no to kilogram wiecej niz przed weekendem...
Zmudna praca przede mna...
Ale wczoraj po raz peirwszy pocwiczylam sobie pilatesa z plytki i naladowalo mnie to pozytywna energia.
No to sobie gadam od paru dni sama do siebie, albo raczej do pamietniczka
Jest dobrze - tendencja spadkowa, bolace miesnie od cwiczen. Gorzej, ze weekend tuz-tuz...
Trzymaj się ćwiczonek - tylko nie zapomnij pomierzyć się przed - miesnie ważą więcej i może na wadze nie być spadku a wymiary polecą
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ha! Ja ciagle zapominam kupic miare krawiecka, a moje dwie stare gdzies mi wcielo! Ale moze dzisiaj kupie i sie zmierze Poza tym waga... spada :P :P :P
Witam serdecznie
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia
No, niestety - jesli mowa o czasie polskim, to ja nie dam rady. U 'mnie' wtedy jest 24:30-1:30, a nastepnego dnia do pracy...
Wczoraj znowu pozwolialam sobie na male weekendowe szalenstwo, pohamowane na szczescie kolo 17:00 - pol kilograma wiecej.
Nic to, dzisiaj juz tylko dietka.
No wiec tak: miara kupiona, pomiary zdjete. Do wynikow sie nie przyznam
Ale za to moj organizm zrobil mi prezent i mimo uczty z sushi w roli glownej - mam te pol kg mniej Nigdy mnie moj organizm nie przestanie zaskakiwac...
Jutro moze pchne slimaka
Zakładki