No i mimo, ze przytylam wczoraj jakims nadnaturalnym cudem ponad pol kilograma, postanowilam zmienic suwak, aby zmobilizowac slimaka, bo cos sie zadomowil w tym miejscu i nie chce wedrowac
No i mimo, ze przytylam wczoraj jakims nadnaturalnym cudem ponad pol kilograma, postanowilam zmienic suwak, aby zmobilizowac slimaka, bo cos sie zadomowil w tym miejscu i nie chce wedrowac
Jakos leci
Wczoraj wszamalam chipsy, bo jakas sila nieczysta postawila je tuz przede mna na spotkaniu, na szczescie zmiescily sie w tysiaku
Pada deszcz, boli mnie zab, jest mi zle Waga stoi, gruba jakas jestem ehhh Bedzie lepiej
Waga oglosila strajk!
A moze sie popsula? Od trzech dni pokazuje ciagle to samo
Tak wiec mimo, ze wiem, ze nie jest to dobry pomysl, ze moge go zalowac itd. - postanowilam wrocic do DC. Niestety, dieta tysiaca kalorii nie do konca sie u mnie sprawdza. W tym tygodniu moj organizm znowu odstawial cyrki i summa summarum utylo mi sie, zamiast schudnac.
Mam dosc, jestem mieczakiem i wole sie meczyc, zeby utrzymac wage, niz zeby chudnac, a przy DC powinnam raczej schudnac bez takich cyrkow... Od jutra zaczynam.
Wstydze sie za siebie, za niecierpliwosc itd., ale trudno
no nie wiem, czy to dobry popmysł. A może Monti??
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
No juz za pozno, dwa kartony DC kupione, dzisiaj startuje. Nie wiem, czy to madrze, nie wiem. W tej chwili wiem, ze to skuteczne, ze niestety nie jest latwo, ale sie chudnie. Wysiedzialam na 1000kcal poltorej miesiaca, pozbywszy sie moze kilograma, poltorej. Troche malo. Nie wiem, cos nie styka. I to nawet nie to, ze DC mi przemiane materii pokiereszowala, bo do lutego wlacznie wszystko bylo w miare OK, czyli zgodnie z zapowiedziami - wskoczyly mi 2 kg na plusa i waga stala. Potem mielismy gosci niemal do konca marca i wtedy przytylam okropnie. Od tego czasu walcze na tysiaku i efekty sa marne. Moze gdyby nie fakt, ze za 3 tygodnie lecimy na troche do Polski, co oznacza balowanie, to bym usiedziala dluzej. Ale w tej chwili musze cos ze soba zrobic, to troche rozpaczliwe, wiem, ale juz sie stalo, klamka zapadla, kupilam porcje na dwa tygodnie diety. Troche sie martwie, czy nie oslabne za bardzo, ale jakby co, to przerwe.
Montiego moze wypronuje pozniej.
No to wrocilam do starego pamietnika i pobieznie go przejrzalam. Niestety, dojsc nie moge, ile zlecialam na scislej, ale z tego, co tam doczytalam, to byly i przestoje
Niezle,z e po pol roku juz pozapominalam, jak to bylo
Ale kurcze wtedy bylam bliska celu, tylko 2 kg Gorzej, ze tym razem nie dam rady przez miesiac byc na mieszanej.
Zakladam: maksymalnie 2 tygodnie scislej, jeden tydzien mieszanej. W tym czasie chcialabym zleciec 6 kg, co przy DC jest realne. Zobaczymy...
Pierwszy dzien minal pomyslnie, moze dlatego, ze z lekka postanowilam zmodyfikowac 'zabawe' i do posilku w okolicach lunchu dodaje kromke chlebka wasa, co niewatpliwie stanowi ogrom jedzenia na DC I jest cos do zucia, czego mi bardzo zazwyczaj brakuje A stwierdzilam, ze 20+kcal mi raczej nie powinno zaszkodzic
Dzisiaj juz tylko (?) 300g mniej
Nic to, pre do przodu, w weekend robie jeden dzien przerwy. Zgodnie z zapowiedzia-nieco modyfikuje te diete.
Zakładki