-
wczoraj dzien byl wyjatkowo perfidny. wzarkam tyle ze glowa boli. zwymipotowalam czesc o mnie brzuch z przjedzenia bolal, pozniej jeszcze poprawilam jedzeniem. i umieralam z glodu. dzien obzarstwa czasem sie przydaje zeby napedzic przemiane materi.. no ale nie takiego
i dzis mnie korci zeby to samo zrobic jem sobie teraz zdrowe snaiadnie.. a w mojej glowie sie obraz ciasteczek uklada. porazka.
-
wczoraj taka sama porazka jak w srode.
dzis koniec z tym, zdanego obzarstwa.
dam rade.
dzis teraz byla kawa z mlekiem - 60 za mleko
kromka z listkiem salaty plasterkiem pomidora i serem bialym. kromka 70 dodatki 50 - 120
120 i 60 to 180.
i narazie tyle wystarczy.
pozniej jablko jakas cienma bulka, i do pracy, tam zjem jakies warzywaki z kasza i zupe i pozniej na impreze.
koniec. takie moje cele na dzis.
-
HeY! Ja też miałam wczoraj paskudny dzień... Najadłam się na wieczór jak jakaś głupia, przepadziwa świnia!!! Grrr jestem na siebie zła! Ale dzisiaj już koniec i nie powtórzę tego Od poniedziałku SB, więc trzeba się jakoś pozbierać...
Życzę udanego weekendu! Pozdrawiam
-
wracam jak marrnotrawna na lono odchudzania.
lepiej nei wsponimac co sie w tych dnaich dzialo.
zaraz juz sie tam jajko dogotowuje. beda dwa wafle ryzowe, jeden z jajkiem drugi z bialym serem i pomidorem i pomarancza i kawa z mlekiem.
i obiecuje, bede grzeczna
-
i bylam grzeczna, az za bardzo gdzies si epodzial wczoraj moj apetyt. moze sie chowal w szafie pod przyciasnymi spodniami w ktorych juz mialam chodzic.
wczoraj chyba tylko jakies 700-800 zjadlam.malo troche
dzis juz lanuje 1000
sniadnaie juz bylo. poszlo za 340, zarlok ze mnie, ale znow mnie potrzyma w dobrej formie pare godzin
-
-
Wpadam życzyć udanego weekendu!!! Buziaki :*
-
68
wczoraj wstalam zjadlam dwie kromki ciemnego chleba z bialym serem i pomidorem, kawal ciasta marchwiowo-czekoladowego co go sama przedwczoraj upieklam, i wafel ryzowy z chudym" dzemem. i policzylam kalorie.
szok wyszlo prawie 750
a byla godzina 10
poszlam na basen. mmmmmm stzral w dzieiatke, kiedys potrailam chozic 4-6 razy w tygodniu i owocowalao to waga 60-62 kilo.... mmmmarzenie. zakochlam sie w wodzie ponownie. po tych 750 wypilam sok tymbarku warzywny <pychota!> za jakies 120, baton musli za 120,, kefir za 100 i warzywa za 200 wiec nie tak zle w efekcie sie zrobilo.
mam zamiar powitac maj z wag 62 kilo. kwiecien z waga 65. uda sie!
dzis sniadanie : serek wiejski light piatnica 120, 20 gr musli 70 melo o% 150ml 55
dwa biszkopty okragle, mala lyzeczka miodu do kawy. razem wyzlo jakies 280, zaraz dodam troche melka do herbaty i bedzie 300.
swietie. jest super!!!!
czuje ze dam rade!
jaaa chce na baaaasen!
-
wczoraj bylo 1200 i oprocz rannych 2 biszkoptow to nic niedozwolonego, same warzywaki prawie.
na wage ni bede narazie wchodzila bo przed okresem jestem i dzwne rzecy moge tam zobczyc.
jem sniadanko.. niech policze ..60 75 100 20 razem 255 no to niezle, spokojnie moge dodac 2 biszkopty do kawy i bedzie 300
wiec znow ladnie zaczynam dzien.
powodzenia!
-
wczoraj wyszel mi piekny 1000
dzis zaczelam sniadankiem -300
dalej triudno cokolwiek planowa bo uczelniany dzie bardzo, a ja nie przygotowana zywieniowo i tzreba bedzie improwizowac.
uda sie , na pewno.
mielgo dnia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki