no to zaczynamy!!!!
wstalam i na dobry poczatek dnia...woda mineralna. no nie jest zle, ja nie narzekam (jeszcze :P )
no a na sniadanko kawalek sera bialego. zaraz ide pozyczyc z jakies fajne ksiazki, zeby sie oderwac i nie myslec o zarciu. i o wczorajszym egzaminie ktory dzieki bogu byl juz ostatni. ale wyniki dopiero w piatek. a ja w stresie to jem jak prosie. nie wiem jak to mozliwe bo to stoi w calkowitej sprzecznosci z natura. hmmm...