Ja również pozdrawiam gorąco w ten zimny i mokry dzień
Ja również pozdrawiam gorąco w ten zimny i mokry dzień
Uleczko- ja Ci tam idzie dietka?? Mam nadzieje, że się nie dajesz tej wstrętnej nutelli .
Czesc Ula.
Mam, na imie Ela i mam nadzieję, że nie bedziesz miala nic przeciwko temu jak dołącze się do grona wspierających Cię osób. Wow !!!, a masz ogromną gromadke wspaniałych przyjaciółek, jest Ci czego pozazdrościć ...
Miałam pracujący weekend i niewiele pracy wiec pozwoliłam sobie przeczytać calutki Twoj wąteczek i troszkę Cię poznać.
Jesteś przemiłą osobką i na pewno stąd bierze się cała masa wpisów do Twojego pamiętniczka, wszyscy tak gorąco trzymają za Ciebie kciuki, ja też się przyłączam.
Jestem na tym forum od niespełna miesiąca, jest to naprawdę wspaniałe miejce, jak dotąd udało mi się z Waszą pomocą pozbyć prawie 4 kg (prawie bo 0,5 kg się bardzo wahadchodzi i przychodzi).
Napisałaś w swoim wątku taaak wiele postanowień, ale ... widzę, że pokusy wciąż są silniejsze od Ciebie.
Pisałaś, że w dniu ślubu ważyłaś 65 kg, i że wspaniale się czułaś - na pewno marzysz aby to uczucie znowu powróciło - prawda ?
Wiem, że na wymarzony wygląd trzeba pracować i to bardzo ciężko, a Ty na pewno to potrafisz bo już kiedyś to tego właśnie dokonałas.
Uluś !!!! wiec wyobraż sobie siebie w ślicznej letniej sukience, taką lekką, powabną, kobiecą - przecież wiesz, że to jest realne.
Jesteś panią domu, wiec pewno to Ty częściej robisz zakupy, wiec dział ze słodkościami omijaj szerokim łukiem, a jeśli Darek tak lubi słodycze niech kupuje je sobie sam i zjada je w pracy, lub w drodze i niech Ci o tym nie mowi, że coś tam sobie kupił tylko niech sobie to zawsze gdzieś zakamufluje.
Ja też lubie słodycze, choć może nie jestem nałogowcem, ale jeśli mam ochotę na coś słodkiego to kupuję sobie kilka daktyli, są bardzo słodkie i o wiele zdrowsze niż cukierki, albo robie sobie kakao z czubatej łyżki kakao, mleka 0% i słodziku według uznania, można też przegryść jakieś inne suszone owoce, rodzynki, morele, śliwki (są bardzo dobre na trawienie).
Ja w sumie nie pamiętam kiedy ważyłam mniej niż 70 kg, ale bardzo, ale to bardzo chcę aby moja wskazówka ruszyła za tą magiczną cyfrę 6, a jeśli ruszy za 5 to .... poczuje, że sięgnęłam gwiazd.
Wiec Uluś powalczmy razem o nasze marzenia !!!!
A potem .... umówimy się na pizze z podwojnym serem
Witaj Uleczko,
oj coś widzę, że nie muszę się produkować , bo RIBKA30 napisała niemal dokładnie to samo, co ja chciałam do Ciebie Uleczko napisać :P , więc się podwieszam pod ten tekst, hihihihihi
Co do mnie to niemal bez zmian, ale poznałam na warsztatach osobiście Agannę i nadal maszeruję. Jeszcze nieregularnie, ale wszystko przede mną
Miłego wieczorku, paaaaaaaaaa
3-4/57
o rrrany, opanowało mnie strasznie NICNIECHCIEJSTWO dzis Zrbiłam obiadek (te odkładane naleśniki, ja tylko jednego zjadłam Misiek resztę ), poprasowałam, wysprzątałam kuchnię, a resztę czasu spędziłam tak jak zaprezentowała NINA kocim obrazkiem, o tak:
Nie liczyłam kalorii, ale chyba dużo nie pożarłam, tyle, że jakoś tak chaotycznie
Nie ćwiczyłam, bo mi się cóś nie chciało...
To dziś, a wczoraj było tak:
zjadłam: 1 799,0 kcal
spaliłam: 2 595,2 kcal
bilans: - 796,2 kcal
I na rower jednak wczoraj poszłam, w sumie było 15,5 km, biorąc pod uwagę nie sprzyjającą pogodę - nie tak źle
Zrobiłam też wczoraj kilka fotek wczoraj, oto parę z nich:
Skałki Twardowskiego, a na 1-szym planie mój rowerek:
Wawel:
i nasz blok:
Madziu, staram się nie patrzeć w stronę nutelli, chyba ją wcisnę w Miśka i będzie spokój
OP już czytałam o tym, na pewno się zaloguję, jeśli tylko będę już w domciu
Beatko, chyba sioę od Ciebie zaraziłam przez internet Bo tez mnie boli lewy migdałek... Ucho na szczęście nie
A tak serio - wczoraj na rowerku mi chyba nadmuchało
Sezonowe owoce... czyżbyś miała na myśli lulawki?
Kasiu, dobrze chociaż, że te smakołyki, co je Beatka przysłała są zdrowe
Nan rafaello i dla mnie są drogie, ale ja często kupowałam lumarki - takie kulki kokosowe jak rafaellko, tylko, że na wagę - ok. 15 zł/kg...
Ale skończmy już ten słodki temat, bo sie zapluję za chwilę...
Agusiu jednak wczoraj pojechałam na rower
A co do dietki - tak sobie mi poszło, ale nie tak znów najgorzej
Ale muszę się bardziej zmobilizować, żeby Twojej wiary nie zawieść
Ninuś boski ten kotek, ja dziś pół dnia tak spędziłam, tylko jeszcze z książką
A ze słodyczami i innymi niezdrowymi pokusami musimy wygrać i już!!!
Krysial za lenistwo to ja dziś się kwalifikuję do kicia, a nie ta słodka kicia
Madziu moja zupka tez pyszna była Dziś też ją jadłam, na dwa dni miu wyszła
Nanduniu ojojoj kalafiorek z bułeczką albo fasolka... Aleś mi smaka narobiła
Anuś - Anamatwzajemnie
Chyba cała polska taka mokra
Ale masz fajnego tickerka Dopiero teraz zauważyłam
Aniu - Anikas Gratuluję wygranej potyczki czekoladowej!!! Tak trzymaj
Beatko humorek nienajgorszy, tylko jakiś leniwy mam dziś dzionek A jak Twoje zdrówko? Mam nadzieję, ze lepiej
Dorotko dziękuję i wzajemnie
Witaj Elu w moich skromnych progach i zapraszam jak najczęściej
Masz rację - kiepsko mi idzie potyczka z kilogramami, chociaż wiem, ze potrafię... Sama nie wiem dlaczego tak się dzieje
Ale nie poddaję się, nie ma mowy!!
Dzięki za rady, chyba sobie faktycznie jakieś suszki kupię...
A wogóle to niech już się zaczną truskawki (te zwyczajne, nie szklarniowe), bo dla nich potrafię poświecić wszystki słodycze...
Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, kiedy będziemy mogły umówić się na tą pizzę z podwójnym serem
Witaj Jaduś
Podziwiam, że wogóle maszerujesz Ostatnio okropna pogoda
A na jakich warsztatach, jeśli można spytać?
Buziaki wielkie dla wszystkich!!
Ula
WITAJ ULA!!!
Zawitam w Twe progi- mam nadzieję że na dłużej ... Mijamy się gdzieś tam na forum i co patrzę na twoję zdjęcie to tak jakbym widziała kogoś znajomego tym bardziej że na tym zdjęciu przypomnasz mi moją kochaną szwagierkę która jest daleko , daleko...
Ja za nutellą nie przepadam ale inne słodycze to mogłabym tonami Ale ostatnio kazałam mojemu mężowi wynieść wszystkie słodycze w jakieś miejsce gdzie ich nie będę widziała , bo jak nie widze to nie zjem może to pomoże
POZDRAWIAM GORĄCO mam nadzieję że znajdę czas by tu zaglądać częściej.Pracuję od 2 tygodni i narazie wszystko mam przewrócone do góry nogami, ale podobno to normalne Brakuje czasu i siły na cokolwiek
pa*pa**
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ule wita Ula. Wydawalo mi sie , ze i do Ciebie wczoraj pisalam a tu nie ma nic. Oj miesza mi sie to wszystko ale moze dojde do wprawy. Ja mialam tylko raz kotke i psa .Zyli w wielkiej przyjazni. Teraz jest tylko piesek.Byly 2 ale Psotka nie ma -zyl 16 lat. Wysylam zdjecie z pieskami i zaniedbanym ogrodkiem.Dzisiaj liczylam ,ze srednio miesiecznie tracilam 2 kg. Mysle sobie- a moze z tych 69 dojsc do 59
Pozdrawiam cieplutko -Ulka
Nareszcie trafiłam do Ciebie.
Teraz musisz dać mi trochę czasu, bo obiecałam sobie wszystko przeczytać.
Ula! Jak zechcemy, to schudniemy. Ja sie postanowilam jednak odchudzac. Na szczescie nie przytylam ponad te wage, od ktorej zaczynalam kiedys. Ty sie tez nie daj.
Na razie!
Zakładki