-
Korcia wraca na dietę!!
Witam wszystkich!
Odchudzałam się już wieeelokrotnie. Pierwszy raz spróbowałam 4,5 roku temu z rezultatem -30 kg... Lecz przez 4 lata od tamtej pory ciągle a to tyłam,a to troszkę chudłam,a to jeszcze więcej tyłam... No i dziś mam przy wzroście 165 cm 80 kg wagi A mam dopiero 17 lat
Od dziś dietka 1000 kcal + jakieś ćwiczonka (nie za dużo z braku czasu) + smarowanie się balsamami,żeby skóra nie byla obwisla tak bardzo jak po moim poprzednim odchudzaniu...
Motywacja...pewien chłopak,wiosna na dworq,zbliżające się wakacje,pragnienie lepszego samopoczucia,fajne ciuchy i...jeśli tato się zgodzi, pod koniec maja jadę ze szkołą na wycieczkę do Włoch...do tego czasu super nie będzie,ale może być sporo lepiej
Myślę że to forum mi pomoże
Dziś wszystko szło super! Oby tak dalej!
Pozdrawiam wszystkich!!!
-
Oj jakoś nikt chyba nie chce się do mnie przyłączyć...szkoda...razem raźniej :/
Dziś póki co też się dobrze spisałam,na razie mam koło 800 kcal na koncie więc mogę sobie pozwolić jeszcze na lekką kolacyjkę,co mnie bardzo cieszy bo wieczorem głód doskwiera najbardziej...
Hehs...najgorsze jest to że na obiadek muszę wcinać to co mama gotuje dla nas wszystkich a często są to rzeczy kaloryczne i mogę zjeść malutko.. ale ważne że daję radę! Oby tak dalej...
-
ja sie przylaczam i 3mam kciuki i pewnie ze sie uda a do maja jeszcze sporo czasu no widze ze tez liczysz te straszne kalorie a jak sobie radzisz z mierzeniem obiadku na oko czy na wage
-
jej i jak schudlas wtedy te 30 kiloskow
-
Cześć Laseczka
No to mamy taką samą motywacje.
Ja chcę usidlic mojego przyjaciela( jeszcze.....)
jak schudnę 10 kg, to będzie robił wszystko żebym z nim była.........
mam nadzieję że będziemy sie wspierać
Pozdrawiam
-
pewnie ze bedziemy sie wspierac a ja i tak mysle ze przyjaciela da sie usidlic i bez zrzucania kiloskow tak tak... nie ma co sobie wmawiac ze kilogramki przeszkadzaja w czymkolwiek bo to nieprawda hmm ja nawet ostatnio narzekam na nadmiar powodzenia i co ciekawe ludzie (znaczy faceci )ktorzy mnie nie widzieli np 3 latka mowia ze wyladnialam hmm a 3 latka temu wazylam pare kiloskow mniej.. i skumaj czlowieku o co na tym swiecie chodzi..
-
odrobinke mi sie pamietniki pomylily mam nadzieje ze wybaczycie h za duzo czasu przed kompem uciekam stad
-
cześć korciu, widzę, że u musisz do wszystkiego podejść ze zdwojoną energią- po pierwsze, żeby przekonac samą siebie i dodatkowo jeszcze rodzinę do Twojego odchudzania I wiesz co, myślę, że warto popracować nad tym drugim! Przekonaj mame aby gotowała dla Ciebie coś ekstra- zamiast obtaczać kotleta panierką niech Ci wrzuci kawałek mięsa do piekarnika, jak sałata to bez majonezu Wszystko wymaga trochę czasu, ale w końcu kto ma dbać o nas jak nie rodzina?? Trzymaj się, dasz radę
-
Witay Korciu
Ja chętnie się do Ciebie przyłącze Ja co prawda nie chudne, aby usidlić jakiegoś przystojniaka, tylko dla siebie (no i może jeszcze, żeby latem gdy włoze super sexi bikini wszystkim protezy powypadały ) ale każdy powód jest dobry Włochy... nawet nie wspominaj mi nic o tym ubóstwianym przeze mnie miejscu, bo od razu przypomina mi się piękny Adriatyk i jeszcze piękniejsza Wenecja Co do obiadków gotowanych przez mamę to niestety znam Twój ból... chociaż moja mama już się przyzwyczaiła do tego, że suę odchudzam i często gotuje mi danka light Więc może i Ty spróbuj przekonać swoją...
Pozdrawiam i zapraszam do mnie...
-
Aśka83 przecież nikt się nie gniewa i nie wygania Cię stąd,jeśli tylko masz ochotę zostań! wtedy...nom cóż...to była moja 1 w życiu dietka i jakoś od razu się udało sama teraz nie czaję jak to zrobiłam...rodzinka mnie wspierała...a ja jakoś żyłam tym odchudzaniem aż pod koniec byłam bliska anoreksji ale wtedy tatuś tyran kazał mi jeść i krzyczał na mnie i jakoś się nawróciłam...
obiadki...nom dzis np zjadłam 2 kawałeczki pizzy więc jakoś to się mierzy...a jakieś coś inne to na oko...
Paula63- dzięki za wsparcie! mam to szczęście że schabowych nie przyswajam i ogólnie mięska innego niż drobiowe więc ten problem aqrat z głowy no i ogólnie myślę że jak sama siebie przyzwyczaje że jestem na dietce to zacznę rodzinkę przystosowywać i powinno być dobrze
ZmarszczkaMimiczna- jasne że będziemy się wspierać! niom...ja z przyjacielem też miałam takie akcjie,hehs...ale zdecydowałam że przyjaźń ważniejsza i tak ma zostać...a teraz chce przekonać kolegę że nie tylko jestem wesoła i "mam ładną buźkę",ale i na ulicy się ze mną można bez wstydu pokazać
Biniula- cieczę się że chcesz się przyłączyć...razem jakoś łatwiej ja jakoś nie mam tego pragnienia wyskoczenia w bikini,które ma większość dziewczyn...ale chodzić latem bez skrępowania w spódniczach i bluzkach na ramiączkach to owszem,bardzo pragnę...nie wiem co z tymi Włochami,tato się zgodzić nie chce ale może jeszcze się uda. hehs...myślę że za góra 2 tygodnie też mamusię przekonam a na razie się jeszcze trochę pomęczę...w sumie może to i dobrze,bo nie mam żadnych zakazów że tego nie jem a tamtego unikam...wszystko tylko żeby się zmieścić w 1000
Dzięki wszystkim za odzew! Liczę że zostaniecie tu ze mną i razem damy radę!!!
Dziś dzień pod względem odchudzania jak najbardziej pozytywny
Pozdroviasy!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki