Wątek: dieta kopenhaska

widzę, że SB jest tu popularna. Zastanawiają mnie jednak proporcje między białkiem a węglowodanami. Kiedy będę wiedzieć że zjadłam dośc węglowodanów a nie zbyt mało? (chodzi o tę I fazę)
Z mojej kopenhaskiej chyba już nic nie wycisną. Zeszły 4 kg.
Pozdrawiam, pa.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Witam! dzis mam 5 dzien.. i rybka czekolam caly czas na wczorajsze owoce z jogurtem mniam... no zobaczymy jak bedzie dalej, jak narazie leci pozdrawiam wszystkich na tej dietce

No to w koncu sie doczekałam tego13dnia
Przez cała diete ubyło4kg i wszystko spadło w pierwszym tygodniu.w drugim nawet pół kilo nie ubyło
Od jutra przechodze na south beach a wszystkim ,którzy sa na kopenhaskiej zycze wytrwałosci i efektów jeszcze lepszych od moich.

Hexija jesli chodzi o te proporcje o których piszesz to ja nigdy sie nad tym niezastanawiałam.Jadłam to na co w danej chwili miałam ochote
pozdr ania

Pad, u mnie też koniec. Też 4 kg. To mało i dużo jednocześnie.
Teraz idę na 1000kcal.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

W poniedziałek mam zamar zacząć dietę kopenhaską... Nie wiem czy mi sie to uda, ale będe się starała. Zaczęłabym już od jutra, ale chcę trafić tak żeby w piątek była ryba, więc wypada na poniedziałek.... Przyłącza się ktoś?
Poniedziałek--> start!

Witam

madziam88: ja tez chce rozpoczac kopenhaska od poniedzialku , wiec mozemy przejsc te 13 dni razem .... zapraszam na moj watek

Pozdrawiam

Cieszę się bardzo że będzie ktoś kto przejdzie przez to ze mną, a wiem że będzie ciężko. Freda75 jeśli byś mogła to podaj mi linka do Twojego wątku bo nie wiem jak go odnaleźć a zbyt leniwa jestem żeby się męczyć . Może ktoś jeszcze się przyłączy? Zaczynamy już w poniedziałek... Buźka :*

Witajcie!
Ja też od poniedziałku jestem na kopenhaskiej, czyli dzis juz czwarty dzien i jest lepiej niz sie spodziewalam, nie jem nic poza tym co jest w rozpisce (a wczesniej co chwile cos podjadałam najcześciej chpsy, teraz nic ).
Po dobrnięciu do końca (mam nadzieje) przechodze na South Beach, juz w zeszlym roku bylam na niej i efekty były super tylko niestety przez zime wszystko wrocilo

ja jestem już po tej diecie cud, którą w gronie moich psiapsiółek nazywamy "dietą oświęcim". nie było tragedii, choć trzeba przyznać, że jadłospis nietypowy i do wyrafinowanych dań nie należy. mnie ratowało to, że uwielbiam gotować i tworzyłam ze składników różne kombinacje - jedne mniej, inne bardziej udane, ale na pewno chroniły mnie przed nudą! efekty oczywiście są - 5 kg. dietka ta jest bardzo dobra na rozruch, polecam ją jednak tylko tym, którzy chcą na dłuższy czas zmienić nawyki żywieniowe by osiągnąć wagę X. tym którzy zapatrują się na nią jako na jednorazówkę zdecydowanie odradzam - efekt jojo murowany.
to czego po tej diecie trzeba pilnować, to tego, by nie rozszerzać żołądka!!!! !!!!! to bardzo przydatne. Będzie łatwiej, jak przed każdym posiłkiem wypije się szklankę lub najlepiej dwie CIEPŁEJ wody (polecam z plasterkim imbiru)

życze wszystkim powodzenia! warto, bo jak jak widać efekty, to jakoś tak chętniej brnie się dalej

Dziewczyny dajcie sobie spokuj z ta dieta ja juz nigdy w zyciu jej nie zastosuje!po kazdym razie jej stosowania bylam wieksza i wieksza.. niegdy przenigdy tej diety!!!!