-
Gayga dzień urlopu się udał :-) przynajmniej się wyspałaś:-)
A z paleniem nie stresuj się...to nie jest łatwa rzecz, tak przynajmniej twierdzą Ci wszyscy, którzy podobnie jak Ty chcą rzucić palić...Może jakieś nikorette albo cosik...
Pozdrawiam ciepło.
-
:D WITAJ :D
WCZORAJ SPOTKALAM ZNAJOMYCH. JEDEN NIE PALIL JUZ PRZEZ 11 LAT I ZNOWU WROCIL DO NALOGU :!: ZASTANAWIAM SIE CZY WARTO :?:
http://www.najlepsze-zyczenia.pl/4im...wiatowe_11.jpg
-
hej
grażynko, a kupiłaś sobie te plastry?? może spróbuj z nimi?? bo niestety papierosy to nie tylko nikotyna, ale odruch trzymania papierocha....byś musiała sobie szydełko kupić :wink: hehe...dobra...spoko będzie, głowa do góry, jak ja zaczęłam dietkować, to ty nie dasz rady z rzuceniem papierochów..eee...nie wierzę...
trzymam kciuki!
-
Grażynko, trzymam kciuki za niepalenie kompletne. I do zobaczenia, może dopiero w niedzielę wieczorem ;)
-
A ja dalej trzymam kciuki za niepalenie. Chociaż osobiście nie wiem jakie to trudne, to bardzo wierzę, że Ci się uda. Komu jak komu, ale Tobie na pewno.........
Miłego weekendu
-
Grażynko, miłego weekendu! I nie poddawaj się w rzucaniu palenia - w końcu na pewno sie uda! :D
Uściski!
-
O ktos tu rzuca palenie. No i dobrze wstretny nałóg, w sumie nie potrafiłabym z dymem puścic te 5 zł dziennie, w miesiącu to jest jakieś 150 zł kurcze za to sa fajne buty :P
Pozdrawiam i trzymam kciuki, wiem, że uda Ci sie rzucic ten najgłupszy nałóg świata, miłego weekendu, a przede wszystkim bez papierosa
http://img235.imageshack.us/img235/9063/poster186kl.jpg
-
Raport jutro - idę do domu :roll: fatalnie się czuję,a muszę być jutro w pracy :evil:
Miłego weekendu
http://www.gify.amor.pl/psy/psy0.gif
***
Padnięta Grażyna
-
Grażka nie daj się .. podnieś to opuszczone pyszczydło do góry .. No trudno z tym paleniem - to BARDZO trudne. :( Ale jakaż satysfakcja jak się przetrwa chociaż parę dni! :) To jak trening - teraz tydzień a za parę dni - dwa. Oczywiście bredzę, co jest takie PROSTE dla kogoś, kto nigdy sam nie palił. Dookoła mnie ludziki rzucali. Ojciec, bo przestraszył się diagnozy lekarskiej. Ex - właściwie to samo plus dzikie duszności po paru krokach. Kolega - bo mu się normalnie znudziło. Pan JB, bo przy mnie nie wolno palić, a chciał długo przy mnie bywać ;) Każdy w pewnym momencie dojrzewa do własnej motywacji i to jak krata metalowa zapada i już WIESZ, że nie ma powrotu. Że już NIE CHCESZ powrotu. I zaczynasz iść na rekord :)
Wpadnę jutro sprawdzić stan barometru humorystycznego :)
-
Trzymaj się Grażynko u mnie też nie najlepiej :?