Strona 7 z 9 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 83

Wątek: WIARA W SIEBIE ZDZIAŁA WIELE 2 !!!!!

  1. #61
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    kath
    czemu nie zaglądzasz skarbie na swoj pamiętnik, hm ciom sesja czy co czasu nie masz czy moze z lenistwa ciom ja ci dam zaraz lenistwo jak tylko sie zjawisz juz ja ci pokaze ja cie zmobilizuje miśq


  2. #62
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    ooo prosze i gosza jest tez na forum


    aaaa niech czeka:P mialas mi fotke wyslac


    kat!! gdzie jestes?!?!?!

  3. #63
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    Hej
    Matko... ja ostatnio przeżywam depreasje.... wszystko mnie rozwala do głębi...jakieś głupie słowo a ja już wariuję... Czuję się zmęczona i wogóle wypalona od środka...
    A w tym tygodniu będę chodziła na kurs kolonijny... więc wizja zajęć dzień w dzień od 8-21 mnie poprostu przeraża
    Co do mojej diety to istnieje w wymiarze: ograniczanie... Z całą pewnością nie jest to dzień w dzień 1000 kcal... a mniej więcej co drugi dzień jest tysiaczek W pozostałe dni jak nie mam już cierpliwośći przestaję sie kontrolować i jem sporo... ale pilnuję żeby to nie był biały chleb ze smalcem tylko np. gotowana kapusta, 2 serki wiejskie light, albo coś tam innego co nie ma jakoś dużo kcal....
    Oczywiście zdażały się momenty totalnej słabości, zajadane piernikiem i innymi niedozwolonymi produktami... ale trudno się mówi...
    Przyjełam teraz inną technikę w tej diecie... Kiedyś jak zjadłam coś sweet miałam cholerne wyrzuty sumienia, które prowadziły w końcu to przerwania diety. Teraz staram się tym nie zamartwiać.. myślę: zjadłam coś co nie powinnam- trudno, świat się nie zawali... ale to nie jest powód aby przerwać dietę I tak brnę dalej....
    Co do wagi to stoję w miejscu, ale tym też się nie zamartwiam specjalnie...


    Ogólnie czuję siecoraz gorzej i mam ochotę rzucić to całe odchudzanie w cholere wiem jednak że zrealizowanie tej decyzji w niczym mi nie pomoże, a wręcz przeciwnie....
    ratunku

  4. #64
    sleepingpill jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez katharinkaa
    Oczywiście zdażały się momenty totalnej słabości, zajadane piernikiem i innymi niedozwolonymi produktami... ale trudno się mówi...
    Przyjełam teraz inną technikę w tej diecie... Kiedyś jak zjadłam coś sweet miałam cholerne wyrzuty sumienia, które prowadziły w końcu to przerwania diety. Teraz staram się tym nie zamartwiać.. myślę: zjadłam coś co nie powinnam- trudno, świat się nie zawali... ale to nie jest powód aby przerwać dietę
    kath, ze słodkościami to jest tak, że nie da się na siłę mówić sobie, że nicanic słodkiego nie mogę. kurcze, niestety słodko-wstręt nie jest osiągalny przez nikogo a czasami lepiej osłodzić sobie paskudny dzień i później np. poskakać trochę po schodach, a nie chodzić wokół szafki ze słodkościami, ba, albo i w sklepie w dziale "słodycze" i terroryzować samą siebie powtarzając "nie mogę jeśc nic słodkiego, nie mogę jeść nic słodkiego..."

    Ogólnie czuję siecoraz gorzej i mam ochotę rzucić to całe odchudzanie w cholere wiem jednak że zrealizowanie tej decyzji w niczym mi nie pomoże, a wręcz przeciwnie....
    ratunku
    na szczęście niedługo już cieplej się zrobi to i może więcej optymizmu będzie. na pewno. bo dlaczego rzucać w cholerę, hm? przecież już jakieś spadki wagi są i głupio byłoby to marnować, prawda?
    będę trzymać kciuki mocnomocno. damy radę, no jak nie my to kto, hm?

  5. #65
    Golden78 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAJ !!!
    TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE.

    POZDRAWIAM

  6. #66
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    kath
    nie poddawaj się kotku nie możesz mi tego zrobić z kogo będę brała przykład obiecałam sobie, że jak jeszcze do świąt schudnę co najmniej 3 kg, to zjem w święta ogromny kawał placka o nazwie "gagarin". to placek na grysiku ;p nie wiem czy robię dobrze czy źle, ale jak się za siebie wezmę, to czasam należy się mi nagroda, prawda taka jedna, malusia, maulteńka.
    kochanie, ja za ciebie trzymam kciuki, więc nie możesz zawieść młodszej kolezanki, jaki dajesz przykład wiem, że to trudne, bo sama się z tym borykam, ale na prawdę warto

  7. #67
    Guest

    Domyślnie

    Nie poddawaj sie, my wierzymy w Ciebie! Wyobraz sobie, jak zakładasz super kiecke, idziesz na basen publiczny w lecie, wszyscy patrzą na Ciebie.. Ale w ich oczach widac RESPECT a nie ironiczne usmieszki! Wyobraz sobie, ze kazde super tuczące danie, to są na nim tysiące wrednie usmiechających sie zółtych i obslizgłych tłuszczyków, a Ty im dajesz kopa i jestes dumna, ze Ci sie udało! :*

  8. #68
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    kath
    nanami ma w zupełności rację pomyśl też o nas, twoich przyjaciołach, którzy cię wspierają i chcą, żeby ci się udało, tak, jak nam sie udaje wszyscy cię tu kochamy moja droga. ja też miałam małą deprechę, ale jakoś sobie poradziłam i teraz jest dopse na początku miałaś w sobie tyle optymizmu i energii do walki przypomnij sobie, a na pewno ci sie uda
    lowuję cię i buziam

  9. #69
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie


    NIe udało się... Praktycznie już od ponad tygodnia nie dietuję... i najgorsze że nie wiem nawet dlaczego.. poprostu od tak.. jakoś wyszło.. umknęło między palcami zaganianego życia...
    A najgorsze że znów się załamałam... Stwierdziłam że to bez sensu.. że i tak nikomu nie zależy na tym aby mi się udało... że nawet nie mam z kim świętować drobnych zwycięstw ...

    Nawet nie miałam siły tu przyjśc i się przyznać... Bo i tak pewnie powiecie że jestem zajebiście beznadziejna...

    Więc pytam się: po co to wszystko Po co to mi było Bo juz nie wiem... nie pamiętam.. a moze nawet nie chcę juz pamiętać....
    Żal... smutek... nostalgia...

  10. #70
    hiphopera jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    2

    Domyślnie

    oj kat kat!!!
    czemu mowisz z enie dietujesz?? moze dietujesz ale jeszcze o tym nie wiesz co??
    nie warto sie zalamywac malymi podknieciami powiinnas olac to cieplym moczem i isc przez to wszytsko dalej!!
    nie zalamuj sie bo nie warto naprawde!!
    nie warto smucic sie takimi "drobiazgami" sa waznuiejsze rzeczy zeby byc smutnym przez nie!!
    wiec glowa do gory!!
    pocieszaj sie tym ze za niedlugo wiosna a po wiosnie nadejdzie lato a to sa najlepsze chwile na odchudzaniebo rowerek oi wogle nie ma sie czasu mzslec o jedzeniu wiec mloda glowa do gorz!!!!!!!!!!
    pOzdrooooOOoo!!!!

Strona 7 z 9 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •