Wątek: Każda chwila to szansa żeby wszystko zmienić...walka z jo-jo

Witaj Stelluś
muszę Cię koniecznie dziś dorwać gdzieś, bo chciałabym zamienić słówko o tej naszej ewentualnej wyprawie do KaszAni... bardzo bym chciała pojechać, ale muszę to jakoś z Tobą przegadać, bo już wiem kiedy przyjeżdża moja siostrzenica do nas...
buziaki Ci wysyłam i życzę milutkiego dzionka

ps
dziś też specjalne ucałowania dla córeczek

Buziaczki Stelluś

gorąco Cię pozdrawiam i macham z leżaczka obok

no co tam słychać u Miluni i jej dwóch przemiłych pań

Witajcie Slonka
Niedawno wrocilam z pracki i wpadam szybciutko dopoki corcia zajmuje sie Milka bo jak wpadnie do mnie do pokoju to juz nie popisze
Z dietka ciezko...dzis pare grzeszkow bylo..bo jestem przed trudnymi dniami i......... jesli dalej bedzie mnie tak ssalo to przejde na 2 faze a dopiero po trudnych dniach na 1 bo wtedy mi latwiej
Slonka musze konczyc bo Milka sie zbliza....... Buziaczki i spokojnej nocki Wam zycze

Stelluń ja siedzę i męczę pewne kosztoryssy, a w między czasie zaglądam na forum .

Serduszko Ty moje pozdrawiam Cie cieplutko, buziaki Skarbie!

Ło boziuniu jaka ona kochana

eee to może jednak jestem normalna

Uluś pozdrawiam Cię słonko gorąco i czekam sobie cierpliwie, przez czyściutkie szybki wyglądam (niektore już nie czyściutkie, bo gabza noem wypaćkała )

Dzisiaj znowu była akcja wylizać Pańcie. Tradycyjnie przy brzuszkach. Jak Kaszak wroci z aparatem to zrobię zdjęcia. Ćwiczę z 30kg workiem na brzuchu i mokrą gąbką na twarzy Kocham tą moją dziewczynkę

Buziaczki
Kaszania

Witaj Stello

Nawet nie wiesz jak mi brakuje Twojej obecności na wątku i pogaduszek na gg!!!!!Powtórzę za Agemką - wracaj do nas i nie wchodź w spór zbiorowy
Pisz częściej!Jak tam dieta,we wtorek miałaś ważenie,a nic nam nie napisałaś o jego wyniku??Ciekawa też jestem czy dotrzymałaś obietnicy i poszłaś do lekarza????

Buziaki

Witaj Stello
Znowu sie pojawiam i to oczywiscie za przyczyna Luny.Juz nie raz wyciagala mnie za uszy.Trudno jest dietkowac siedzac w domu.... Myslalam ze jak sie troche poruszam i popracuje fizycznie to i jesc sie odechce i kilogramki latwiej spadna....
Niestety jem jak kon I to wcale nie owies.Co z tego ze jedzonko dozwolone na I fazie SB jak jest tego jak dla calej armii.Rozepchalam sie niemilosiernie Nie moge sobie z tym poradzic,znowu brak mi motywacji.Prawie nie wychodze z domu ,zapuscilam sie jak nieboskie stworzenie.RATUNKU
Pozdrawiam

WROCILAM

Witaj Stelluś
czyżbym coś narozrabiała, coś o czym nie wiem??...
bo ja to jestem z tych dziwnych ludzi, którzy zaraz się zastanawiają, co też mogli złego zrobić, kiedy ktoś nie chce z nimi gadać
a tak poważnie, to mam nadzieję że wszystko u Ciebie jest ok i tylko z braku czasu nie było Cię tam, gdzie się umówiłyśmy
pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka