Oby Kasiu, oby... :roll:
Wersja do druku
Oby Kasiu, oby... :roll:
Dzień dobry. Niby humor mam trochę lepszy, ale rewolucja w żołądku trwa... :? Niedobrze, bardzo niedobrze. No,ale... trzeba z tym żyć. Na śniadanie 2 kromki żytniego chleba z serkiem topionym, bo już tylko to mi przed świętami w studenckiej lodówce zostało ;) Dzisiaj będą ćwiczenia, bo trzeba wypucować mieszkanie przed powrotem do domciu, a wieczorkiem zobaczę się z moim P. bo trzeba się pożegnać i życzenia sobie złożyć :)
Dziewczynki, dziękuję za otuchę :) Kocham Was :!: :!: :!:
PS. Kilogram jednak chyba przybył :?
Ojj nio... ja też wczoraj zjadłam ciastka i chupa chupsa :) , wcześniej sobie planowałam że wytrzymam tydzień bez słodyczy albo wogóle przestane je jeść, ale to chyba niemożliwe bo ja kocham słodycze! I raz na jakiś czas po prostu muszę :D
Teraz trzeba skupić siły przed świętami :twisted: :twisted:
Dzisiaj zdecydowanie lepiej :) Zjeść zamierzam 1180kcal :) Tyle wyszło na liczniku... Powinno być dobrze :) Na obiad i kolację ryż z warzywami w sosie pomidorowym :) Niepotrzebnie podsmażyłam cebulkę na łyżce oleju, ale mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie :) No to ja idę popatrzeć co u Was i zabieram się za świąteczne porządki :)
no... od razu lepiej sie czuję jak czytam takie posty :D trzymam za Ciebie kciuki ;) widzę, że obiadek będzie pyszniutki :lol: nie załamuj się!
;*
No! ladny swiateczny nastroj :)
A kilogram... - nie dosc, ze "chyba" to jeszcze kilogram - 3 kilo wahania moze byc w ciagu dnia to co Ty tutaj, ze przybyl :)
Moowi sie trudno i plyyynie sie dalej, plynie sie dalej lalalala :)
a u mnie już wstępne pieczenie placków na ciasta :D
w swoim pokoju juz dawno sprzątalam ale i tak mam bałagan :P bo ja zawsze te ciuchy nawywalam
życze powodzenia w dietkowaniu :))
http://kartki.onet.pl/_i/d/scenka1_d.jpg
Niech z okazji Wielkiej Nocy
Radość, Pokój w życie wkroczy
Szczęścia, zdrowia i dostatku-
W inwestycjach żadnych spadków!
Alleluja!
Grażyna
miłego dnia życzę :lol:
Aniko gdzie się podziewasz? :) Wpadkami nie ma się co przejmować, tylko próbować je ograniczać, bo w końcu szkoda zaprzepaścic to, co się już osiągnęło. A coś czuję, że przyjdzie wiosna i śliczna pogoda i wszystkim nam przybędzie sił do walki z kilogramami. :) Buziaki i przyjemnego dnia! :)