-
czas na male podsmowanko
wczoraj jeszcze 200g bigosu na obiadek ( 256.. ale nie jestem jakos pewna czy taki prawdziwy bigos z kielbaska mieskiem grzybkami moglby miec tak malo kcal ? ) i piwko za 300.. a bigos mogl miec wiecej wiec licze ze ~1000 na stowe & 45 min rowerka
dzisiaj juz:
sn: platki z ostatnimi przejawami mleka z lodowki
IIsn: maly banan i pol jablka
w sumie - 347
hehe jak widac same wegle - ale co tam, rano jest na kolacje pojde i kupie se maslanke jakas, to sie wyrowna ani na obiad ziemniakow nie zjem jak beda w menu
jakos lepiej sie czuje z tym tysiakiem, wiecie ? wyrzuty ze za duzo zzeram powoli zaczynaja opuszczac mnie raczej nie widze zebym nie chudla - moze cos w tym jednakowoz jest ? dzieki Wam w kazdym razie poszlo precz to mordercze zimno ( na rzecz zwyklego zimna, ale przylgnelo do mnie gdym dzieckiem byla jeszcze )
zaczynam chyba rozumiec ze na diecie nie trzeba czuc sie zle.. i tak jak mowilas raci jak chce poczuc ze cos robie - cwicze przyda sie tylko wiecej warzywek.. jak mnie zasponsoruje gora to pojde i wrzuce do kosza jakies mrozonki
haha tak sie smialam ze zdrowego zycia znow mi przyjdzie smiac sie z siebie ale moze to tylko chwilowa faza
zara cwiczyc ide
dzieki, dziewczeta
jakis dobry humor mam, co to moze byc... aha, wczoraj piwo
pozdr.
-
hmm.. z moich refleksji przy kolacji, której nie było, wynika : dobry węglowodan nie jest zły :P
a skoro o węglach mowa. mam kolegę, który na każdy ale to każdy problem życiowy ma radę: ZJEDZ WĘGIEL!
;P
no a poza tym to z okazji świąt zjedz sobie jeszcze coś innego
-
HeY! Życzę wesołych świąt w cieple rodzinnym! Buziak :*
-
osz fak doslownie uwielbiam swieta.. i te przygotowania jak do wyprawy na biegun polnocny co najmniej..
przez dzien caly sluzylam jako rasowy niewolnik, z czego polowe poza domem.. w zwiazku z tym wlasnie cos mi umknelo - hehe, obiad doslownie - wyszlam kolo drugiej a wrocilam przed 6ta. ale nie sama, o nie z ma wspaniala zdobycza - maslanka
stanelam przed wyborem trudnym, to byl istny konflikt tragiczny - maslana czy obiad ? tyle sie o niej nasluchalam, tak to do serca wzielam ze - no domyslic sie mozna latwo na co moj wybor padl ( wiadomo - zjedz wegiel , bo w sumie - jak na cos bialkowego to miala ich zastanawiajaco duzo maslanka naturalna )
to nam daje w sumie z prawie pol litrem wyzej wymienionej - 611 kcal... ee slabo mi sie robi .. jak jutro sie rzuce na zarcie to sie wkurze zwlaszcza ze wcale nie chcialam zeby tak to wyszlo..
aha, 40 min rowerka i kilka godzin zadan roznych - w tym znaczny odsetek grabienia
-
eja Pasibrzuszko - jak tam zmagania swiąteczne - u mnie w sumie spoko (nie super, ale moze być)
i zjadłam przez 3 dni TYLKO jeden plasterek pasztetu (wiesz jakie to dla mnie poświęcenie ), nie skusiałam się na mazurka - zjadłam 1 kawałek ciasta i 5 orzeszków solonych poza tym jajka, zurek , itp. czyli styandard... (ok. 1000 - 1300 kcal dziennie)
ciężko było
Teraz resztki trzeba opchnąć po rodzinie i Moim Mężczyźnie
A nie pisałam bo - łacza nie mam i nie miałam nadal grrrrr - lokalni dostawcy internetu.
A jak tam u Ciebie Pasi?
poza tym zakupiłam w supermarkecie podczas zakupów zestaw 2 herbatki + płyta z fat burningiem - świetne ćwiczenia - przerobiłam ją już dwukrotnie.
-
Pasi? A Ty gdzie?
z całej siły czekam na relację z dzisiejszego dnia
mam nadzieje że wytrzymałas, a jak przyjdziesz, Twój wątek znów będzie czyściutki i odkurzony leżał na wierzchu.
Pomyśl sobie, od teraz do wakacji nie ma już ani jednych swiąt....
-
gdzie bylam co robilam... a moze raczej co żarłam i ile - moze o tym lepiej zamilcze gdyz wielce niewychowawcze by to bylo
ten rozdzial zamykam i daleko za soba zostawiam
nie wiem az co powiedziec sie ze wstydu, bo moglo byc tak pieknie cholera jakkolwiek mi to niewygodne i nie po drodze, musze sie starac i dzisiaj nie nawalic mrowkojad sie rozleniwil, toczy sie niczym ogromna kula. mam nadzieje ze nie jest to kula moich tak lekko podjetych zobowiazan
eeh. zyc sie nie chce jak pomysle ze znowu do szkoly
-
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp!
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :P :P
-
szalalalala... dzieki czujnosci Hefalumpfa znow wkraczam na wojenna sciezke dzionek udany - przynajmniej dietkowo
wzarłam:
sn: platki + mleko
IIsn: pomarancza
ob: 50g ryzu + troche kurczaka + surowka z kisz. ogórów ( 200g )
w sumie - 693 kcal :/
malo, malo wiem ze malo ale przez te 3 dni zjadlam tyle co normalnie przez tydzien wiec moze jakos sie wyrowna za pozno do chaty wrocilam i tak jakos...
mam nadzieje ze dzisiaj pocwicze oczywiscie przez swieta wiadomo gdzie te ćw-y mialam
pozdr.
pasi
-
ha!
super że znów jesteś
i ja myslę, że po kilku dniach zwiększonego jedzenia 700 kcal następnego dnia nie zaszkodzi.
A że dzionek udany - obrazek się należy
pozdrowienia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki