząc na zegar - od dziś) biorę ostro za ćwiczenia
Ja też wpadłam z życzeniami miłej soboty
Buziaki
Ula
PS. Ja się od jutra (czyli patrząc na zegar - od dziś) biorę ostro za ćwiczenia
Kochane moje! Dziękuję, że do mnie zaglądałyście Ja wogóle nie miałam do tego głowy, ani czasu. Mnóstwo pracy, mnóstwo stresu. Muszę powoli zamykać swoje sprawy. Dziś dowiedziałam się, że pracuję do 22 kwietnia. I tyle... Ale wszystko przyjmuję spokojnie. I planuję co będę robić za kilka miesięcy. Po co mam się smucić, płakać, obrażać ???? Myślę pozytywnie
Z dietą bywa różnie, ale ćwiczę. Waga stoi. Cieszę się z tego. Już nigdy (na pewno!!) nie przekroczę 70 kg. A teraz pomalutku pozbędę się reszty.
Pozdrawiam was wszystkie i przytulam cieplutko.
hej bazylko
pozdrawiam cię cieplutko i trzymaj się jakoś to będzie
pa pa agata
WITAJ SERDECZNIE MASZ BARDZO DOBRE PODEJŚCIE NIE MA CO SIĘ ZAMARTWIAC NA ZAPAS.........
Bazylko - wpadam z pozdrowieniami i uśmiechem!
Głowa do góry - jakoś się ułoży - musi.. w sumie jedziemy na "jednym wózku" bo ja mam umowę do końca kwietnia.. a dziewczyna, którą zastępuję wraca.. tak więc też łapie mnie dół.. ale staram się nie załamywać.. teraz żyję pełnią szczęścia z moim mężem..
Ale będę trzymała za Ciebie i siebie kciuki - w sumie musi być dobrze...
Trzymaj się, dietkuj ładnie i wszystkiego dobrego!!
Bo najgorsza jest niewiedza!!! Siedzisz i zamartwiasz sie co Cie czeka a tak w tej jasnej sytuacji wiesz co masz robic i mozesz dzialac!!!Zamieszczone przez bazyliaXL
Zycze Ci zebys znalazla nowa prace, lepiej platna i z lepsza atmosfera wsrod kolegow!!!
Witajcie! Nie pisałam tydzień. W sumie to nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Żyję sobie pomalutku Dawno się nie ważyłam, więc nie wiem czy mam się czym pochwalić.
Wczoraj zjadłam:
I śn. - 2 kromki chleba litewskiego, 2 plasterki szynki drobiowej
II śn. - jabłko (normalnie nie wytrzymałam jabłek to już baaaaaaaaaaaardzo długo nie jadłam i doszłam do wniosku, że jak pożrę jedno albo dwa od czasu do czasu to na pewno mi nie zaszkodzą)
Obiad - zupa brukselkowa, udko gotowane, 3 kromki chleba
Podwieczorek - jabłko, kilka cukierków (nie wiem, co mnie podkusiło, bo nie lubię landrynek, a tu proszę wchłonęłam ich chyba z 5)
Kolacja - kromka chleba, plasterek szynki drob., papryka
Jestem słaba jeżeli chodzi o chleb. Wczoraj kupiłam świeży i pachnący bochen i dostałam takiego ślinotoku, że hej... Nadal mam problem ze słodyczami. Zamiast dalej walczyć i gubić kilogramy ja robię wszystko żeby nadrobić to, co straciłam. Ostanio ciągnie mnie do tłustego żarcia. Chcę jajecznicy na boczku i cebuli, bigosu z mnóstwem mięcha, zawiesistych sosów z ziemniakami. Na razie są to pragnienia Ech... Ale muszę się przyznać, że słodyczy jem mnóstwo. Kolega dał nam w prezencie chałwę prosto z Litwy. Gdy zobaczyłam ten pakunek, na język cisnęły mi się różne określenia w kierunku nieszczęsnego kolegi. Wolałabym żeby jak już coś koniecznie chciał dać to żeby dał:
a) komplet romantycznych widokówek z pięknymi widokami litewskich pól
b) przewodnik napisany po litewsku
c) kasetę albo płytę artystów litewskiej sceny muzycznej (hmmm tego bym chyba nie przeżyła)
d) wszystko tylko nie chałwę...
Oczywiście zjedliśmy ją, ale pół podarowałam rodzicom , więc nie zgrzeszyłam zbyt bardzo.
Aha... Oprócz jedzenia pedałowałam 30 min. Mało, ale lepsze to niż wylegiwać się na kanapie jak rasowa kotka.
Walentynek nie obchodziliśmy. Zbieramy pieniądze na wakacje. A poza tym każdy dzień jest dobry żeby powiedzieć "kocham".
Anikas byłam tak skupiona na sobie, że przegapiłam takie ważne wydarzenie w twoim życiu. Wybacz mi
"Jedynie miłość rozumie tajemnicę: innych obdarować i samemu przy tym stać się bogatym."
Clemens von Brentano
Danik, justyna, zabiegana, Agata, Ula, waszka, wszyscy - bardzo dziękuję za wsprcie, ciepłe słowa
"Prawdziwy przyjaciel to nie ten, kto osusza łzy twoje, ale ten, kto nie pozwala ci ich wylewać."
E. F. TEIXEIRA
Pozdrawiam serdecznie
Zakładki