-
To ja jestem ciekawa jak ten balsam działa. Bo w moim przypadku solarium i opalanie odpada, bo mam bardzo jasną karnację. A opalona chciałąbym być. Kiedyś chciałam kupić ten balsam ale nie miałąm odwagi. Więc napisz za pare dni czy są jakieś efekty 8)
Miłej soboty
-
WItaj Kochana:)
Cieakwe czy dzisiaj juz kawka była, troche późno ją serwuje,ale to powiedzmy taka na wczesne popołudnie;))))
Miłego i dzielnego dietkowo dnia:)
http://img530.imageshack.us/img530/3...puccinoyr0.jpg
-
Anika ja w święta nie rzucę się pewnie na jedzenie, ale też nie będę sobie zbytnio odmawiac wszystkiego, w końcu święta są tak rzadko, że wtedy można sobie pofolgować :D
-
Anika, a ta pasja koralikowa to skąd się wzieła ;> ja sobie wczoraj kupiłam książkę własnie o koralikach, lubie zajmować się takimi "pierdołami", wzory sama wymyślasz czy korzystasz z jakichś gotowych. Robisz tylko kolczyki czy też innego typu rzeczy?
-
To bedziesz seksowna czekoladka po tym balsamie:).
Fajny miales poranek....w ramionach ukochanego. Ahhhhhhhh.
Milego wekendu.
Pozdrawiam.
-
anikuś, no właśnie.. niedługo święta.. obym tylko się opanowała i właśnie nie rzuciła na te wszystkie cukierkowe zajączki, baranki, pyszne ciacha itd :roll:
i jak ten balsamik? :lol: bo musiałambym się też w taki zaopatrzyć :roll:
-
Dobry wieczór, jak minął dzionek?
-
Cześć Dziewczynki... :(
Nie mogło być tak pięknie, jak mi się chciało... Otóż wczoraj wprawdzie tylko 1000kcal, ale pod wieczór brat przyniósł andruty i wszyscy je jedli i one tak wolno ubywały, że dla mnie też spokojnie wystarczyło i zjadłam chyba z 5 może 6 :oops: Wprawdzie nadal ważę swoje 94kg, ale czy to nie jest straszne :( Tak mi wstyd, bo tak bardzo chciałam już wytrzymać do świąt bez słodkiego, no ale po tej porażce już bankowo :!: Zwłaszcza, że ja teraz jem tak jeszcze o 18.00 (te nieszczęsne andruty) To jest mi serio niedobrze rano, więc po co się truć, jaki jest tego sens :?:
Pomimo tej porażki mam kolejny sukces na koncie. Otóż sprzątałam wczoraj w szafce z ciuchami i zobaczyłam moje jasne wiosenne spodnie sprzed 2 lat, to znaczy mama mi je uszyła 2 lata temu, kiedy tak schudłam poprzednio. Wyglądałam w nich bosko. No więc pomyślałam, że założę i zobaczę ile mi jeszcze brakuje, żeby je nosić. Wkładam i okazuje się, że... nic mi już nie brakuje :shock: No serio :!: Są lekko zbyt dopasowane, ale nie ograniczają mi ruchów i dobrze się w nich czuje zatem... HUUUUUUUURAAAAAAAA :!: :) Jedna pocieszająca rzecz wczoraj. A i jeszcze sprzedałam trochę kolczyków ;)
No, a dzisiaj będzie pięknie, na pewno będzie pięknie. Na śniadanie 2 kromki razowca z pomidorem, ogórkiem i cebulką i oczywiście obowiązkowo kawa z mlekiem :) Na obiad zrobię w końcu ten rosół, co go już dawno miałam zrobić, chociaż nadal kusi mnie ta pomidorowa... hm... :roll: Nie no będzie rosół ;) Na kolację zaś też kanapeczki albo kawałek kiełbaski wiejskiej :)
Jeśli chodzi o ruch, to wczoraj było 20 min tańca i... tyle :shock: A dzisiaj specjalnie się nie zapowiada. W środę jadę do domciu i pójdziemy z bratem nareszcie do sklepu sportowego po kółka do rolek. Kocham rolki i mam po jakimś czasie jeżdżenia na nich piękne łydki... :roll: Koniecznie muszę oszczędzić na nie ;) Obiecałam to już moim udom i łydkom :)
Martusiu :arrow: to już wiesz jak pokrótce minął dzień :oops:
Karateko :arrow: damy radę :!: Musimy :!: Ja przynajmniej nie wyobrażam sobie inaczej ;) Co do balsamiku to opowiem jego historię... W zeszłym roku koleżanka miała na studiach półmetek i chciała jakoś w zimie wyglądać i kupiła go sobie, tyle tylko, że po kilku dniach używania miała gdzieniegdzie piękną lekko brązową skórę, a w większości... plamy :shock: Ale znalazłyśmy w końcu sposób na niego... Wystarczy wziąć na rękę trochę tego balsamu i tyle samo jakiegoś zwykłego i wtedy pięknie się rozprowadza i pięknie też wygląda na skórze :) Już po pierwszej aplikacji skóra jest śliczna :)
Tusiu :arrow: ;)
Ninti :arrow: Napisałam na Twoim wątku o tym ;) Robię wszystko co się da ;)
Łazanko :arrow: Masz rację, chociaż gdybym ja tak policzyła... święta są taj rzadko... urodziny przecież też... sylwester raz w roku... urodziny mamy i taty też... urodziny przyjaciół, a imieniny... a i jeszcze pożegnanie wiosny i Walentynki... ;)
Linuniu :arrow: Kurcze, Ty to wiesz jak mi dogodzić ;)
-
Wszyscy mają jakieś sukcesy tylko ja nie buuuu ;( no ale powinno mnie to zmotywowac ughh...
Anika, zaglądałam na Twojego bloga, całkiem fajne Ci to wychodzi, ja musze jeszcze troche pocwiczyć i kupić conieco tych żyłek itp bo moja wczorajsza twórczość byla z deczka ograniczona tym co w domu akurat na stanie miałam. Lubię różne kolczyki i pewnie tym głównie będę się zajmować o ile mnie to wszystko wciągnie, ale również bardzo podobają mi się naszyjniki robione tą metodą z szydełkiem. Próbowałaś tego?
-
jakis czas temu sztuczna bizuteria tez mnie wciagnela, ale niestety zajmowalo mi to zbyt duzo czasu i zabralam cale kolekcje do wielkieeeeeeeeeeeeego kartonu i sprzedalam na allegro.
A tak to calkiem fajna zabawa, fotografowanie tych koralikow tez mi sie bardzo podobalo ;]
Ninti - wszyscy maja sukcesy, bedziesz miec i Ty :) To co mi sie udalo przez ten tydzien to taki .. taki.... sukcesicieczek - ale warto cieszyc sie z kazdej drobnostki :)
Za to jak widze osiagniecia innych to mnie zazdrosc zzera - ALE TO ZDROWA ZAZDROSC :) motywujaca