-
czesc :)
agassi jeste za :)
w koncu musimy sie zabrac za siebie zeby do starej wagi nie wrocic a przy okazji troszke schudnac :)
a wiec niniejszym oglaszam ze jutro jest dzien wielkiego powrotu na dobra droge hehe ;)
a tak dla sprostowania i dokonczenia jadlospisu to zjadlam jeszce rogala :/
no co zdarza sie , ale zostaje jeszcze jutro :D
-
oj dziewuchy...widze,ze zostawic was na troche to sie rozbestwiacie :wink: <nonono>
to frycia sie trzyma przed okresem i sie obzera sie jak zawsze,a dzis jak stanela na wago to bylo prawie rozniutko na 55,a wy co???? :twisted:
no wlasnie..55 :D bylo tak miedzy 55 a 56,myslicie,ze moge ustawic tickerka na 55?? 8)
moze ustawie,a za tydzien po okresie znow sie zwaze i jak cos to go poprawie..mam nadzieje,ze w prawo :wink:
a ostatnio jeszcze wypijam prawie codziennie malego "Pysia" z marchewka,zeby nabrac ladnego kolorku :P a probowalyscie nowego napoju z tymbarka?? tego "Fit" z l-karnityna??ja pilam tylko wisniowo-winogronowego i musze pochwali :) cala butelka 0,5l ma 100 kcal :wink:
trzymam kciuki za was,zeby dzis to "od jutra" sie udalo :* poradzicie sobie,czuje to w kosciach
allunia zycze powodzenia,polamania wszystkiego co mozliwe na szczescie i nie dziekuj :wink:
buziaczki,poleniu****e sobie troszke,a potem skocze do miasta
-
sprawdzam czy wyszedl mi tickerek :)
-
frytex: no to pięknie, gratuluję... kurde, ale i zazdroszczę :D :D :D
u mnie... narazie spoko... rowerka rano nie było, ale będzie popołudniu, bo wczoraj wcale nie było tak strasznie :P
poza tym myślę, że ten rower rano i popołudniu (tzn. do pracy i spowrotem) też coś daje, chociaż te kilka minut, ale zawsze coś :)
w sumie tylko nie wiem jak to wszystko będzie w przyszłym tygodniu... przyjeżdża moja rodzinka z Anglii i wyjeżdżamy na działeczkę... ale tam na basenik będę chodziła :)
przy nich zawsze jem tyle, że w głowie się nie mieści :( ale... tym razem będzie inaczej :)
muszę wreszcie zabrać się za mój pokój, bo tam taki bajzel, że strach wchodzić :oops:
a ostatnio w piątek jak napisałam, że idę sprzątać... poszłam spać :)
także teraz chyba za to się wezmę, potem rowerek no i wróce do Was :)
aaggii: jak się trzymasz? okej? trzymam kciuki :)
allunia: mam nadzieję, że jeszcze wpadniesz się pożegnac, ale jeżeli nie, to trzymam mocno kciuki, żeby w tej Warszawce wszystko po Twojej myśli poszło :)
-
czesc dziewczyny :)
jakos sie trzymam i nawet niezle , bo dopiero co do domciu wrocilam, a jeszcze w dodatku z zakupow wracalam na nogach bo wydalam wszystko i na bilet juz zabraklo :) , ale bardzo dobrze przynajmniej sie przeszlam :)
tak wiec na nogach jestm od 10 :) i kupilam sobie 2 bluzy po 19.90 i sukieneczke za 29.90
i wszystko na letnich przecenach :)
a jesli chodzi o jedzonko to zjaadlam sobie narazie 2 kromeczki malenkie razowca , pol plastra sera zoltego , 2 lyzeczki dzemu , i obwarzanka . A teraz wlasnie gotuje mi sie kasza jeczmienna ktora sobie zjem z ogoreczkami kiszonymi mniammmm - zapychajace , zdrowe , dietetyczne !! ;)
a na kolacje planuje owocki jakies , kupilam sobie kiwi a mamusia kupi jeszcze czeresienki i truskawki , i moze do tego zjem sobie jogurcik ale to sie zobaczey jeszcze :)
kalori ile to bedzie to niewiem , i liczyc nie bede , poniewaz zauwazylam ze jak licze i przekrocze chociaz o 50 kalori to zaraz sie zaczynam opcyhac bo i tak limit przekroczyla , a tak to o tym nie bede wiedzic i sie nie opcham :)
a pozatym znalazlam taki ciekawy artykol w gazecie o mysleniu o odchudzaniu . ze wlasnie jesli sie o tym mysli to sie wybiera lepsze potrawy , wogole i nalezy oceniac swoj glod w skali od 1 do 5 . i jesli jest to glod 1 to wypic herbatke lub soczek , jesli 2 to jakis owocek , jesli 3 to jakies jajko , hogurt lub cos takiego , jesli 4 to zjesc normalny posilek , a 5 to porzadny posilek w ktorego sklad wchodza jakies warzywa :)
no i ja to wlasnie wyprubuje . bo wogole jak nie licze kalori i niewiem ile zjadlam to nie biore se za nastepna bule bo boje sie ze to bedzie za duzo a jak licze to cos kombinuje jak by to wyszlo gdybym zjadla ta bule a kolacji nie , a i tak potem zjadam jakas mega lawinowa kolaje ;(
frytex ja tez pilam te soczki fit a l-karnityna i pilam ten co ty i jeszcze pomaranczowo-grejfrutowy , ale ten ostatni nie zbyt mi smakowal :/
agassi cos wiem o sprzataniu pokoju , ja juz od poczatku wakacji sie za to biore a caly czas mam syf , jeszcze musze z ksiazkami zrobic i wogole , ale tym sie zajme jutro bo znow chyba w domciu bede siedzie c :)
-
czesc , co tu tak pusciutenko sie zrobilo :(
a zjadlam dzis juz tak :
4 wasy z figura i pomidorkiem , serek danio waniliowy z rodzynkami ( pyszny , smakuje jak serniczek Smile ) , a zaraz zjem sobie zapiekana grahamke z serem zoltym Smile
a dla reszty domownikow zrobilam fure spagetti z sosem pieczarkowym , nie zbyt dietetyczne bo duzo oliwy i masla trzeba bylo dac , no ale oni moga , ja tego jesc nie bede poniewaz spagetti nie lubie , tzn , kluski luebie ale nie sos a samymo kluchami opychac sie nie bede , dzisiaj jeszcze zjem tylko 3 wasy z figura i ogorkiem i ok , 15 wypije sobie kawusie milke Smile
zaraz moze troszke posprzatam wreszcie w moim pokojuz chociaz w cale mi sie nie chce ale nie mam nic innego do roboty Sad
-
jestem nareszcie :)
kurde... co za dzień... najpierw praca, potem dwie godziny jazd, dentysta i na koniec msza za dzadka :?
jestem naprawdę zmęczona
jedzonko pod kontrolą :) :) :)
w mieście zjadłam wielką zapiekankę :) ale to było zaplanowane, hehhe
na rowerek już nie mam sił i czasu... ale przez to całe latanie też pewnie trochę kalorii poszło :)
pokoju nie posprzątałam oczywiście :P no trochę może... wyniosłam brudne ciuchy, a tego było trochę :P
aaggii: co to za kawa MILKA? nazwa brzmi smakowicie :D
-
czesc:)
mnie dietka nawet , nawet chyba troszke za duzo tak na oko o jedno ciasteczko za duzo , no ale co tam wazne ze niewiedzialam ile mam kalori to sie nie rzucilam i nie zzarlam calej paki ciastek :)
agassi kawusia milka , a dokladnie JACOBS SPECIAL MILKA to kawusia o smaku czekolady milki mlecznej , i ona zastepuje mi dzienna dawke czekolady a ma tylko 75 kcal a pomyslec szklanka takiej nuteli to z 1000 a wiec naprawde warta miec ja pod reka , bo jak chce mi sie slodyczy to jem wllasnie ja , tzn pije ja ;)
o 18.30 poszlam jeszcze z kolezanka pograc w pingponga i troszke pobiegac na stadion , bo chcemy w tym roku wziasc udzial w zawodach biegackich :D
a jutro ide sobie do kina z moim krzysiem na MADAGASCAR ;)
-
aaggii: będę musiała spróbować :)
wczoraj miałam poważną rozmowę z moim chłopakiem, powiedziałam mu o wszystkich dietach, problemach z jedzeniem, ile ważę... w sumie okej, fajnie, fajnie...
no ale coś mnie zastanawia... kiedy usłyszał, że ważę 65 kilo, to mówi "o ja tej, i Ty z tego robisz problem?" ja myślałem, że jak nie chcesz powiedzieć, to jakieś 8 dych ważysz" :?
czy to ku*wa mać znaczy, że wyglądam jakbym ważyła 80 kilo???
jakoś smutno mi...
no chyba nawet chłopak, który niby nie umie oszacować, ile kto może ważyć, powinien zmieścić się w przedziale 1o kilogramów :?
przykro mi... bo w ogóle on sam sobie przeczy, najpierw tłumaczy mi przez dwie godziny, że wszystko jest okej, a potem...
ale przy tym wszystkim wyszło, że on chyba ma jakieś problemy z jedzeniem... i podczas normalnego dnia w domu je chyba mniej niż ja :roll:
to by wszystko wyjaśniało ;)
no musiałam się wygadać, teraz wracam do pracy ;)
papapappa
miłego dnia
-
czesc :)
agassi kochana nie przejmuj sie , tak to juz jest z facetami ze nie maja zdolnosci dobrego oszacowania wagi :) jak powiedzialam bratu ze waze 52 kg to zrobil wielkie galy ze ja az tyle schudlam ( jakby mnie na codzien nie widzial ) , a z kolei krzysiek dawal mi jakies 48 kg , to tez troszek dziwne no ale , wiec widzisz jak to roznie jest , jedni duzo zawyzaja , jedni duzo zanizaja , a po zatym jak mi wyslalas kiedys zdjecie to jak dla mnie to nie wazylas na nim wiecej niz 60 kg :) wiec zapomnij o tych glupotach co ci chlopak nagadal ;)
a milke jak najbardziej polecam :) oczywiscie kawe , nie czekolade ;)
ja sobie nie dawno wstalam i pocwiczylam joge bo akurat trafilam w telewizorku , zjadlam sniadanko ,: pol grahameczki , plasterek serka zoltego i pomidorek z cebulka do tego , no i wypilam kawke , zaraz sie pujde umyc i pujde do kina :)
a tak wogole to ostatnio mam jakies zamilowanie do gotowania , w tamtym tygosdiu nalesniki , wczoraj to spagetti , a dzis znalazlam fajny przepis na rogi obfitosci :D
wkleje wam tu przepisik jak byscie chcialy : tylko niewiem czy dobrze robie wklejajac przepis na cos takiego , ekhem troszke kalorycznego , ale moze ktos skorzysta :)
SKŁADNIKI:
125 g.
mąki,
2 jajka,
1 łyżka oleju lub oliwy,
2 łyżki masła,
2 łyżki cukru pudru,
szklanka mleka,
sól,
pół szklanki śmietany kremówki,
owoce kandyzowane lub z konfitur,
cytryna.
PRZYGOTOWANIE:
Mąkę wsypać do miski, dodać ubite jajka i olej. Wszystkie składniki wymieszać, dolewając powoli mleko.Gdy ciasto będzie gładkie, dodać szczyptę soli i drobno utartą skórkę z cytryny. Odrobinę masła roztopić na patelni. Usmażyć naleśniki na złoty kolor. Śmietanę ubić, w trakcie ubijania dodając cukier. Owoce pokroić w kostkę. 2/3 wymieszać ze śmietaną. Naleśniki zrolować w rożki i napełnić je śmietanowym kremem. Przybrać pozostałymi owocami, posypać cukrem.
tylko jestem ciekawa czy mi to wyjdzie , no ale , w kazdym razie nie zjem wiecej niz jednego , zamiast obiadku :)
a na kolacje zjem sobie chyba danio waniliowe , pycha , pierwszy raz wczoraj kupilam : jest dosc geste i w smaku jest identyczne jak serniczek :) pycha :)