Wątek: MUSI SIĘ UDAĆ

no i nowy dzionek, piękny i słoneczny to cieszy moje oczka, ja mam już za sobą śniadanko i godzinną jazdę rowerem, a dziś mam wolny dzień i planuję wycieczkę rowerową niestety sama bo moja miłość jakoś dziś przychylniej patrzy na samochód (do tego jeszcze mój bo blizej stoi, o wczoraj po pracy nie chciało mi się stawiać w garażu i postawiłam przed domem ) Leń śmierdzący z mojego faceta jest tyle wam powiem. Ale ja się nie dam, samochody na bok zwłaszcza przy tak pięknej pogodzie, pozdrawiam

no dziś tez pięknie świeci słonko, a ja siedzę już w pracy i próbuję się obudzić choć na razie cienko mi to wychodzi, zobaczymy jak będzie później A to wszystko przez R bo zachciało mu się horrorów na dobranoc, ja co prawda nie dotrwałam do końca ale około 2 w nocy słyszałam muzykę grozy brr... Nie polecam jako budzika :P Już u Bojki napisałam że przechodze na Sb ale dopiero od 1 kwietnia i chyba powyrzucam wcześniej z domu wszystkie słodycze bo to chwilowo moja zmora, jakoś nie mogę się oderwać od czekolady zaczęło się od gorzkiej a skończyło na mlecznej milce Jestem wściekła na samą siebie, muszę się wziąć w garść

Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp!
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :P :P

Cześć Agnesle kurcze wiem o czym mówisz ja nienawidze horrorów i jak moj misiek uwielbia i jak niekeidy u mjnie śpi i ogląda horrory to jestem zmuszona patrzeć razem z nim a póżniej spać nie moge tak sie boję że zaczynam w nocy świrować bo zawsze mi się wydaje że albo za drzwiami albo za oknem ktoś stoi uuu nienawidze takich sytuacji a czekoladki to natychmiast proszę odstawić chyba się troszkę zapomniałaś do lipca 91 dni a ty się za słodycze zabierasz wiesz że ze słodycze uzależniaja więc nie zaczynaj

hej Grubinko czekoladki pożegnałam już wczoraj a od jutra zaczynam SB, żeby te słodycze mnie więcej nie kusiły w końcu nie po to tyle walczyłam żeby teraz odzyskać stracone kilogramy, w końcu za nimi wcale nie tęsknię
Więc dziś zbieram przepisy i już w główce układam nowe dania, zgodne z zaleceniami dietki chyba najgorzej będzie mi wytrzymać bez mleka i płatków owsianych, ale to na szczęście tylko dwa tygodnie więc przetrwam, a o słodyczach nawet nie myślę i koniec. Będę twarda i pokażę wszystkim i sobie że potrafię

uff, od kilku godzin siedzę w kuchni i przygotowuję się do SB, wszystkie słodkie pokusy trafiły na dno szufladek, szafek i wszelkich zakamarków, owoce zjadłam razem z R wszystkie jakie były, lodówka pełna warzyw i niecko serków light, jestem w trakcie gotowania bigisu wg przepisu Anikas, na śniadanko już przygotowałam sobie sałatkę z tuńczykiem w sosie własnym. R jakby się domyślił i namoczył rano fasolę teraz się gotuje, nie powiem jaka paskudna mieszanka zapachów rozchodzi się po całym domku , myślę że jednak nie tych płatków będzie mi brakowało, ale owocowych herbatek które piję namiętnie, dziś próbowałam w pracy raczyć się tylko wodą bo za sokami warzywnymi nie do końca przepadam mimo że kocham wszelkie warzywa no i było bardzo ciężko. Ale co najważniejsze nie zjadłam ani kawałeczka czekolady ani niczego innego co mozna by było nazwać grzechem kalorycznym. Teraz uciekam się kąpac bo jutro znów do pracy a ja jestem skonana, zmiany pogody i pór roku działają na mnie paskudnie
buzaki do jutra

Dziś pierwszy dzień dietki SB, czuję się dobrze przygotowana, na śniadanko zjadłam sałatkę z tuńczyka i świeżych warzyw i jestem pełna, na przekąskę też mam warzywka i plasterek serka light, na obiad na pewno będzie rybka gotowana plus warzywka, tylko nie wiem co z kolacją, zobaczymy , a teraz popijam zamiast kawki herbatkę ziołową Wieczorkiem postaram sie napisac jak mi poszło :d

Witaj Agnes
Ja tez dzis zaczełam SB
i na snaidanko zjadłam jajecznice z ogorkiem
i normlanie tyle powera mam:d
ze masakrycznie...wogole w kiecke sie wbijam tak słoneczko mnie nastraja:P..i wogole ta dietka..p po prostu super
kurde...niewiem co na 2 sniadanko..poszperam po forum..moze jakkis sereczek:P
buziaki i pozdrawiam:***

hej Malinnna ja polecam na drugie śniadanko paluszki z selera naciowego, papryki (czyli warzywka pokrojone w słupki) do tego mały dip z serka homo 0% i ziółek, mniam
Ja tez jestem pełna sił i optymizmu do walki, o dziwo nawet nie mam ochoty na nic słodkiego a to mnie cieszy niezmiernie .
buziaki i miłego słonecznego dzionka, przed nami weekend, a do tego wolny

Na drugie śniadanko miałam to co polecałam Malinnnce, tylko bez dipu ale z sekiem light, na obiadek tak jak planowałam była rybka dziś akurat mimo że nie przepadam jadłam łososia z rusztu, był całkiem smaczny a do tego miałam ochotę na ogórki kiszone, wiem że to wogóle jakośnie pasuje, ale jakoś mnie naszło . Kolacyjka jeszcze przede mną ale coś czuję że będzie to szpinaczek z jajkiem, za którym wprost przepadam. Dziś dalej będę dusiła bigosik tylko bez mięska bo ja w bigosie mięsa nie lubię. Dziś dowiedziałam się że przed nami dwa tygodnie wmożonej pracy bo koleżanka jest na zwolnieniu i każdej przypadnie nieco więcej dyżurów, ale jakoś to przetrzymamy . Jutro wybieram się na zakupy do szczecina muszę nieco uzupełnić braki w mojej lodówce, zwłaszcza te żółte sery light i nieco jogurcików 0%. Na pościku przepisów Sb Grażynka zamieściła mnóstwo pomysłów, więc przede mną wieczorkiem czytanie i wymyślanie menu na następny tydzień. No i własnie wcześniej cieszyłam się z wolnego weekendu, niestety do końca już tak nie będzie niedziela w pracy, no cóż, ale za to piękne słońce