-
Hmmm... no wlasciwie kopenhaska tez nie uwzglednia w jadlospisie soli. W ogole. jedynie jajka gotuje w osolonej wodzie, zeby sie nie rozlecialy.
4 dzien diety minal tak jakos... zaskakujaco dobrze, a slyszalam, ze to najgorszy. W prawdzie przed lunchem, czyli do 14, kiedy to musialam wytrwac na kawie myslalam o jedzeniu i w ogole, bylam spiaca, slaba i zmeczona, ale pozniej juz z gorki. Moze to dlatego, ze duzo dzis zjadlam. Na lunch tarta marchewka, jajko na twardo i caaaaly twarozek chudy (250g), a na obiad (kolo 18 ) jablko i caly duzy jogurt naturalny (400g) z lyzka musli... Wiem, ze zle z tym musli postapilam, ale mam jakies straszne proiblemy z metabolizmem, a przyspiezenie metabolizmu jest glownym zadaniem tej diety, a slyszalam, ze na to najlepsze otreby owsiane, a ze nie jestem szczesliwa posiadaczka... A musli bylo orzechowe :/// No, ale to tylko lyzka, moze nie zawazy na skutecznosci (rzekomej...) tej diety.
Najwazniejsze, ze nie czuje sie glodna, bo to podobno bardzo wazne na tej diecie. Uczucie glodu (na kazdej diecie zreszta) bardzo spowalnia metabolizm
Ale humorek mi sie troche zepsul, bo myslalam, ze po zakonczeniu 13 wroce do mojego tysiaczka... A tu zonk. Okazalo sie, ze aby nie bylo efektu jojo i zeby skutki tej diety mozna bylo odchuwac po jej zakonczeniu (tzn. zeby sobie dalej chudnac, choc nieco wolniej) potrzebny jest bardzo dlugi okres wychodzenia z tej diety
Tzn. na sniadanie dalej kawa, ew. z 1 grzanka, dodanie 3 posilku (sratatata, ciekawe, gdzie go upchne, skoro moj plan dnia pozwala mi na jedzenie lunchu o 15, a obiadu o 18...) no i dodanie jakis produktow bialkowych zamiennie za szpinak i takie tam. A i owoce trzeba bardzo ostroznie i powoli wprowadzac, bo maja wysoki IG no i fruktoze, ktora na Kopenhaskiej jest praktycznie wyeliminowana, jak i wszystkie weglowodany. Oczywiscie, w nagrode, zaraz po Kopenhaskiej zamierzam zjesc sobie prince polo (jedno
), ktore czeka na mnie juz kilka dni niewzruszone
No, myslalam, zeby na poczatek dodawac 1 jablko - w szkole, jako wprowadzenie do weglowodanow no i jako ten trzeci posilek, ale nie wiem, czy tak mozna. Jeszcze mam 9 dni, zeby sie zorientowac
Tak, czy owak, efektow nie widac, ani na wadze, ani w obwodach. Wprawdzie nie mierzylam sie, ale nie czuje tej slawetnej roznicy w spodniach, ktora podobno ma towazyszyc tej diecie. No nic. Nie trace nadziei. Okres mi sie spoznia, moze wlasnie nadchodzi i to jest jakies 'opuchniecie'. Bo po tym poprzednim, kiedy ni z tego ni z owego z 69 zrobilo sie 71 jeszcze cisza... Teraz jest znow 69 i nie wiem, jak to traktowac.
Ale dowiedzialam sie tez, ze popelnilam pare bledow przez te 3 dni, np. kawe poranna 'zapijalam' od razu woda, co bylo bledem, poniewaz to wlasnie ta kawa wszystko nakreca. I jeszcze jedna rzecz, o ktorej wlasnie zapomnialam, ale moze do jutra sobie przypomne.
No nic, to takie moje wywody dla tych, ktorzy stosuja, lub zamierzaja zastosowac diete Kopenhaska
Pozdrowionka dla Was :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki